Monikini recenzja

O czym jest MONIKINI Jamesa Fenimore'a Cooper'a?

Autor: @DomowyKlimacik ·3 minuty
3 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie
Głównym bohaterem powieści Monikini jest Sir John Goldencalf, który wraz ze swoim przyjacielem kapitanem Noah Poke wyruszają w niezwykłą podróż, pełną przygód. Zanim jednak to nastąpi poznajemy bliżej samego Johna, a wcześniej jego przodka i to w jaki sposób doszedł do wielkich pieniędzy.

Sam, bez jakiejkolwiek rodziny zostaje przygarnięty pod dach pewnego biznesmena. Po jego śmierci żeni się z jego córką, a potem przez całe życie stara pomnożyć majątek. Syna oddaje na wychowanie pod dach duchownego co jak się okazało było bardzo dobrym rozwiązaniem, zresztą zainicjowanym przez umierającą żonę. Na syna daje tylko pieniądze i mało się z nim widzi.

Po latach dochodzi do wielkich pieniędzy, jednak na łożu śmierci zrozumiał, że nie to było najważniejsze, a syn, któremu poświęcał zbyt mało czasu.

Nasz bohater Sir John Goldencalf patrząc na życie swojego ojca i matki, która umarła bardzo młodo, chce swoim życiem pokierować zupełnie inaczej. Zaczyna inwestować pieniądze w przeróżne gałęzie handlu na całym świecie. Podczas jednej ze swoich podróży spotyka Noah Poke, z którym nawiązuje przyjaźń. Panowie świetnie się dogadują, więc spędzają ze sobą dużo czasu. W trakcie kolejnego spacerowania po mieście, John zauważa, że pewni mężczyźni niezbyt dobrze ubrani i z niezbyt dobrymi manierami mają przy sobie małpy. Przywiązane na sznurku, jak na smyczy zmuszane do sztuczek. Co przyciągnęło uwagę Sir Johna to to, że były ubrane jak ludzie. Nie mogąc patrzeć na ich niedolę wykupuje zwierzęta i zabiera do hotelu. Okazuje się, że małpy mówią po ludzku, a nawet podczas coraz dłuższej konwersacji sprawiają wrażenie bardziej inteligentnych od ludzi.

Zawierają takie jakby przymierze/ umowę, która ma na celu dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Jeden zadaje pytania, a drugi odpowiada. Jedna z tych małp była takim jakby przewodnikiem, tym dowodzącym Doktorem Przyczyną. Po długich rozważaniach i zapoznaniu się z całym ich światem tylko z opowieści, bohaterowie udają się do Wysokiej Podrygii by przekonać się jak jest naprawdę. Czeka tam na nich niemało wrażeń.


Muszę wspomnieć, że książka jest przepięknie wydana. Twarda okładka przypomina stare lektury, które miały grube i ciężkie oprawy. Nie należy do najcieńszych, ale też nie do tych najgrubszych. Ma niespełna 400 stron, choć charakteryzuje się większym gabarytem (152x229 mm). Zwiększa to ilość czasu jaką trzeba przeznaczyć na czytanie. Duża, przyjemna w odbiorze czcionka. W środku znajdziemy też ciekawe ryciny, które oddzielają rozdziały.

Zaczynając czytać wiedziałam, że będę potrzebowała czasu, na to by wgryźć się w język autora, który bez wątpienia jest językiem pisanym na początku XIX wieku. Rok publikacji przypada na 1835 rok. Chwilami musiałam się mocno skupić, ale po czasie już szło coraz lepiej. Od razu na myśl przychodziły mi książki Jane Austen czy choćby serial Bridgertonowie. Uwielbiam te czasy, gdzie mówiło się inaczej niż dzisiaj. Ważyło się każde słowo, a ukochana była traktowana jak najdroższy skarb na świecie. Niewątpliwie podobał mi się wątek, gdzie główny bohater zabiegał o względy swojej damy. Jednak jest tego niewiele, a potem, kiedy wyrusza w podróż książka robi się bardziej "męska".

