Atramentowe serce recenzja

Atramentowe serce

Autor: @FiolkaK ·2 minuty
2015-12-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książkoholik ma to do siebie, że oprócz standardowego czytania, kupowania, zbierania gadżetów, oglądania ekranizacji, ceni w szczególny, inny sposób książki...o książkach. Takie lektury zawsze są przyjemniejsze, bo to oznacza więcej książek. Niektóre z takich perełek są całkiem niezłe, inne trochę gorsze. Jedne kierowane do dorosłych, inne do dzieci i młodzieży. Takim wzorem, trzymając się podziału, niezłym dla młodzieży stała się dla mnie książka „Atramentowe serce”. Kiedyś widziałam urywek filmu w telewizji, ale musiałam się uczyć i wyłączyć. Wspomnienie kilku klatek ekranizacji krążyło w mojej głowie niczym po orbicie....i po trzech latach wypożyczyłam.

Wedle zasady lepiej późno niż wcale.

Książka zaczyna się tak, jak sobie to wyobrażałam. Ojciec i córka. Pasją ich są oczywiście książki, różne dzieła, a dodatkowo Mo, ojciec, zajmuje się odnawianiem, tworzeniem okładek. Mężczyzna traktuje swój zawód, a także książki jak misję, do której zaraża córkę Meggie. To życie wyjątkowe, pełne szczęścia przerywa Smolipaluch. Przychodzi do Mo i nazywa go Czarodziejskim Języki em. Radzi mu natychmiast odjechać z domu i zabrać pewną rzecz, gdyż ten, który jej pragnie, ten, który jej pożąda, jest coraz bliżej...

Ucieczka nie powodzi się, doszło do zdrady i w szponach zła jest ojciec, córka i przy okazji też ciotka. Okazuje się, że cała sytuacja to konsekwencja pewnego daru, który Mo ukrywał przed Meggie od zawsze. Dar piękny, ale szalenie zgubny i niebezpieczny. A zła moc chce ją pozyskać...

„Atramentowe serce” jest aksamitną książką. Świat przedstawiony jest przyjemny, piękny i czytanie sprawia radość. Wszystko jest dopracowane, uszczegółowione, a niektóre rozwiązania zadziwią nie jednego. Każda litera w książce pobudza wyobraźnię. Zresztą już sama okładka gra na naszych zmysłach. Język jest dostosowany do młodszego czytelnika, plastyczny, giętki i przede wszystkim mądry.

Ta książka to początek serii, a zarazem wspaniałej przygody. Porusza ona nie tylko najważniejsze kwestie, na które uczuli czytelnika – na przykład jak ważny jest rodzic w naszym życiu – ale też rozbudzi wyobraźnię, pozwoli jej płynąć i wymyślać, wyobrażać coraz to nowsze fantazje.

I znowu coś, co książkoholik ukocha – pisarz jak Stwórca, pisarz, jako ktoś, kto może zmienić świat. Ręka sprawcza, bóg, któremu nie oprze się nikt. Zna na wylot swoich bohaterów i potrafi ich nie tylko tworzyć, ale i … niszczyć.

Cornelia Funke zachwyciła mnie obrazem, który stworzyła. Wciągnęła mnie w opowieść i wcale nie chciałam, żeby się ona kończyła. Z radością sięgnę po następne części (szybciej niż po pierwszą). A Wam polecam na te ciemne dni – pójdziecie w naprawdę cudowny świat!

To jedna z lepszych książek o książkach, jaką czytałam.

Kto czytał, ten wie: Żeby tak matka Meggie się odnalazła....
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Atramentowe serce
5 wydań
Atramentowe serce
Cornelia Funke
8.5/10
Cykl: Atramentowy Świat, tom 1

Dwunastoletnia Meggie, córka niezwykle utalentowanego introligatora Mo Folcharta, mieszka wraz ze swoim ojcem w wynajętym domu. Jej matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach, gdy dziewczynka miała...

Komentarze
Atramentowe serce
5 wydań
Atramentowe serce
Cornelia Funke
8.5/10
Cykl: Atramentowy Świat, tom 1
Dwunastoletnia Meggie, córka niezwykle utalentowanego introligatora Mo Folcharta, mieszka wraz ze swoim ojcem w wynajętym domu. Jej matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach, gdy dziewczynka miała...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do sięgnięcia po książkę zachęciły mnie bardzo pozytywne opinie w internecie oraz okładka, która jest naprawdę ładna! Gdyby nie te aspekty, w życiu nie przeczytałabym "Atramentowego serca", gdyż moje ...

@Aoi98 @Aoi98

Recenzja pochodzi z naszego bloga MyBooks - Nasze recenzje "Atramentowe Serce" i ogólnie cała trylogia są bardzo ciekawymi książkami. Czytałam je dawno, bo w 2-4 klasie podstawówki, ale nadal darzę j...

@MyBooks1220 @MyBooks1220

Pozostałe recenzje @FiolkaK

Mała księżniczka
Dzieciństwo.

Dzieciństwo to wspaniały okres w życiu. Pewnie często w głowie pojawia się myśl, że miło byłoby wrócić do tych beztroskich czasów, kiedy zabawa była jedynym zajęciem, a z...

Recenzja książki Mała księżniczka
Żniwa zła
Żniwa zła

Jak to dobrze, że są na świecie jeszcze wspaniałomyślni, troskliwi ludzie! No sami zobaczcie – Cormoran Strike stracił nogę, gdy służył w wojsku. Musiał męczyć się z prot...

Recenzja książki Żniwa zła

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl