Wielki zły lis recenzja

  Mogłoby się wydawać, że życie lisa jest usłane samymi dobrymi, przyjemnymi i szczęśliwymi chwilami. Ot, nic go nie ogranicza, nie ma żadnych obowiązków, robi i chadza gdzie chce, a do tego cechuje go wielki spryt. Tak to winno wyglądać w teorii, ale rzeczywistość może okazać się zgoła odmienna, o czym przekonuje nas sobą znakomity i porywający komiks Benjamna Rennera pt. "Wielki zły lis", który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu! Poznajmy zatem tę opowieść i przedziwne losy jej lisiego bohatera...

 Jak już wiemy ze słów powyższego wstępu, głównym bohaterem tej komiksowej historii jest lis, pechowy lis... Tak się bowiem jakoś złożyło, że od zawsze towarzyszy mu brak szczęścia, który to fakt przekłada się z kolei na jego wegetariańską dietę z uwagi na to, że nie potrafi on upolować żadnej kury. Ale, ale... - od czego się ma przyjaciół i ich dobre rady? Oto bowiem z pomocą lisowi przychodzi wilk, który obmyśla iście szatański plan wykradzenia samych kurzych jajek, następnie ich wysiedzenia, a na koniec cieszenia się z kurczakowej  uczty! Jak pomyśleli, tak zrobili..., aczkolwiek praktyka okazała się zgoła odmienną, od teorii...

 To komiksowa komedia z najwyższej półki! Komedia, która zachwyci sobą tak najmłodszego, jak i starszego czytelnika, oferując mu znakomity humor, ogromną porcję zwariowanej przygody i emocje, wobec których to nie da się przejść zupełnie obojętnym. Co więcej, opowieść ta niesie sobą także cenną lekcję wychowawczą, której to nie sposób tu nie docenić w kontekście spotkania z tym tytułem dziecięcego odbiorcy. Najważniejszym jednak wydaje się to, że komiks ten funduje nam wspaniałą zabawę, która poprawia nam humor, pozwala oderwać się od codziennych trosk i problemów, jak i nastraja nas niezwykle optymistycznie na nasze jutro. Myślę, że to całkiem solidna porcja plusów, jak na lekturę jednego komiksu!

 Benjamin Renner przygotował tu dla nas niezwykle intrygujący, zaskakujący, ale też i ze wszech miar inteligentny w swej komediowej konwencji, scenariusz wydarzeń. To zestaw ciekawych scen i historyjek z udziałem głównego bohatera, które łączą się w spójną opowieść o niecnym planie lisio-wilczego duetu i jego absolutnie zwariowanych konsekwencjach. I tak oto podziwiamy tu kolejne przygoda lisa, czasami dopingujemy go w jego działaniach, innym razem życzymy niepowodzenia, ale zawsze świetnie się przy tym bawimy. Tak naprawdę bowiem nie ma tu mowy o choćby chwili wytchnienia, gdyż nieustannie coś się dzieje, ciągle nas coś zaskakuje, a przewrotny finał sprawia, że bardzo długo nie możemy przestać o nim myśleć. To w gruncie rzeczy prosta opowieść, ale podana w tak sprawny i mądry sposób, że nie możemy się przestać nią zachwycać.

Bardzo silną stroną tego komiksowego dzieła jest bez wątpienia jego szata ilustracyjna, którą to stworzył tu także sam Benjamin Renner. Oto mamy niewielkich rozmiarów rysunki, które składają się na logiczny ciąg wydarzeń, obrazując nam przebieg fabuły. Cechuje je lekka i zarazem prosta kreska, duża szczegółowość i nie mniejsza emocjonalność, oddająca w pełni nastrój bohaterów - od radości, poprzez smutek, a na złości i rozpaczy, skończywszy. To również znakomite, nieco stonowane, ale naprawdę piękne kolory, jak i też perfekcyjne kadrowanie, które także daje wiele dobrego temu dziełu. I trzeba tu obiektywnie przyznać, że autor ten wykonał tu naprawdę świetną pracę, oferując nam przyjemną dla oka szatę ilustracyjną, której nie możemy absolutnie nic zarzucić.

 Świat zwierząt i jego antropomorfizacja  - ten zabieg wydaje się kluczowym posunięciem dla tej opowieści, gdy oto lis, wilk, kurczęta i inne zwierzęta zostały obdarzone tu ludzkimi emocjami, zachowaniami i intelektem. To świat ludzi, który znajduje niezwykle trafne i prawdziwe odzwierciedlenie w świecie zwierząt, z zaakcentowaniem tych najbardziej próżnych i złych naszych cech. I jest w tym coś na wzór przejrzenia się w krzywym zwierciadle, którego to odbicie nas bawi i śmieszy, ale zarazem skłania do refleksji nad naszymi zachowaniami. Nie da się bowiem uciec od myśli, że takich cwanych lisów i wilków jest wśród nas wielu, o czym często staramy się nie pamiętać. I chyba też dzięki temu te komiksowe postacie są tak udane, bo na wskroś autentyczne...

Zabawa, przygoda, moc akcji i niezwykłych wrażeń - to wszystko gwarantuje nam sobą spotkanie z tym tytułem. Jednocześnie jednak pojawia się tu także bezcenny akcent wychowawczy, odwołujący się do tej prawdy, że kombinowanie, podstęp, kłamstwo i oszustwo, nigdy nie popłacają, o czym to przekonują nas tak dobitnie losy lisa i wilka. Myślę, że każdy rodzic, który ofiaruje ten komiks swoim dzieciom, będzie szczególnie usatysfakcjonowany właśnie tym wychowawczym obliczem tej opowieści, które tym samym łączy w sobie przyjemne z pożytecznym. A ponieważ, jak wszyscy doskonale wiemy, nie ma lepszej nauki, aniżeli poprzez zabawę, to chyba już nie muszę nikogo przekonywać o tym, jak cennym jest to czytelnicze spotkanie. 

 Reasumując - komiksowa opowieść pt. "Wielki zły lis", to gwarancja przedniej zabawy, mocy uśmiechu i naprawdę wielkich emocji, jakie towarzyszą nam podczas lektury tej pozycji. Intrygujący scenariusz, piękna szata ilustracyjna oraz niezwykle okazałe wydanie - to tylko kilka z argumentów przemawiających za tym, by sięgnąć po ten komiks. Do tego też gorąco was zachęcam, życząc równie niezwykłych wrażeń podczas spotkania z tym dziełem, jakie to stały się i moim udziałem podczas lektury tej pozycji.