Niezupełnie pojmuję, dlaczego Oficyna Wydawnicza Comfort tę książkę wydała w serii Biblioteka Romansu, bo chociaż jest w niej mowa o uczuciu, jakie łączyło australijskiego żołnierza i angielską wrenkę, to przecież romansem "Requiem dla dziewczyny" nie jest. Tak że osoby oczekujące gorącego romansu z wojną w tle jednak by się zawiodły. Jak wskazuje tytuł, to swoiste podzwonne dla tytułowej dziewczyny. A jest nią Janet, która po ukończeniu szkoły w 1939 roku, zamiast rozpocząć studia w Oksfordzie, podjęła służbę w marynarce wojennej; wojna, w której czasie jeszcze dorastała, dojrzewając fizycznie i emocjonalnie, ukształtowała ją i urobiła - sprawiając, że przestała być li tylko delikatną panienką z dobrego domu. Jej historię poznajemy z opowieści snutej przez głównego bohatera książki - Alana, Australijczyka, który razem z bratem, Billym brał udział w II wojnie światowej, on jako pilot, a Billy w piechocie morskiej.
W 1944 roku, przed lądowaniem aliantów we Francji, Alan spotkał się z bratem i wówczas ten przedstawił mu swą angielską narzeczoną, Janet, która już od 1941 roku służyła we WRENS, czyli w kobiecej pomocniczej służbie marynarki angielskiej. Wojna boleśnie dotknęła całą trójkę. Alan stracił nogi, Billy zginął, a tym samym Janet straciła narzeczonego, z którym wiązała swe nadzieje na czas po wojnie. Ponadto wskutek nierozważnej decyzji i złej oceny sytuacji osobiście strąciła samolot, doprowadzając do śmierci lecących nim żołnierzy sojuszników. Na to nałożyła się śmierć ojca w czasie przeprawy do Francji, ale szalę dramatycznych doświadczeń przeważyła śmierć ulubionego psa Billy'ego, która sprawiła, że ta twarda dziewczyna, jaką się stała Janet, załamała się nerwowo i czynny udział w wojnie zakończył się dla niej powrotem do domu, do matki. O tym wszystkim dowiadujemy się od Alana, który w 1946 roku, po wyjściu ze szpitala wraca do Australii, ale nie mogąc się odnaleźć na farmie rodziców, którzy chcą, by ją kiedyś przejął, skoro Bill nie żyje, wraca do Europy i w Londynie podejmuje pracę zgodną ze swoim prawniczym wykształceniem. Nie daje mu jednak spokoju myśl, co się dzieje z Janet i postanawia ją odnaleźć. W tym celu dociera do osób, które bardzo dobrze znały ją w czasie wojny i zetknęły się z nią również po wojnie. To z tych rozmów, a także jej pamiętnika, odnalezionego przez Alana na farmie rodziców po ponownym powrocie do Australii, wyłania się nam postać Janet oraz poznajemy jej losy w czasie wojny i po niej. Dowiadujemy się, jak destruktywnie na nią wpłynęły wojenne doświadczenia, uniemożliwiając jej dostosowanie się do życia w nowej, pokojowej rzeczywistości. Jak środowisko, w którym przebywała, styl życia, jaki prowadziła zmieniły ją i ukształtowały, tak że swój los chciała koniecznie wiązać wyłącznie z WRENS, do których powrót się jej wciąż marzył, a nadzieja wzrastała wraz z nowym konfliktem wojennym. I jak trafiła na farmę rodziców swego byłego narzeczonego.
Alan wędruje drogą, którą przebyła Janet w poszukiwaniu swojego miejsca, ale niestety nie udaje mu się jej odnaleźć, gdyż w pewnym momencie ślad się urywa. Gdy spotyka ją niespodziewanie po powrocie do domu, do Australii - jest za późno, gdyż podjęła już jedyną słuszną według niej decyzję.
Łącząc zapiski z pamiętnika Janet z tym, czego się dowiedział o niej w trakcie poszukiwań, Alan próbuje dociec, dlaczego ta dziewczyna, która nie bała się brać czynnego udziału w wojnie - bała się żyć.
"Requiem dla dziewczyny" to bardzo dobra, interesująco napisana powieść. Jej fabuła ukazuje wojnę z innej strony niż ta, którą znamy z doświadczeń naszego kraju. Tu głównie poznajemy ją od strony długotrwałych przygotowań do lądowania wojsk alianckich w Normandii, zwanego Overlord (w którym brali udział Janet i Billy). Shute nie tylko opisuje ich przebieg, ale również wspaniale oddaje atmosferę napięcia, jaka panowała w marynarce przed samą inwazją, czyli dniem 6 czerwca 1944, na który wszyscy z niepokojem, ale i swoiście wyrażaną euforią czekali.
Równie ciekawe i intrygujące są wątki powojenne, tym bardziej że wędrujemy z Alanem za Janet aż do Ameryki, a w końcu docieramy do Australii. Czytając powieść, jak on zadajemy sobie pytanie, dlaczego tak usilnie szuka narzeczonej swego brata, którą widział tylko raz w życiu, by później razem z nim spróbować dociec prawdy o przyczynie jej postępowania.
Przyznaję, że "Requiem dla dziewczyny" czytałam z dużą przyjemnością i zainteresowaniem. Fascynując historia angielskiej wrenki Janet i australijskiego pilota Alana, których udział w wojnie zaważył na całym ich późniejszym życiu, zrobiła na mnie duże i długotrwałe wrażenie.