Zainteresowania naszych dzieci czasami mogą nas zaskoczyć. Jako rodzice zdarza się, że stajemy przed wyzwaniem znalezienia książki, która kilku-, kilkunastolatkom opowie o II wojnie światowej. Ale jak znaleźć lekturę, która nie przytłoczy okrucieństwem tych czasów, nie przerazi bestialstwem człowieka wobec człowieka? Często się nad tym zastanawiałam, a teraz już wiem, bo poznałam „Nasz azyl” Marty Józefczyk. Jest to książka inspirowana wspomnieniami Antoniny Żabińskiej, polskiej pisarki związanej z Ogrodem Zoologicznym w Warszawie.
Pełna przebłysków nadziei okładka mieści w sobie opowieść o Janie Żabińskim – dyrektorze ZOO w Warszawie, wspomnianej wyżej żonie Antoninie oraz ich synu – Rysiu. Podczas II wojny światowej ogród został niemal całkowicie zniszczony, przekształcony częściowo w hodowlę świń, a częściowo w miejsce wypoczynku i spacerów. Jednak willa stojąca na jego terenie stała się siedzibą dobra, bo to w niej Żabińscy ukrywali Żydów uciekających z getta. Pomagali im przetrwać trudne początki, uzyskać nową tożsamość, wreszcie znaleźć bezpieczną przystań poza stolicą. Ukrywali również młodych ludzi, którzy uczestniczyli w akcjach sabotażowych wobec Niemców. Jan Żabiński wziął udział w walkach powstania warszawskiego.
Wszystkie wydarzenia zostały opisane z perspektywy Rysia – kilkunastoletniego dziecka, które doskonale rozumiało sytuację i zachowywał niezbędną ostrożność, angażując się przy tym w pomoc na miarę swoich dziecięcych sił i umiejętności. Opisuje ukrywanie ludzi, wspólne posiłki, całą procedurę przenoszenia ich w bezpieczne miejsca, sygnały alarmowe, gdyby działo się coś złego, sposoby wydostawania ludzi z getta, wreszcie wybuch powstania warszawskiego, wyjazd Rysia i mamy z miasta oraz powrót na jego zgliszcza, z których zdołało się podnieść dzięki wspólnemu wysiłkowi rąk mieszkańców i wszystkich Polaków. Wszystkim wydarzeniom towarzyszą małe zwierzęta, z którymi chłopiec nie potrafi się rozstać – kotka, czy też zając.
W książce panuje nastrój zagrożenia, jednak bywa też wesoło. Wiele spotkań Rysia z potrzebującymi pomocy obfituje w śmieszne dialogi, wspólną zabawę, jakiś zalążek normalności, tak bardzo potrzebny w tak okrutnych czasach. Cała książka jest utkana z nadziei, wiary w to, że zło minie i przyjdą lepsze czasy. Świetnie to oddają ilustracje Katarzyny Bukiert, które są stonowane, delikatne, trochę wyblakłe.
Nie znałam działalności Państwa Żabińskich. Książka zatem jest dla mnie spojrzeniem na to, co znane, z nowej perspektywy. Ukazaniem rzeczywistości wojennej Warszawy z punktu widzenia ludzi, którzy robią wiele dla ratowania innych. Przedstawia, czym jest getto, sytuację Żydów, działalność młodych ludzi w okupowanym mieście, powstanie warszawskie i jego skutki, wreszcie wycinek czasów powojennych, kiedy Ogród Zoologiczny znów stał się pięknym zakątkiem w stolicy. To bardzo ważna książka, która w delikatny sposób mówi o trudnych czasach, a jednocześnie pozwala wprowadzić nastoletnie dzieci w ten ponury temat. Warto na nią zwrócić uwagę zwłaszcza teraz, w przededniu rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.