Sześć opowiadań o ludzkim cierpieniu. O uczuciach duszących i dławiących. O czymś, co ciąży na sercu i co często pozostaje niezrozumiałe dla innych.
Ptaki mogą stać się symbolem szaleństwa. Dobicie kota sprawia, że bohaterka rozpoczyna izolację. Spotkanie lisa zachęca do pokonania lęków. Wymyśleni przyjaciele podążają krok w krok za dziewczynką. Kobieta nienawidzi obrazu psa, bo sama zaczyna się do niego upodabniać. Morskie istoty można dostrzec na niebie.
„W środku wszyscy jesteśmy leśnymi wędrowcami."
Andrea Lundgren z dokładnością stara się kreślić psychikę swoich bohaterów. Ich kryzysy czy też momenty istotnych zmian często związane są z otaczającą fauną (ożywioną czy też nie). Jeden z bohaterów, gdy traci kontakt z rzeczywistością, potrafi widzieć jedynie lecące kluczem ptaki. Pewna kobieta gardzi uległością psa z obrazu, gdy sama zaczyna wpadać w paranoję i wyczekuje powrotu partnera niczym pies powrotu pana. Każdy z bohaterów targany jest silnymi emocjami, które próbuje w sobie zdusić, ale zdaje się być to niemożliwe. Niektóre ich stany są poważne, ale nie jesteśmy pewni, co tak naprawdę dolega ich psychice. Czasami tkwi to gdzieś między zdaniami, a czasami wychodzi na pierwszy plan. Przede wszystkim jednak bohaterowie są prawdziwi. Mają swoje wady i zalety, a wokół nich dominuje stateczna szarość. Dużo dzieje się w ich wnętrzu, ale na zewnątrz wychodzi niewiele. Opowiadania te więc charakteryzują się spokojem. Mogą stanowić spotkanie z szarą rzeczywistością, które w takim wydaniu zapewni oddech.
Jedyne, co zarzucić mogę Autorce to niejasne fragmenty. Zdanie lub dwa w opowiadaniu, których nie byłam pewna. Miałam problem z ich rozwikłaniem przy pierwszym podejściu i musiałam do nich wracać. Wina Autorki czy Tłumacza? Nie jestem pewna. Na pewno mamy tutaj osiem osób, które zajmowały się przekładem, a wszystkim udało się oddać podobny klimat. Choć były one nowicjuszami — dali radę. Gdyby tylko nie te wybiórcze zdania, na których całość traciła w moich oczach.
Andrea Lundgren nie przekonała mnie do siebie, ale w jej opowiadaniach było coś interesującego, więc nie wykluczam kolejnego z nią spotkania. Miałam wrażenie, że gdzieś na końcu stworzonych przez nią zdań czai się coś nadprzyrodzonego i brudnego. Żałuję, że nie poszła w tę stronę, ale dzięki temu jej opowiadania były dla mnie powiewem świeżości. W moim życiu bowiem bardzo mało jest literatury Skandynawskiej, a daje ona przyjemny spokój dla serca. Nawet gdy porusza tak bolesne kwestie.
W środku nocy pociąg staje nagle na torach, wysiada z niego samotna kobieta i rusza w głąb lasu. Niekochana przez ojca dziewczynka odnajduje poczucie bezpieczeństwa w otoczeniu wyimaginowanych zwierz...
W środku nocy pociąg staje nagle na torach, wysiada z niego samotna kobieta i rusza w głąb lasu. Niekochana przez ojca dziewczynka odnajduje poczucie bezpieczeństwa w otoczeniu wyimaginowanych zwierz...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...