Niezwykła wędrówka Harolda Fry recenzja

Co sądzicie o filmowych okładkach? Osobiście nie jestem ich fanką, jednak tym razem chodziło o wznowienie powieści Rachel Joyce, która zachwyciła mnie swoim stylem przy "Marzeniu panny Benson", więc sięgnięcie po "Niezwykłą wędrówkę Harolda Fry" nie podlegało dyskusji.

I Autorka znowu to zrobiła! Ledwie zaczęłam czytać, a już rozpływałam się w zachwycie nad historią. Nie wiem jak Joyce to robi, że o czymś zwykłym potrafi napisać w taki sposób, by od razu chwycić czytelnika za serce. Bo obiektywnie rzecz biorąc, przecież to historia mężczyzny po sześćdziesiątce, który po otrzymaniu listu od dawnej przyjaciółki zamiast odpowiedzieć jej w tradycyjny sposób postanawia iść ją odwiedzić, wierząc, że jego wędrówka ocali ją przed rakiem. A do przejścia ma kilkaset mil!

Jak wspomniałam już od pierwszych stron urzekła mnie ta historia. To jak z każdą milą zmienia się postrzeganie świata przez Harolda, fakt, że po wielu latach nie tylko patrzy, ale w końcu widzi. A przecież Harold nie jest jedynym bohaterem tej opowieści. Na swojej drodze spotyka innych, a każda osoba ma do opowiedzenia własną historię i dorzuca swoje doświadczenia do bagażu jaki dźwiga Harold. Jest też Maureen, żona Harolda, którą łączą z mężem niełatwe relacje i trudna przeszłość, i która paradoksalnie, dzięki jego podróży ma możliwość odnalezienia dawnej siebie.

Autorka pięknie operuje słowem. W tak przystępny sposób przekazuje emocje, a to one są tu najważniejsze. Odczuwamy je wraz z bohaterem, wraz z nim "zmieniamy się" i poznajemy prawdę o nas samych. Bo czasami nadchodzi taki moment w życiu, że chowanie głowy w piasek już nie wystarcza, i żeby dalej żyć trzeba zmierzyć się z tym, co nas gnębi. Czasami takim punktem zwrotnym jest jeden list, jedna rozmowa i nieprzemyślana decyzja a można zacząć żyć od nowa.

Jeśli lubicie proste historie, za to niosące ze sobą ogromny ładunek emocji to zachęcam Was do wzruszenia w podróż przez Anglię. Może w towarzystwie Harolda uda Wam się odkryć kilka prawd o sobie.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Znak.