Po książkę Mikołaja Marceli "Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem" od @wydawnictwomuza, sięgnęłam mając ogromne nadzieje, że uda mi się wspomóc moją córkę w przebrnięciu przez, czasem absurdalne, wymogi systemu edukacji. Myślałam, że uda mi się poznać jakieś cudowne metody, dzięki którym będzie ona z ochotą podchodzić do nauki. Osobiście nie przepadam za poradnikami, ten czytałam na głos mojemu dziecku, które miało ogromną radość, gdy tylko potwierdziły się jej przypuszczenia, że szkoła powinna się zmienić, system edukacji jest przestarzały, nasze myślenie jest błędne i powinniśmy iść z duchem czasu. Ja byłam zmęczona a ona dalej prosiła: "mamo, ale poczytaj mi tę książkę jak nie zwariować z własnym dzieckiem", no zwariować można 😂
Czy dowiedziałam się czegoś pomocnego i przydatnego w realnym życiu?
Mnóstwo innowacyjnych i interesujących pomysłów na to jak usprawnić system, mało tego, to już się dzieje w naszym kraju, choć na razie na bardzo niewielkim szczeblu.
Jednak potrzeba przede wszystkim czasu, ogromnej pracy, samoświadomości i chęci by dokonać zmian.
Myślę, że znajdzie się garstka zapaleńców, którzy będą o te zmiany walczyć.
Jest to interesująca pozycja nie tylko dla rodziców ale przede wszystkim dla pedagogów, pragnących iść z duchem czasu i zdających sobie sprawę, z wad obecnego systemu, którzy są otwarci na nowe i staną się liderami.
Poradniki niczym podręczniki chcą nas czegoś nauczyć, cz...