Ex Hex recenzja

Szykujcie się na spooky romans z małomiasteczkowym klimacie.


W świecie czarownic obowiązywało kilka reguł. Jedna z nich głosiła, aby nie mieszać wódki z czarami i Vivi doskonale o tym wiedziała. Jednak kiedy ma się złamane sercem, wszystkie zasady przestają obowiązywać. Pijana dziewczyna nonszalancko rzuca klątwę na swojego byłego chłopaka Rhysa, przekonana, że spotka go najwyżej bad hair day. Nie podejrzewała, że niewinne zaklęcie może wywołać chaos w małym Graves Glen.
Kiedy dziewięć lat później Rhys wraca do miasteczka, aby naładować linie geomagnetyczne, od początku wie, że coś jest nie tak, a kiedy spełnia swój czarnoksięski obowiązek, miasteczko ogarnia chaos.
Vivi i Rhys, mimo licznych spięć między nimi, próbują przywrócić ład w Graves Glen opanowanym przez magię, złośliwego ducha i gadającego kota. Dodatkowo stare uczucie daje o sobie znać, jednak czy to magiczne uczucie, jakim jest miłość, będzie w stanie uleczyć złamane serce?



Halloweenowy klimat, małe miasteczko, czarownice, duch, magiczne uczucie pomiędzy bohaterami, przyciąganie i wyczuwalna chemia pomiędzy nimi. Brzmi jak świetna książka. I tak jest.

"Ex hex" to pozycja obowiązkowa tej jesieni. Gwarantuje wam bardzo dobrze spędzony czas z tą książką.
Nasi bohaterowie, choć rozstali się kilka długich lat temu, ona miała złamane serce, a on świadomość, że nawalił na całej linii, to już przy pierwszym spotkaniu (nie wnikajmy w to, że ona chciała go przypadkiem zabić) czują dawne przyciąganie, a z każdą kolejną stroną i rozpływaniem się magii po miasteczku chemia między nimi coraz bardziej jest wyczuwalna. A naprawdę ciężko jest walczyć z pożądaniem, kiedy wokół panuje totalny chaos, a gdzieś obok czucha niebezpieczny duch. To wywołuje wiele zabawnych sytuacji, przy których można się pośmiać. Dodatkowo wszędzie panuje jesienny klimat, jest tajemniczo, jest swego rodzaju zagadka do rozwiązania, są pewne sekrety rodzinne, czasem jest nawet mrocznie i strasznie. Czyli idealnie na deszczowy i zimny wieczór z lampką wina do długiej i relaksującej gorącej kąpieli.

Tylko uważajcie i nie przeklnijcie kogoś przypadkiem.