"Świąteczny nieznajomy" Richarda Paula Evansa to druga część optymistycznego i nastrojowego cyklu zatytułowanego "Noel" - opowieść, która sprawia, że nasze codzienne problemy schodzą na plan dalszy, a my odkrywamy w sobie same pozytywne wartości. Już od pierwszych chwil mamy ochotę delektować się tą przepiękną i jedyną w swoim rodzaju historią, która przenosi nas do Stanów Zjednoczonych oraz do Meksyku, czyli miejsc, które są dla większości z nas wręcz nieosiągalne i pozostają w sferze marzeń.
Maggie stanęła na krawędzi po tym, jak dowiedziała się, że jej mąż Clive jest bigamistą. Mężczyzna jest osobą publiczną, zaangażowany w politykę ma wysokie aspiracje i wciąż udaje człowieka niewinnego i pokrzywdzonego. Po trudnym rozwodzie Maggie powoli stara się na nowo znaleźć sens w życiu, jednak przychodzi jej to z ogromnym trudem. Prowadzenie firmy cateringowej scedowała na przyjaciółkę, a sama chce złapać dystans do kłamstwa i zdrady, jakie ją spotkały. Pierwszym krokiem w normalność ma być zatroszczenie się o zbliżające się powoli święta Bożego Narodzenia. Przygotowanie domu na ten magiczny czas ma być swego rodzaju antidotum na zdradę, smutek i zwątpienie. I właśnie kupno choinki na miejscowym bazarku staje się początkiem zmian. Andrew Hill - nieco tajemniczy sprzedawca drzewek wydaje się być zupełnym przeciwieństwem Clive'a i dzięki niemu Maggie jest w stanie z większym optymizmem spojrzeć w przyszłość. Zraniona i nieufna boi się kolejnego rozczarowania, toteż jej relacja ze świątecznym nieznajomym wydaje się być ulotna i delikatna, oparta przede wszystkim na zauroczeniu i romantycznych porywach serca. Jest to zaskakujące tym bardziej, że mężczyzna również trzyma dystans skrywając własne tajemnice, a jego przeszłość to jedna wielka zagadka.
Jak potoczą się losy bohaterów? Jakie sekrety Andrew skrywa przed Maggie? Czy kobietę czeka kolejne rozczarowanie?
Pytań można stawiać wiele, ale dopiero lektura tej historii da nam na nie odpowiedzi. Mogę obiecać, że niektóre z nich będą naprawdę zaskakujące i zdumiewające.
"Świąteczny nieznajomy" wprowadza nas w bajkowy klimat i bajkowy świat. Na szczęście w tej baśniowej, idyllicznej scenerii kryją się prawdziwi ludzie, którzy mają swoją trudną przeszłość, stają przed skomplikowanymi problemami, a ich wady i ułomności sprawiają, że stają się nam bliscy, nabierają pierwiastka realizmu. Richard Paul Evans przyzwyczaił nas do tego, że jego książki są bardzo pozytywne, przesycone wiarą w dobro i nadzieją na lepsze jutro. Możemy w nich znaleźć wiele podobieństw, a nimo to każda jest inna i na swój sposób niepowtarzalna. I taka też jest ta opowieść.
Wszystkie trzy książki wydane dotąd w cyklu "Noel" to odrębne historie, które można czytać niezależnie od siebie, w różnej kolejności. Każda stanowi pewną, niepowtarzalną całość, choć wszystkie łączy wątek około świąteczny i motyw narodzenia, nowego początku.
W "Świątecznym nieznajomym" mamy sporo emocji, jest odniesienie do wartości o charakterze ponadczasowym, są też niespodzianki i tajemnice, a jedynie wątek romantyczny wydał mi się taki jakiś mało wiarygodny. Już zaczęłam podejrzewać Andrew o inną orientację seksualną. Coś mi ewidentnie nie grało.
Jeśli poszukujecie ciepłej i bardzo pozytywnej opowieści, w której wątek świąteczny jest tylko akcentem, optymistycznej, romantycznej historii, która pozytywnie nastroi na każdy czas, to sięgnijcie koniecznie po książkę Richarda Paula Evansa. Lektura nie zabierze dużo czasu, a satysfakcja gwarantowana.