Ostatnio zastanawiałam się, kto ukształtował mój gust czytelniczy.
A wy, zastanawialiście się kiedyś nad tym, kto ukształtował wasz gust czytelniczy? Czy może był to ktoś z rodziny, czy jakiś autor zainspirował was do odkrywania nowych historii? Przez lata często sięgałam po fantastykę, jednak wielkim łukiem omijałam polską fantastykę. Po Sapkowskim, w nic nie mogłam się wgryźć, często porzucałam książki fantastyczne polskich autorów i nie miałam ochoty do nich wracać. Aż natrafiłam na cykl o Wiktorii Biankowskiej Katarzyny Bereniki Miszczuk, od samego początku pokochałam styl autorki i nie potrafiłam się oprzeć każdej kolejnej książce spod jej pióra. Dlatego jak tylko ogłoszono najnowszą książkę autorki, to wiedziałam, że zrobię wszystko by ją przeczytać. Mowa tu oczywiście o książce “Kuszenie” Katarzyny Bereniki Miszczuk. Już po lekturze natrafiłam na kilka recenzji, które mówiły o rozczarowaniu, a ja powiem, że otrzymałam to co oczekiwałam. Bardzo spodobała mi się taka odsłona autorki, która pokazała nam całkiem nowy, magiczny świat. Autorka połączyła tyle świetnych motywów w swojej powieści, że powinna się spodobać wielu czytelnikom. Nie jest to może jakaś wymagająca historia, ale całkiem przyjemna i lekka, a na pewno zabawna. Zatem ja ją wam polecam i to bardzo.
Rzucam wszystko i jadę w Bieszczady!
Właśnie taki cel obrała sobie Ewa z rodu Wrzosówek. Ewa pochodzi z bardzo silnego rodu, w którym prym wiodą kobiety, poczynając od jej Prababci. Zdecydowała się rzucić pracę i wyjechać do malej miejscowości, a tam zrządzeniem losu natrafia na ogłoszenie o sprzedaży pensjonatu w Bieszczadach. Pomysł na otwarcie własnego pensjonatu wydaje się Ewie genialny, jednak nie wszystko idzie całkiem po jej planach. Sam pensjonat skrywa wiele tajemnic, nazwany przez miejscowych Mnichówką, staje się zagadką do rozgryzienia przez nią. Do kobiety przyczepia się również Adam, który zdaje się wiedzieć bardzo dużo o Mnichówce, jak i o przeszłości wielu mieszkańców. Kim jest tajemniczy Adam?
Ewa rzuciła wszystko i wyjechała w Bieszczady, ja rozmyślam, by rzucić wszystko i wyjechać nad morze. A wy macie niekiedy ochotę rzucić wszystko i rozpocząć nowe życie w nowym miejscu?
Ta historia ma wspaniały klimat, może nie niepowtarzalny, ale z całą pewnością bardzo przyjemny, małomiasteczkowy, niby powolny, a zarazem niepokojący. A ten niepokój daje pensjonat, który wydaje się być przeklęty. Katarzyna Berenika Miszczuk postarała się w przezabawny sposób przedstawić historię, do tego książka jest poprowadzona w bardzo obrazowy sposób. Przez historię dosłownie się płynie a autorka wydobywa emocje z czytelnika w odpowiednich momentach, nie jest może tych momentów dużo, ale powiedzmy sobie szczerze, klimat małomiasteczkowej powieści, właśnie powinien taki być, spokojny i leniwy.
Nie mogę nie wspomnieć o rodzie Wrzosówek. Cztery pokolenia silnych kobiet, które nie dają sobą pomiatać. Zaczynając od Prababki, kończąc na Ewie, każda z nich potrafi sobie radzić z przeciwnościami losu i mogą na sobie polegać. Jeśli jedna z nich jest w niebezpieczeństwie, to reszta rzuca wszystko i jedzie na pomoc. Tak skonstruowane bohaterki nie da się nie lubić. Praktycznie wszystkich polubiłam, oprócz tego jednego, którego nie da się polubić, ale nie będę wam zdradzać jego imienia.
Książka jest przydzielona do gatunku fantasy, nie jest to highfantasy, raczej bardzo low, ponieważ przez ¾ książki towarzyszyliśmy Ewie w jej nowej przygodzie, poznawaliśmy z nią legendy krążące wokół pensjonatu, jednak nie spotkaliśmy się z czymś paranormalnym. Dopiero później wkroczyliśmy w ten fantastyczny świat, a połączenie dwóch magicznych światów, a nawet może i trzech, był genialnym posunięciem. Może autorka nie zaskoczyła mnie jakoś bardzo, jednak bardzo spodobał mi się pomysł wprowadzenia takich bohaterów do książki.
Bardzo polecam tę powieść i zachęcam do czytania, ponieważ książkę czyta się bardzo szybko a przez fabułę dosłownie się płynie. Dla okładki i barwionych brzegów warto również zastanowić się nad kupnem swojego egzemplarza.
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Ewa należy do silnego kobiecego rodu. Mimo trzydziestki na karku mieszka z matką, babką i prababką. Pewnego dnia rzuca pracę i postanawia zmien...
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Ewa należy do silnego kobiecego rodu. Mimo trzydziestki na karku mieszka z matką, babką i prababką. Pewnego dnia rzuca pracę i postanawia zmien...
Kiedy oferta jest zbyt dobra, żeby była prawdziwa, to wiadomo… że chodzi o siły nieczyste. W „Kuszeniu” nie brakuje ani uroków, ani czarnej magii. Za każdym razem z przyjemnością sięgam po twórcz...
Daliście się kiedyś skusić? Ewa czuje, że w Warszawie niema dla niej miejsca, pod wpływem chwili i sytuacji odnajduje pensjonat w Bieszczadach, podświadomie czuje, że to jej miejsce na ziemi, jej do...
PO
@podrugiejstroniewyobrazni
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Mój nr 1
“Vasharoth. Kuźnia bogów” to trzeci tom wspaniałego cyklu Vasharoth, który stworzyli S.J. Brennenstuhl oraz K.W. Janoska. Ten cykl to moje odkrycie roku i jestem nim z...
Zacznę z grubej rury. Jaki macie stosunek do scen erotycznych w książkach? I nie chodzi mi o romantyczne sceny dwojga osób, które się kochają, chodzi mi o sceny br*ta...