Czytana po raz pierwszy wiele lat temu debiutancka książka Piątka zrobiła wówczas na mnie duże wrażenie. Czytana po paru latach już tak nie zachwyciła, ale i tak jest to chyba najlepsza jego książka, czytałem kilka innych, ale nie dorównują poziomem.
Jest to literacki opis uzależnienia od heroiny, autor wie co pisze, bo sam przez to przeszedł. Piątek pisze szczerze, że zażywanie heroiny daje rozkosz nieporównywalną z niczym: „Jak gdyby stojąca w mojej głowie filiżanka z gorącą czekoladą nagle przewracała się, żeby zalać mi ciało od wewnątrz.”, ale też pokazuje jak heroina błyskawicznie deformuje osobowość i niszczy życie człowieka. Uzależnieni stają się automatami których jedynym celem jest zdobycie towaru, czy też szuwaksu, jak to oni mówią. Potrzeba zażycia narkotyku dominuje nad wszystkimi innymi, także potrzebami fizjologicznymi. Wszelkie uczucia, miłości, przyjaźnie stają się nieważne, uruchamia się całą inteligencję, a często to ludzie bystrzy, po to aby prowadzić skomplikowane intrygi, manipulować ludźmi, popełniać przestępstwa, a celem jest oczywiście tylko towar.
Pierwsza część to taki trochę reportaż społeczny z życia narkomanów, zdobywanie hery, odjazdy narkotyczne, ich pokręcone stosunki i wymyślne sposoby zdobywania szuwaksu.
Druga część książki to senny majak, mieszają się osoby i sytuacje. Chyba nieźle autor opisuje świadomość narkomana, który tkwi między snem a jawą, ale sceny są okropne, pokazują do jakiego upodlenia prowadzi uzależnienie. Właśnie ta druga część jest świetna, moim zdaniem dotyka prawdy o świadomości uzależnionych i dnie na jakie spadają.
Bardzo ciekawy jest wstęp autora do trzeciego wydania książki. Pisze, że miał ochotę spalić wszystkie egzemplarze 'Heroiny' bo jest bardzo niebezpieczna. Nie dla tych którzy nie są uzależnieni, bo ich raczej odstrasza od narkotyków. Niebezpieczna jest dla tych którzy brali a teraz są czyści i chcą wytrwać. Bo, obok okropieństw uzależnienia, pokazuje przyjemności i rozkosze brania. Dlatego autor nie chce więcej wracać do 'Heroiny', i nie radzi jej czytać narkomanom którzy odstawili narkotyki, i, według jego słów, uciekli z piekła do czyśca.
Wciąż uważam że jest to rzecz świetna, znakomicie pokazująca skutki uzależnienia, i bardzo prawdziwa, do bólu. Z drugiej strony, czytając inne opinie widzę, iż rozrzut ocen jest wielki, tak że nie jest to rzecz dla wszystkich.