„Ogrzyca i dzieci” to książka Kelly Barnhill, która znalazła się w tegorocznym zestawieniu 10 najlepszych książek dla dzieci, przygotowanym przez „Książki. Magazyn do czytania”. Jako że mam ogromne zaufanie do tej redakcji, zdecydowałam się sięgnąć po książkę, która w momencie wydania, czyli w maju, umknęła mojej uwadze. Dzięki temu przeczytałam piękną, pełną mądrości życiowych, baśń o dobru i złu. A do tego napisaną z wielką wyobraźnią i starannością.
Książka opowiada o Wdoligłaźnie, miasteczku, które niegdyś było bardzo szczęśliwe i dostatnie, jednak wszystko się zmieniło, kiedy spłonęła stojąca tam biblioteka. Od tego czasu coś złego stało się z mieszkańcami. Przestali się wspierać, darzyć się życzliwością, interesować wspólnymi problemami. Przeciwnie – stali się wobec siebie podejrzliwi, skąpi i zaczęli postrzegać świat w czarnych barwach.
W pobliżu miasteczka swój dom stworzyła pewna Ogrzyca. Nie narzucała swojej obecności mieszkańcom, jednak uwielbiała obserwować ich życie przez peryskop. Martwiła się ponurym nastrojem i biedą panująca w mieście, dlatego postanowiła podzielić się z ludźmi jedzeniem, które przygotowywała z produktów pozyskanych z lasu i własnego ogrodu. Jednak jej akty dobroci pozostały tajemnicą każdego mieszkańca, bo nikt nie chciał opowiadać sąsiadom o tym, że dostaje coś od nieznanego darczyńcy.
W miasteczku funkcjonował również Sierociniec, w którym mieszkały dzieci wraz z Przełożoną i jej mężem Mironem. Było to miejsce pełne miłości i wzajemnej troski, jednak wkrótce nawet ono stało się obiektem nieufności, podejrzeń i narzekania. Władze miasta nie wspierały Sierocińca. Olśniewający Burmistrz doskonale potrafił wykorzystać swój czar po to, by zamydlić ludziom oczy. Umiejętnie kierował ich myślami po to, by nie dostrzegali, kto tak naprawdę stoi za ich niedolą. Wkrótce, pod jego wpływem, wszyscy mieszkańcy uwierzyli, że to Ogrzyca jest winna całemu złu, jakie ich dotyka. Kiedy nienawiść sięgnęła zenitu, dzieci z Sierocińca postanowiły przejąć sprawy w swoje ręce i przy wsparciu opiekunów oraz wron, które towarzyszyły Ogrzycy, przywrócić dawne obyczaje we Wdoligłaźnie.
„To od wrogów uczymy się wrogości, od przyjaciół zas przyjaźni. Pytanie nie brzmi zatem: Czego winniśmy się uczyć? lecz: Czego pragniemy nauczać?”
„Ogrzyca i dzieci” to przepiękna opowieść o dobru i złu – ich naturze i powodach, dla których i jednego, i drugiego jest w świecie tak dużo. Już mały akt dobroci powoduje, że ludzie się jednoczą i naśladują te dobre wzorce. Warto też zauważyć, że im więcej się daje, tym więcej dostaje. Choć historia Ogrzycy może prowadzić do wniosku, że czasami ludzie są niewdzięczni i nie odpłacają dobrem za dobro, to jednak w ostateczności ta magiczna istota swą hojnością osiągnęła to, co chciała. Zyskała przyjaciół i została przyjęta do społeczności Wdoligłaźna.
Jest to również książka o stereotypach, a właściwie o ich krzywdzącym charakterze. Niepotwierdzone plotki na temat Ogrzycy doprowadziły do wybuchu nienawiści wobec niej. Choć żyła na uboczu i nie wchodziła nikomu w drogę, a pod osłoną nocy wspomagała wszystkich swoimi wypiekami, i tak oskarżono ją o wszystko, co złe: słabe plony, pożary, zaginięcia zwierząt i porwania dzieci.
Być może już trochę za późno na polecanie książek idealnych na prezent świąteczny, ale nic straconego. Wykorzystajcie inne okazje, by obdarować tą książką swoich bliskich w wieku około 10 lat i czytajcie tą piękną baśń razem z nimi. Dzięki niej doświadczycie wzruszenia i zadumy.