Nieznajomi recenzja

Tę powieść zaliczyłabym do kategorii New Adult. Mamy tu do czynienia z grupą młodych ludzi, studentów, którzy wkraczają w dorosłość. Historia skupia się przede wszystkim na Tomku i Julii. Ta dwójka styka się w dość krępującej sytuacji. Julia upija się w barze, w którym pracuje Tomek. On już wcześniej ją obserwował, spodobała mu się i bez wahania jej pomaga. Kiedy następnego dnia Julia odzyskuje świadomość chce spotkać się z nieznajomym wybawcą, ten jednak utrzymuje dystans. Los chce, że spotykają się ponownie nad morzem, jednak Julia nie wie, że Tomek to ten chłopak z baru, a on nie zamierza się przyznawać. Wspólnie spędzone chwile sprawiają, że zaczynają coś do siebie czuć, ale czy tajemnice jakie dusi w sobie chłopak nie przekreślą ich przyszłości?

To bardzo życiowa historia, przepełniona skrajnymi emocjami gdzie te złe próbują za wszelką cenę wybić się i zdominować bohaterów.

Autorka w bardzo obrazowy sposób ukazuje życie w patologicznej rodzinie. Przemoc fizyczna jak i psychiczna odciska piętno i negatywnie rzutuje na dalsze losy.

"Nie jestem odpowiednim chłopakiem
Nie stworzę żadnego bezpiecznego związku. Nie z takim ojcem. Nie z takim życiem."

Ten cytat idealnie odzwierciedla to co siedzi w głowie Tomka. Skrzywdzony przez najbliższe osoby ma bardzo niskie poczucie własnej wartości. Nie potrafi w pełni się zaangażować. W dzieciństwie nie doświadczył rodzinnego ciepła i miłości przez co teraz nie potrafi w pełni obdarzyć tym uczuciem innych. Boi się, że będzie tylko ranił tak jak latami raniono jego.

"Jesteś jego kołem ratunkowym, pomagasz mu wypłynąć spod wody. Gdy się uspokoi, będziecie spokojnie sobie dryfować, a potem popłyniecie ku lepszemu. Musisz w to uwierzyć, on też. Po każdym złym dniu przychodzi lepszy (...)"

Julia stara się przebić mur jaki zbudował Tomek. Próbuje mu pomóc, jednak odtrącana traci wiarę. Nie jest heroską, a wrażliwą, delikatną dziewczyną, która sama nie do końca radzi sobie z własnym życiem.

Czy ta dwójka da dobie szansę i zbudują wspólnie lepsze jutro?

Bardzo przyjemnie czytało mi się tę powieść. Historia nie jest jednoznaczna i prostolinijna. Posiada zwroty akcji, które wzmagają napięcie. Mimo, że sama jestem o szczebelek wyżej na drabinie życia to z zaciekawieniem poznawałam losy młodych bohaterów. W końcu każdy był kiedyś w tym wieku.