Nie bez powodu mawia się, że dopiero wspólna podróż wystawia na próbę związek ludzi - czy to miłosny, czy to oparty na przyjaźni, czy też czysto koleżeński. Słowa te znajdują piękne i jakże mądre odzwierciedlenie na kartach wielokrotnie nagrodzonego komiksu pt. „Połączenia”, autorstwa Mariko Tamaki i Jillian Tamaki. Album ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Rok 2009. Trzy kanadyjskie przyjaciółki - Zoe, Dani i Fiona, udają się wspólnie w podróż do nigdy nieśpiącego miasta, Nowego Jorku. Każda z nich odkrywa to miasto na swój sposób - jako przygodę, jako źródło artystycznej weny, jako swego rodzaju potwierdzenie, że można żyć inaczej, aniżeli zawsze zaganiani i nierzadko oderwani od codzienności życia, Nowojorczycy. Ich wycieczka przyniesie jednak coś jeszcze - uczucia, a wraz z nimi sytuacje, które wystawią ich relację na wielką, być może zbyt wielką dla ich wieku, próbę...
Kuzynki Tamaki (bo Mariko i Jillian są ze sobą spokrewnione) dały nam obyczajową opowieść z elementami psychologicznego dramatu w tle. Opowieść przeznaczoną przede wszystkim dla rówieśników głównych bohaterek, czyli nastoletnich czytelników, aczkolwiek w mej ocenie historia ta jest na tyle uniwersalną, poruszającą i przede wszystkim dobrą, że również i starszy odbiorca będzie odkrywał ją z wielkim zaintrygowaniem. Bo jest to przede wszystkim relacja o międzyludzkich uczuciach, które się zmieniają, które się przeobrażają i które czasami z tych najpiękniejszych stają się nie wiedzieć kiedy i nie wiedzieć czemu, tymi najtrudniejszymi i najboleśniejszymi.
Tak naprawdę jesteśmy tu kimś na podobieństwo czwartego uczestnika podróży bohaterek tego komiksu, gdy oto wraz z nimi przybywamy do Nowego Jorku, gdy zostajemy wchłonięci przez tę olbrzymią metropolię i gdy z każdą kolejną chwilą odkrywamy wszystkie te miejsca, które znamy z filmów, seriali i książek. Jednocześnie jesteśmy świadkami wzajemnych relacji pomiędzy dziewczętami, które również z każdą chwilą okazują się bardziej burzliwymi i skomplikowanymi - zwłaszcza, gdy pojawia się miłość, zazdrość, być może nawet nienawiść..., jak i też pewien wielki dramat. To historia, która zachwyca nas swoją autentycznością, emocjonalnością i odwagą mówienia o rzeczach, które są zawsze trudne. Oczywiście jest to również opowieść o Nowym Jorku - mieście, które na kartach tego komiksu jawi się z jednej strony pięknie, fascynująco i niemalże tak, jak na kadrach filmowego reportażu, ale z drugiej strony też i nieco przytłaczająco, gdy czujemy się lekko zagubieni w tym hałasie aut, ludzi, dobiegających z każdej strony przedziwnych dźwięków. I to jest jeż czymś fascynującym, że możemy tu skonfrontować nasze wyobrażenia względem tego słynnego miasta, które mnie osobiście w tej konkretnej, komiksowej postaci, potrafiło zaskoczyć tym, jakim jest.
Nie zaskoczę też nikogo stwierdzeniem, że jest to historia o dorastaniu, a dokładniej o pierwszym zdawaniu sobie sprawy, że właśnie teraz, właśnie dziś i właśnie w tym konkretnym miejscu zostawiamy za sobą dzieciństwo, by wstąpić w szeregi osób dorosłych. Dorosłych, bo pojawiają się trudne wybory, osobiste dramaty, konieczności wyrażenia swych emocji i odczuć w sposób już nie tylko barwny i zabawny, ale też i odpowiedzialny. Tego wszystkiego doznają bohaterki tego komiksu - dwie z nich w bardzo mocny sposób, jedna być może nieco łagodniej, ale z pewnością wszystkie.
Album zdobył wiele nagród również za swoją ilustracyjną postać - w mej ocenie absolutnie zasłużenie. Otóż Jillian Tamaki dała nam tu bardzo plastyczne, pociągnięte lekką i płynną kreską oraz idealnie łączące sobą realizm z czymś na kształt bajki, wspaniałe rysunki. Tu wszystko wygląda pięknie - dzielnice i ulice Nowego Jorku, postacie bohaterek i mieszkańców miasta, czy też wreszcie emocje na twarzach. I jest w tym coś z mangi, ale bardzo subtelnego, zaś całości efektu dopełnia łagodna, stonowana i taka bardzo subtelna kolorystyka. To znakomita opowieść, która w pewnym momencie lektury staje się czymś zupełnie innym, aniżeli wydawałoby się po pierwszych stronach. Staje się czymś głębszym, ważniejszym, bardziej odważnym i tym samym piękniejszym. Myślę też, że komiks ten przedstawia współczesne nam spojrzenie na życie młodej kobiety, które z wielu względów jest trudniejszym, aniżeli jeszcze kilka dekad wstecz. I choć nie lubię tego typu podziałów, to mimo wszystko jest to komiks najpierw dla kobiet, a dopiero potem dla męskiego czytelnika. I jest to też znakomita, ambitna, stojąca na wysokim poziomie rozrywka, znakomita rozrywka.
Cóż mogę powiedzieć na koniec… - sięgnijcie po komiksowy album „Połączenia”, doceńcie go i cieszcie się pięknem tej czytelniczej podróży po Nowym Jorku, która zmienia nie tylko życie trzech głównych bohaterek tej historii, ale po części także i nas. Polecam.
Wiosna 2009 roku jest dla Zoe, Dani i Fiony wyjątkowa. Podczas swojej wymarzonej wyprawy do Nowego Jorku przyjaciółki odwiedzają słynne muzea, by podziwiać dzieła sztuki, które należy podziwiać, prze...
Wiosna 2009 roku jest dla Zoe, Dani i Fiony wyjątkowa. Podczas swojej wymarzonej wyprawy do Nowego Jorku przyjaciółki odwiedzają słynne muzea, by podziwiać dzieła sztuki, które należy podziwiać, prze...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Piękna, bolesna, ważna opowieść o cierpieniu...
Zło w naszym życiu nie mija wraz z określoną datą, nie odchodzi w niepamięć, nie staje się jedynie trudnym wspomnieniem... Ono pozostaje na zawsze, raniąc duszę i umysł...
O życiu to opowieść, realnym i tym ze szczyptą obyczajowej magii...
Dziś jest dobrze, jutro może być zupełnie inaczej... - te słowa, jakże bardzo znane nam wszystkim z życia słowa, znajdują swoje potwierdzenie także na stronach powieści ...