Chwilami długie opisy nieco przytłaczały. Opowieści o tym jaki system mają małpy, o ich postrzeganiu świata, gdzie opisywane było całe stworzenie ziemi i to co uważają za prawdziwe a co nie, a także wszystko co związane z ogonami nieco bym skróciła, choć autor miał tutaj zupełnie inną koncepcję. Mimo wszystko muszę przyznać, że znalazłam na kartach książki ogrom trafnych obserwacji. Czytałam z zaciekawieniem o polityce, o wartości pieniądza, o tym jak ulotne jest życie. Niesamowite jak wiele zawartych tutaj treści jest ciągle aktualna.

Intrygująca, dająca do myślenia, ale tocząca się w swoim tempie lektura. Osobiście bardzo lubię taki staroświecki styl pisania i lubię czytać klasyczne lektury. Całość ma wtedy ten nietypowy spokojny ton jaki był kiedyś bez elektroniki. Tamten świat jakby zupełnie inny, a jednak podobny. Jeśli spodziewacie się wartkiej akcji i wielu zwrotów akcji to nie jest ta książka.

To publikacja dla wymagających. Dla osób, które mają czas na rozważania nad treścią, nad życiem tam opisywanym. Myślę, że w tamtych czasach książka nie miała racji bytu, ponieważ zbyt mocno namieszałaby ludziom w głowach. Dziś z naszym pędzącym światem może okazać się ciekawą odskocznią od codzienności.

cała recenzja na domowyklimacik.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-27
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Monikini
Monikini
James Fenimore Cooper
8/10

W spuściźnie twórczej Fenimore`a Cooper'a powieść Monikini zajmuje szczególne miejsce. Monikini to poważna i zjadliwa satyra na obyczaje społeczne ówczesnej Anglii i Ameryki. Czytelnicy nie mieli tru...

Komentarze
Monikini
Monikini
James Fenimore Cooper
8/10
W spuściźnie twórczej Fenimore`a Cooper'a powieść Monikini zajmuje szczególne miejsce. Monikini to poważna i zjadliwa satyra na obyczaje społeczne ówczesnej Anglii i Ameryki. Czytelnicy nie mieli tru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @DomowyKlimacik

Zapiski Dobrego Łotra
Nietuzinkowa, ciekawa i zapadająca w pamięć

Jak Wam się kojarzy RAJ? Dla mnie to miejsce jasne, pełne ukojenia, ciepła i błogiego spokoju. Myślę, że jest w nim dużo słońca i polnych kwiatów. Zaczynając czytać Z...

Recenzja książki Zapiski Dobrego Łotra
Jak dawniej leczono
Fascynujący świat medycyny

W lekturze "Jak dawniej leczono" autor przybliża nam pobieżnie czasy starożytnej Grecji, medycyny antycznej, pełnej prób i błędów. Poprzez nieco bardziej wnikliwe zagłęb...

Recenzja książki Jak dawniej leczono

Nowe recenzje

Bajtel
Bajtel
@Spizarnia_k...:

"W takich miejscach są zawsze swoi i obcy. To przekleństwo ale i dar. Przekleństwo bo trudno prowadzi się śledztwo w ta...

Recenzja książki Bajtel
Zbieracze borówek
Zbieracze borówek
@agnieszkapo...:

"Zbieracze borówek" Amanda Peters Piękna okładka, która kusi czytelnika by sięgnąć po tę pozycję i zagłębić się w jej...

Recenzja książki Zbieracze borówek
Nieznana
Nieznana
@agnieszkapo...:

"Nieznana " A. November W odświeżonej grafice książka ponownie trafia w ręce czytelników. Cieszę się ze wznowienia tej...

Recenzja książki Nieznana
© 2007 - 2025 nakanapie.pl