"Z biegiem dni" Jerzego Stuhra to niezwykle osobisty i poruszający pamiętnik, będący świadectwem ostatnich lat życia tego wybitnego polskiego aktora, reżysera i pedagoga. Książka, powstała w 2023 roku, stanowi swoiste pożegnanie artysty – ze sceną, teatrem, a w pewnym sensie także z życiem. To intymny zapis zmagań z chorobą, refleksji nad przemijaniem oraz wspomnienia z ostatnich projektów teatralnych, z których najważniejszym jest praca nad spektaklem Geniusz Tadeusza Słobodzianka.
Jednym z kluczowych motywów książki jest walka z własnymi słabościami i zmęczeniem ciała. Jerzy Stuhr, świadomy swojego stanu zdrowia, z dużą szczerością opisuje swoją codzienną walkę z chorobą, która coraz mocniej daje o sobie znać. Jednak mimo trudności, artysta nie traci ducha – jego pamiętnik to także opowieść o niesłabnącej pasji do teatru i sztuki, której poświęcił całe swoje życie. Stuhr, jak wspomina w książce, schodząc ze sceny, zwrócił kamerę na siebie, jakby ponownie wcielił się w postać Filipa Mosza z legendarnego filmu Amator Krzysztofa Kieślowskiego. Tym razem jednak to nie fikcja, lecz rzeczywistość – Stuhr opisuje swoje życie w sposób szczery, bez upiększeń, z dystansem i refleksją.
Centralnym punktem "Z biegiem dni" jest praca nad spektaklem Geniusz, gdzie Stuhr wcielał się w postać Konstantego Stanisławskiego – jednego z największych mistrzów teatru. Praca nad tą rolą była dla artysty symbolicznym zamknięciem jego teatralnej kariery. W pamiętniku znajdziemy liczne uwagi dotyczące reżyserii, aktorstwa oraz specyficznego podejścia Stuhra do sztuki. To także ostatnia teatralna lekcja profesora – notatki z pracy, przemyślenia dotyczące aktorstwa i sposobu prowadzenia aktorów na scenie.
Jednak "Z biegiem dni" to nie tylko opowieść o teatrze i sztuce, ale również o życiu prywatnym. Stuhr otwarcie pisze o swojej rodzinie, zwłaszcza o żonie Barbarze, której intuicja pomogła mu znaleźć tytuł dla tego pamiętnika. Relacja z wnukami, wspomnienia dotyczące dzieciństwa i młodości, a także refleksje na temat upływu czasu stanowią istotną część tej książki. Stuhr obserwuje świat z dystansem, dostrzegając zmiany, jakie zachodzą wokół niego, i jednocześnie zastanawia się nad swoim miejscem w tej rzeczywistości.
Styl, w jakim napisana jest książka, jest prosty, ale pełen emocji. Stuhr nie unika trudnych tematów, jak śmierć czy starość, ale podchodzi do nich z godnością i spokojem. "Teraz wolno unoszę się z biegiem dni. Jest we mnie spokój" – pisze, dając wyraz swojemu pogodzeniu się z rzeczywistością. Te słowa oddają esencję książki – to opowieść o akceptacji, o szukaniu sensu w codziennych drobiazgach i o cichym odchodzeniu z godnością.
"Z biegiem dni" to lektura niezwykle wzruszająca, skłaniająca do refleksji nad przemijaniem, ale jednocześnie pełna nadziei i spokoju. Jerzy Stuhr, będąc świadomym zbliżającego się końca, nie zatraca się w smutku – przeciwnie, odnajduje sens w codziennych momentach, obserwując życie i świat wokół niego. To książka, która pozostawia ślad w sercu czytelnika, przypominając, że nawet w obliczu trudnych wyzwań warto szukać spokoju i harmonii.