Atramentowe serce recenzja

Niezwykła historia o zwykłej książce - Atramentowe serce

Autor: @Karolka123 ·1 minuta
2011-12-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cornelia Funke -autorka książek dla dzieci i młodzieży, nazywana "niemiecką Rowling".
Ilustrowanie książek zainspirowało ją do pisania własnych tekstów. Napisała m.in. "Atramentową Trylogię".
„Atramentowe serce” jest pierwszą książką tej niezwykłej serii. Nie można jej raczej zaliczyć do najchudszych książek-liczy sobie prawie 500 stron. Jednak myślę, że warto ją przeczytać-to co jest w niej zawarte na pewno zapadnie nam w pamięć.
Przede wszystkim akcja. Już dawno nie czytałam książki w której tak genialnie jest rozwinięta. Wydarzenia cały czas się zmieniają, ciągle coś się dzieje. Autorka pokazuje na co ją stać. Co najważniejsze-nie gubi się we własnej fabule. Każde słowo jest na swoim miejscu-tak jak ma być.
Po za tym bohaterowie. Jak żywi. Razem z nimi przeżywamy przygody, pokonujemy trudności, śmiejemy się i płaczemy. Basta, Capricon, Płaski Nos-czyli złe twarze są tak przerażający, a zarazem budzą litość i trwogę, że z wrażenia po plecach przechodzi miły dreszczyk. Moim faworytem w tej opowieści był Smolipaluch - pokochałam go za jego prostotę, ukrytą miłość do świata wróżek, gnomów i koboldów. Smolipaluch był cudowny-taki żywy, niebanalny. Książki w których takie postacie – tak bardzo realne – istnieją, trudno zapomnieć. Takie książki są piękne, bo żyją. Żyje w nich wszystko, bo nie ma szablonów, schematów, można kochać bohaterów,czuć się ich przyjaciółmi.

„Książki muszą być ciężkie bo w nich jest cały świat”-wielu z nas ten cytat obił się o uszy, a pochodzi właśnie z tej powieści. „Atramentowe serce” w niezwykły sposób pokazuje ukryte piękno książek-są one na pierwszym miejscu. Bohaterowie, w pewien sposób nawet je czczą, to jak wyglądał dom Elinor - ciotki Meggie było piękne. Czasami w życiu codziennym zderzamy się z ludźmi, dla których czytanie to inna bajka-nawet nie wyobrażają sobie wieczoru z książką, ba! Większość miała ją w ręku kilka razy w życiu. A tu? To co napisała pani Funke jest piękne:

„Odkąd pamiętała, Mo zawsze wykonywał ten charakterystyczny ruch ręki: brał książkę, pieszczotliwie przesuwał dłonią po jej wierzchu, po czym otwierał ją tak, jak otwiera się szkatułkę wypełnioną po brzegi egzotycznymi klejnotami.”

Tutaj, w „Atramentowym sercu” całe piękno i cudowność książek jest grubo podkreślone. Z całego serca dziękuję autorce, że potrafiła napisać coś tak pięknego

[papierowyazyl.blogspot.com]
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Atramentowe serce
5 wydań
Atramentowe serce
Cornelia Funke
8.5/10
Cykl: Atramentowy Świat, tom 1

Dwunastoletnia Meggie, córka niezwykle utalentowanego introligatora Mo Folcharta, mieszka wraz ze swoim ojcem w wynajętym domu. Jej matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach, gdy dziewczynka miała...

Komentarze
Atramentowe serce
5 wydań
Atramentowe serce
Cornelia Funke
8.5/10
Cykl: Atramentowy Świat, tom 1
Dwunastoletnia Meggie, córka niezwykle utalentowanego introligatora Mo Folcharta, mieszka wraz ze swoim ojcem w wynajętym domu. Jej matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach, gdy dziewczynka miała...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkoholik ma to do siebie, że oprócz standardowego czytania, kupowania, zbierania gadżetów, oglądania ekranizacji, ceni w szczególny, inny sposób książki...o książkach. Takie lektury zawsze są przy...

@FiolkaK @FiolkaK

Do sięgnięcia po książkę zachęciły mnie bardzo pozytywne opinie w internecie oraz okładka, która jest naprawdę ładna! Gdyby nie te aspekty, w życiu nie przeczytałabym "Atramentowego serca", gdyż moje ...

@Aoi98 @Aoi98

Pozostałe recenzje @Karolka123

Drzazga
Genialna książka!

Nikt w życiu nie ma lekko, to wiadome jest wszystkim. Ale nie można zaprzeczyć, że człowiekowi o wiele lżej jest na duszy wtedy, kiedy w tych kłopotach wspiera go ktoś bl...

Recenzja książki Drzazga
I wciąż ją kocham
I wciąż ją kocham

Na książki Nicholasa Sparksa miałam ochotę już od dawna. Wiele osób poleciło mi już jego książki, od wielu usłyszałam słowa uznania dla jego prozy. Kiedy w końcu dostałam...

Recenzja książki I wciąż ją kocham

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl