Partridge uciekł spod Kopuły, by odnaleźć swoją ukochaną matkę. W tym celu postanawia dołączyć do grupy Wyrzutków, którzy zostali oszpeceni przez jego ojca, który okazał się odpowiedzialny za Wybuch. Główni bohaterowie zrobią wszystko, by znaleźć składniki potrzebne do stworzenia antidotum, które uchroni ludzi poddanych kodowaniu przed wiążącymi się z nim, skutkami ubocznymi. W tym samym czasie ojciec chłopaka szuka sposoby, by sprowadzić do domu swojego syna. Ma mu on posłużyć do wykonania własnego planu i jest niemalże pewny, że bez większego problemu będzie w stanie tego dokonać. Nadchodzi czas podjęcia ważnych decyzji. Czy bohaterowie postawią wszystko na jedną kartę i uda im się wykonać swój plan? Z jakimi przeciwnościami losu zmierzą się w drodze do osiągnięcia upragnionego celu?
O ile pierwszy tom tej serii mnie zachwycił to tym razem zabrakło mi słów, by w pełni opisać emocje, które towarzyszyły mi bezpośrednio po zakończeniu lektury tej książki. Nigdy bym się nie spodziewała, że spotkam na swojej drodze powieść dla młodzieży, która poprzez swoją treść okaże się o wiele bardziej przerażająca, niż uwielbiane przeze mnie utwory Jacka Ketchuma. Chyba nigdy nie przywyknę do okrucieństw, które ludzie wyrządzają sobie nawzajem. Jak dla mnie są one najlepszym dowodem na to, że nie jesteśmy do końca przystosowani do tworzenia prawdziwego świata i musimy popracować nad swoją życzliwością, tolerancją i dobrocią. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o pełnowartościowym świecie, który w dużej mierze oparty został na dążeniu do poprawy życia każdego z jego mieszkańców.
Julianna Baggott stworzyła powieść, która zostanie przeze mnie zapamiętana na bardzo długie lata. To niesamowite jak ogromny ładunek może posiadać książka i jaki może to mieć wpływ na czytelników, którzy decydują się na spotkanie z jej treścią. Nigdy bym się nie spodziewała, że nie będę w stanie oderwać się od tego utworu i zrobię wszystko co w mojej mocy, by jak najszybciej sięgnąć po kolejną publikację tej autorki. Zdaję sobie sprawę z tego, że w chwili obecnej jest to niemożliwe, jednak już teraz wiem, że gdy nadejdzie ta wiekopomna chwila, udam się do pobliskiej księgarni i dokonam zakupu, który pozwoli mi na spędzenie kolejnych godzin w naprawdę doborowym towarzystwie. W moim odczuciu amerykańska autorka spisała się na medal i strasznie żałuję, że pisane przez nią historię pochłania się w trybie niemalże natychmiastowym. Niewątpliwym plusem tej publikacji są liczne zwroty akcji, które dodatkowo zachęcają nas do zapoznania się z przygodami bohaterów tego utworu.
Jestem bardzo dumna z autorki, która zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę i ukazała swoim odbiorcom minusy świata przyszłości. Nikt z nas tak naprawdę nie wie co może spotkać nas za dziesięć, dwadzieścia, czy też pięćdziesiąt lat. Cieszę się, że Julianna Baggott postawiła wszystko na jedną kartę i oszczędziła nam lukru, który dane nam jest obserwować w większości powieści dla młodzieży. Muszę przyznać, że jest to dla mnie miła odmiana i z tego właśnie powodu, chciałabym polecić "Nowego Przywódce" wszystkim tym, którzy mają ochotę na spotkanie z niebanalną historią, która pozostanie w naszych sercach na bardzo długi czas. Jestem strasznie ciekawa innych opinii na temat tej pozycji literackiej.
Wydawnictwo Egmont, maj 2013
ISBN: 978-83-237-5250-9
Liczba stron: 560
Ocena: 9/10