Przyzwyczailiśmy się już do historii Wandy, która by uniknąć niechcianego małżeństwa, popełnia samobójstwo. W pierwotnej, Kadłubkowej wersji legendy, w której to Wanda – dziewczę na wskroś polskie – nie chce pojąć za męża „tyrana Lemańskiego”
[1], rusza na czele wojsk i zmusza obmierzłego Niemca do odwrotu. Ostatecznie w wyniku śmierci samobójczej, trupem padnie rzeczony Germanin. Mistrz Wincenty dowodzi:
Od niej, mówią, pochodzić ma nazwa rzeki Wandal, ponieważ ona stanowiła środek jej królestwa; stąd wszyscy, którzy podlegali jej władzy, nazwani zostali Wandalami. Jan Długosz poszedł dalej, topiąc naszą królewnę w Wiśle. Jak było? Możemy się tylko domyślać.
Jakub Urbańczyk podchwytuje temat, opisując co mogło się wydarzyć w VI wieku naszej ery. Z historii wiadomo, że po upadku cesarstwa zachodniego ludy barbarzyńskie: Hunowie, Germanowie, Wandalowie, Wizygoci i inne plemiona, kontynuują wędrówki po Europie w poszukiwaniu nowych siedlisk. W tym swoistym tyglu, rodzą się nowe państwa i nacje. I tak: „
W na wpół opuszczonym kraju między Wisłą a Odrą potomkowie dawnych mieszkańców próbują przetrwać pod przewodnictwem starego kraka. Jego synowie ostrzą sobie zęby na tron, jego córka, Wanda, wariuje z samotności i coś zalęgło się pod królewskim wzgórzem. Możni spiskują, obcy i swoi grożą wojną, a okrutni bogowie łakną zemsty. Potwory jak ludzie i ludzie jak potwory. Stary świat chyli się ku upadkowi…”
[2]
Choć dzieli nas piętnaście stuleci, bohaterowie Urbańczyka są bardzo współcześni. Kochają, zazdroszczą i walczą o swoje. Targają nimi namiętności. Dobrym pomysłem stylistycznym było, w mojej ocenie, poniechanie archaizacji języka. Książka i tak bywa trudna, z uwagi na skomplikowane imiona i wielość bohaterów.
Główni bohaterowie – największy atut powieści:
Ritigern Godagislaf – komes Silingii (Marchii Zachodniej), mąż Amalfridy (z gockiego, królewskiego rodu Amalów), członek królewskiej Rady, chrześniak Alamunda. Przygotowywany przez tego ostatniego do przejęcia władzy i poślubienia jego córki Wandy.
Alamund (krak Alamund) – samozwańczy krak (wysoki król) Wandalów. Ojciec Ariaryka, Hildimera i Wandy.
Wanda (Wandalasunta) – Królowa Wandalów.
I tu dochodzimy do sedna. Wanda – hm, trudno ją jednoznacznie odebrać. Dziś powiedzielibyśmy, że to taka „wandalska kobieta wyzwolona”, zamiast prząść i gotować, jeździ konno i strzela z łuku. Zawsze zdobywa wszystko, czego pragnie. A pragnie Ritigerna. Nie waha się nawet paktować ze starymi bogami, choć bywają przewrotnie okrutni. Mamy więc tu wszystko: miłość i pożądanie, zdrady i nieoczekiwane sojusze.
Świat stworzony przez Urbańczyka uwodzi, czaruje i wabi. Jest niepokojąco rzeczywisty i bliski. Można się w nim zanurzyć i zatracić.
[1] Rytygier (
Rytogar)– legendarny król Alamanów, który pragnął pojąć za żonę królową Wandę.
Alemanowie,
Alamanowie (łac.
Alamanni) – germański związek plemienny, od III wieku n.e. dokonujący najazdów na zachodnie prowincje cesarstwa rzymskiego. Podaję za Wikipedią.
[2] J. Urbańczyk, Ostatnie lato Wandalów, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2020, s. 9.