Mikołaj Marcela jest nauczycielem akademickim, pisarzem, autorem tekstów piosenek. Prowadzi zajęcia na Uniwersytecie Śląskim na kierunkach sztuka pisania, filologia polska oraz projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej. Jest autorem bestsellera "Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku". Tym razem autor proponuje rodzicom jeszcze ciekawszą i jeszcze bardziej praktyczną książkę.
Jak wygląda system edukacji w Polsce wszyscy wiemy. Wiemy też, że nie jest dobrze i że system ten musi się zmienić. Z absurdami systemu mogło się ostatnio zderzyć wielu rodziców, kiedy z powodu pandemii koronawirusa, uczniowie w całym kraju przystąpili do nauki zdalnej. I okazało się, że w wielu takich przypadkach trud nauki spoczął na barkach rodziców, którzy zostali zmuszeni do prowadzenia edukacji domowej. Z prostego powodu, uczniowie byli zalewani zadaniami, które musieli zrobić i odesłać. Bez tłumaczenia, bez zrozumienia tematu. Autor udowadnia w swojej książce, że o ile na sam system edukacji jako rodzice wpływ mamy dość ograniczony, o tyle możemy sprawić, żeby nasze dzieci same chciały się uczyć i aby nauka sprawiała im przyjemność.
Szkoła uczy bardzo wielu nieprzydatnych rzeczy, arbitralnie przekazuje gigantyczną ilość przestarzałych informacji, poświęca czas na weryfikację, czy uczniowie przyswoili tę wiedzę, oraz na przygotowania do stresujących egzaminów. Robi tak wiele, że umyka jej, by dodać waszym dzieciom skrzydeł i nauczyć je, jak być szczęśliwymi i spełnionymi ludźmi.
O tym, czy i co możemy zrobić, aby dzieciom nie brakowało zapału do nauki i aby uczyły się bez żadnych zewnętrznych nacisków pisze autor w swojej najnowszej książce. Mikołaj Marcela wychodzi z założenia (popartego zresztą nie tylko licznymi przykładami, ale też naukowymi danymi), że dzieci wiedzą, jak się uczyć. Wystarczy im nie przeszkadzać, nie podcinać im skrzydeł, wierzyć w ich mądrość i samodzielność. Autor nie tylko proponuje rodzicom zupełnie inny model edukacji, taki, który dba o całościowy rozwój młodych ludzi, o ich szczęście i pomyślność, przedstawia przede wszystkim praktyczne sposoby, dzięki którym będą mogli wprowadzić taki model edukacji w swoich domach. Książka dostarcza też narzędzi, dzięki którym rodzice będą potrafili dostrzec, a potem wesprzeć, potencjał swoich pociech. I nie opiera się na suchych, nic nie mówiących faktach, liczbach, wykresach itd. Zawiera mnóstwo użytecznych informacji i ciekawostek. Autor argumentuje odwołując się nie tylko do faktów naukowych, ale też do popkultury, na przykład do bliskich, nie tylko młodym ludziom, X-Menów. Przedstawia inne modele edukacji i udowadnia, że to nie egzaminy i oceny są wyznacznikiem sukcesu. Jak pokazuje przykład zarządzanej przez Tildę Swinton eksperymentalnej szkoły w Szkocji, podejście konstruktywistyczne w edukacji jest nie tylko pożądane, ale i możliwe.
Ziarna nie można zmusić do rozwoju i kiełkowania. Można natomiast stworzyć warunki, by rozwinęło wszystkie tkwiące w nim możliwości.
