„Dzień, w którym umarł Kapuściński” Ramona Lobo to fascynujące połączenie dziennikarstwa, osobistych wspomnień i refleksji na temat świata. Ramon Lobo, hiszpański dziennikarz, postanawia oddać hołd wielkiemu polskiemu reporterowi, Ryszardowi Kapuścińskiemu. Robi to poprzez przedstawienie własnych doświadczeń reporterskich oraz opowieści z miejsc, które były świadkami dramatów ludzkości. Jednak Lobo nie tyle wspomina Kapuścińskiego, co, w pewnym sensie, opowiada historię samego siebie, swoich podróży i walki o ukazanie prawdy z różnych zakątków świata. „W pewnym sensie” ponieważ podkreśla, że jest to fikcja literacka. Czujemy jednak, że czerpie garściami z rzeczywistości, a jedynie przyprawia to fantazją. To wyjątkowy, głęboko refleksyjny i poruszający tekst, który skłania do zadumy nad losem dziennikarzy i miejscami, które odwiedzają.
PORTRET DZIENNIKARZA
Lobo, pisząc o dniu, w którym dowiedział się o śmierci Kapuścińskiego, tworzy niezwykłą opowieść o wpływie, jaki ten polski reporter miał na współczesne dziennikarstwo. Kapuściński nie był dla niego tylko wzorem profesjonalizmu, ale także moralnym kompasem, którego praca zmuszała do myślenia o roli reportera w relacjonowaniu świata. Hiszpański dziennikarz nawiązuje w swojej książce do dzieł Kapuścińskiego, takich jak „Cesarz” czy „Szachinszach”, pokazując, w jaki sposób wpłynęły one na osoby zajmujące się tym samym fachem. To nie tylko hołd dla wielkiego mistrza, ale również refleksja nad etyką dziennikarską i odpowiedzialnością za słowo.
Lobo nie ukrywa, że jego styl i sposób patrzenia na świat został ukształtowany przez twórczość Kapuścińskiego. Polski reporter potrafił nie tylko dokumentować wydarzenia, ale także wnikać w ich sedno, pokazywać ludzi w ich codziennym życiu, cierpieniach i radościach. Ta umiejętność głębokiej obserwacji oraz empatii jest czymś, co Lobo stara się przejąć i wprowadzić do swojej pracy.
PODRÓŻ W GŁĄB ŚWIATA
Książka Lobo splata ogólne refleksje z własnymi doświadczeniami dziennikarza wojennego i reportera z najodleglejszych zakątków świata. Podróżował do miejsc takich jak Bałkany, Irak, czy Afryka, by relacjonować konflikty, które kształtowały historię tych regionów. Opisuje nie tylko wydarzenia, których był świadkiem, ale także ludzi, których spotykał – uchodźców, ofiary wojen, zwykłych mieszkańców dotkniętych przez konflikty.
Dziennikarstwo dla Lobo nie jest tylko zawodem, ale misją – sposobem na ukazywanie rzeczywistości, której większość z nas nie ma okazji zobaczyć. Jego opowieści są pełne trudnych, często bolesnych obrazów, ale jednocześnie przesiąknięte są głęboką wrażliwością i próbą zrozumienia losu „zwyczajnych” ludzi. To, co wyróżnia tę książkę, to umiejętność pokazania, że za każdym wydarzeniem stoją konkretne osoby, z ich marzeniami, lękami i nadziejami.
REFLEKSJA NAD ŚWIATEM I LOSEM DZIENNIKARZY
„Dzień, w którym umarł Kapuściński” to również refleksja nad tym, jak zmienia się świat, a z nim dziennikarstwo. Lobo zastanawia się, co oznacza relacjonowanie konfliktów w czasach, gdy prawda staje się coraz bardziej względna, a media często służą manipulacji i propagandzie. W erze szybkich newsów i dezinformacji, dziennikarstwo takie, jakie uprawiał Kapuściński – oparte na głębokiej analizie, zrozumieniu kontekstu i ukazywaniu ludzkiej twarzy wydarzeń – wydaje się być na wymarciu.
Lobo nie ukrywa, że praca dziennikarza wojennego jest trudna i niebezpieczna. Wielokrotnie zetknął się z sytuacjami, które zmuszały go do refleksji nad sensem tego, co robi. Mimo to wierzy, że opowiadanie o cierpieniach innych ludzi ma głęboki sens – to sposób na oddanie im głosu, na pokazanie ich losów światu, który często odwraca wzrok.
„MĘSKA” KSIĄŻKA
Styl Ramona Lobo jest prosty, wręcz brutalny i to powoduje, że nie brakuje tu silnych emocji. Potrafi on w kilku zdaniach oddać dramatyczność sytuacji, a jednocześnie wprowadzić czytelnika w świat swoich osobistych przeżyć. To książka, która, mimo trudnej tematyki, wciąga i porusza, skłaniając do refleksji nad losem zarówno dziennikarzy, jak i tych, o których piszą.
Przy tym język można uznać w wielu miejscach za wulgarny. Lobo opowiada o specyficznym środowisku, które przywykło do stałego zagrożenia i bezsensownej śmierci. Stąd dziennikarze wojenni uciekają w alkohol, a ich żarty i język, którym się posługują, nie pasuje do „salonów”. Sięgając po tę książkę, trzeba się liczyć z tym, że założeniem autora było nami wstrząsnąć.
To głęboko osobista opowieść o świecie pełnym konfliktów i niesprawiedliwości, który jednak Lobo stara się zrozumieć i przekazać swoim czytelnikom. Dla wszystkich, którzy interesują się dziennikarstwem, polityką międzynarodową czy literaturą faktu, to pozycja obowiązkowa. Wyróżnia się na tle innych książek i zdecydowanie zapada w pamięć.
Oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o ginącym świecie reporterów, których relacje z konfliktów wojennych śledził cały świat. Roberto Mayo to reporter, który w ciągu swojej kariery dziennikars...
Oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o ginącym świecie reporterów, których relacje z konfliktów wojennych śledził cały świat. Roberto Mayo to reporter, który w ciągu swojej kariery dziennikars...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @atypowy
Niezwykły świat sztuki, miłości i tajemnic
„Czuwając nad nią” Jean-Baptiste’a Andrei to powieść, która zachwyca nie tylko treścią, ale również pięknym stylem i wydaniem. Książka została opublikowana przez Znak Ko...
"Krótka historia ekonomii" autorstwa Nialla Kishtainy to fascynująca podróż przez historię jednej z najbardziej wpływowych nauk społecznych. Autor jest cenionym brytyjsk...