Książka jest zbiorem opublikowanych wcześniej artykułów profesora historii literatury, a omawiających różne aspekty „Lalki”. Ponieważ jestem wielkim wielbicielem arcydzieła Prusa, nie mogłem jej nie przeczytać. Co ciekawe, pisze Bachórz, że powieść Prusa na początku nie cieszyła się uznaniem krytyków, wytykano autorowi chaotyczne wplatanie do książki Pamiętnika starego subiekta, czy bałagan chronologiczny. Dużo bardziej chwalono, za należytą kompozycję `Nad Niemnem’ Orzeszkowej (wow!). Mało kto uważał `Lalkę' za dzieło wybitne. Dopiero w międzywojniu zaczęła być należycie doceniana, a teraz uchodzi słusznie za największą polską powieść.
Z doskonałego rozdziału 'O pieniądzach i kwestiach ekonomicznych w Lalce' dowiadujemy się, że wszystkie ceny i stawki, procenty, płace, wszystkie wielkości ekonomiczne podane w powieści są najzupełniej prawdziwe. Jeśli na przykład Wokulski proponuje furmanowi Wysockiemu 3 ruble dziennie, była to bardzo dobra, ale i realistyczna stawka, bo zarobki furmanów w tym czasie wynosiły 2-2,5 rubla dziennie. Zaś dobrego konia wyścigowego można było kupić okazyjnie za 600 rubli, i to jest też prawdziwa cena. Takich realistycznych informacji jest w Lalce masę.
Osobne artykuły poświęcone są postaciom Rzeckiego i doktora Szumana. Pisze Bachórz, że od początku Rzecki bardzo podobał się recenzentom, nawet tym nieprzychylnym Lalce. Z kolei sądzono, że Wokulski nie udał się Prusowi, jest „nielogiczny; poplątany i niespójny.” To ciekawe, bo dla mnie o wartości powieści stanowi przede wszystkim postać Wokulskiego, a nie Rzeckiego.
Z kolei pisząc o Szumanie, podkreśla Bachórz opinię o nim jako „szydercy, złośliwcu i sarkaście”, poza tym zwracano uwagę na jego irytującą zmienność ideową: od idealizmu i romantyzmu do żydowskiego szowinizmu. Na tych aspektach osobowości Szumana się Bachórz koncentruje, odczuwam tu pewien niedosyt, nie napisał autor nic o wielkiej przenikliwości i mądrości Szumana, na przykład już na początku książki wieszczy, że namiętność Wokulskiego skończy się katastrofą.
Znajdziemy też w książce rozdziały o pojedynkowaniu i paru innych sprawach, prawdę mówiąc mniej interesujące. Mimo to książka winna być lekturą obowiązkową dla każdego zaprzysięgłego wielbiciela „Lalki”.