Książka podzielona jest na dziesięć rozdziałów, z których każdy to kilka krótkich podrozdziałów. Autor pisze bardzo przystępnie, dzięki czemu książę czyta się nie tylko szybko, ale i przyjemnie. Każdy rozdział w wyczerpujący sposób omawia dane zagadnienie, wzbogacając je mnóstwem interesujących przykładów, z nauki i z życia. Autor czerpie również ze swoich doświadczeń jako nauczyciela praktyka, ale nie tylko. Bardzo ciekawa była wzmianka o pewnym wystąpieniu, w którym autor wziął udział i gdzie mówił o tym, jak udało mu się zrzucić 70 kg. Pomyślicie pewnie, że to nie ma nic wspólnego z uczeniem się. Otóż ma, bo autor mówi przy okazji o konsekwencji, którą równie dobrze można nazwać siłą woli lub determinacją. I to właśnie ona sprawia, że dzieci będą potrafiły realizować wszystkie cele, zadania, które sobie wyznaczą. Autor zwraca w książce uwagę na fakt, że nikogo nie da się zmusić do uczenia się. Owszem, można nakazać mu, żeby wykuł jakiś materiał, zdał go i zdobył ocenę. Aby jednak dziecko chciało się uczyć, musi być zainteresowane, a to, czego ma się nauczyć musi wzbudzać jego entuzjazm. I tu wkracza motywacja wewnętrzna, której autor poświęcił cały jeden rozdział. Mój ulubiony zresztą.
(…) zarówno dla waszych dzieci, jak i dla was nie ma bardziej naturalnego paliwa do działania i uczenia się niż motywacja, która płynie z wnętrza - z poczucia autonomii, kompetencji i sensu.
Autor nie tylko pokazuje w swojej książce, jak się uczyć, jakie stworzyć dzieciom warunki do tego, aby chciały się uczyć, co robić, aby ich nie zniechęcić. Podkreśla, że niezmiernie ważnym czynnikiem, jeśli chodzi o przyswajanie wiedzy jest zabawa. Kiedy się bawimy, uczymy się lepiej. Zabawa redukuje stres, który upośledza proces uczenia się. Podobnie rzecz ma się z odpoczynkiem i nudą. Autor apeluje, abyśmy pozwolili naszym dzieciom się nudzić. Bo właśnie wtedy, kiedy odpoczywamy, mózg pracuje najintensywniej. Udowadnia, popierając swoją tezę wieloma przykładami ludzi nauki i sztuki, że bez nudy nie ma uczenia się. Mikołaj Marcela mówi też w swojej książce, że warto wspierać i rozwijać mocne strony dziecka, nie skupiając się tak bardzo na pracy nad słabymi ich stronami. Co chyba najważniejsze dla młodych ludzi, autor objaśnia rodzicom, że gry komputerowe to nie takie zło, jak myślą. I nie tylko głupia zabawa. Z jednej strony mają pozytywny wpływ na samopoczucie, z drugiej mogą wpływać na proces uczenia się poprzez zdobywanie różnych umiejętności.
Przede wszystkim jednak powinniście pielęgnować chęć i gotowość zadawania pytań u młodych ludzi. Bo kto pyta, błądzi przez pięć minut. Kto nie pyta, może błądzić przez całe życie.
"Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem" to ciekawa, mądra i inspirująca publikacja traktująca przede wszystkim o uczeniu się i o tym, jak pomóc dzieciom nie zgubić własnej drogi w przytłaczającym je systemie edukacji. Także o tym, jak być szczęśliwym, jak odnaleźć w sobie potencjał, jak rozpoznać swój i dziecka talent (polecam zrobić sobie i dziecku test Gallupa zamieszczony w podrozdziale "Twoje dziecko ma talent! Ale nie taki, jak myślisz...") . To książka nie tylko dla rodziców, którzy chcą, aby ich dziecko było szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Nie tylko dla nauczycieli, którzy chcieliby wprowadzić w szkole jakieś zmiany. To książka dla wszystkich, którzy chcą się przekonać, że nauka może sprawiać autentyczną radość. Polecam!
Recenzja pochodzi z bloga:
https://maitiribooks.wordpress.com/2020/08/18/jak-nie-zwariowac-ze-swoim-dzieckiem-edukacja-w-ktorej-dzieci-same-chca-sie-uczyc-i-rozwijac-mikolaj-marcela/