Ta niezwykła książka na premierę dokładnie dzisiaj i przyznaję, że miałam ochotę napisać recenzję już wczoraj, ale żal było mi rozstawać się z bohaterami Jaśminowej Sagi i zostawiłam sobie parę stron na dzisiejszy poranek. Przyznaję, że jestem w totalnym szoku, bo mówią, że nie ma rzeczy doskonałych, a ludzi idealnych. Otóż nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, bo Czas gniewu to lektura idealna pod każdym względem i zdecydowanie takie książki chcę czytać. Książkę dostałam w piątek i moją pierwszą myślą było: o rety jaka gruba, ale pojawiła się tez i druga, dobra tylko zerknę. Jak pomyślałam tak zrobiłam i nawet nie wiem kiedy minęło pierwszych dwieście stron. Od trzechsetnej zaczęłam sobie dawkować, bo martwiłam się, że za moment skończę i już podświadomie czułam. że będzie mi żal rozstawać się z bohaterami. Moja intuicja okazała się po raz kolejny nieomylna. To był jak to mówi młodzież sztos. Najlepsza, najcudowniejsza, najpiękniejsza i choćbym tych naj wymieniała w nieskończoność to nie jestem w stanie oddać uroku i genialnie opowiedzianej historii.
Czas gniewu to drugi tom Jaśminowej Sagi Anny Sakowicza. O pierwszej części pisałam Wam tutaj:
Już Czas grzechu zrobił na mnie niesamowite wrażenie, ale drugi pozamiatał mną kompletnie.
" Drugi tom epickiej Jaśminowej sagi autorstwa Anny Sakowicz - Czas gniewu, rozpoczyna się we wrześniu 1939, gdy w Gdańsku rozbrzmiewają pierwsze grzmoty wojennej burzy. Wszystko się zmienia - mężczyźni idą na front, a kobiety, które pozostały w domach, również muszą walczyć - o przetrwanie i zachowanie dawnego życia w nowej, strasznej rzeczywistości, w czasie gniewu. Wolne Miasto Gdańsk staje się znowu niemieckie, a jest to tylko kolejny z wielu zwrotów jego burzliwych losów.
Okres wojenny jest częścią powieści - autorka w drugim tomie sagi, snuje losy bohaterów dalej, ponad dwadzieścia lat poza wojnę i oplata je wokół zniszczonego, i z trudem odbudowanego Gdańska.
Rodzą się nowe dzieci by zająć miejsce tych, którzy zginęli podczas wojny, odnajdują się zaginieni, a żywi plotą życie dalej, w komunistycznej rzeczywistości. Książka kończy się w 1968 roku, przed kolejną z burz, marcowymi protestami, które zapoczątkowują ciąg epokowych wydarzeń rozgrywanych w Gdańsku."
Tyle opis wydawnictwa, który nie oddaje tego co znajdziecie w środku.
Gdańsk to moje ukochane miasto na mapie Polski. Nie wyobrażam sobie, żebym przynajmniej raz w roku nie przeszła się jego magicznymi uliczkami. Mam to szczęście, że moja osobista siostra mieszka właśnie w Gdańsku, a w zasadzie w jego ścisłym centrum, bo tuż obok słynnej poczty i za każdym razem czuję jak mówią do mnie wieki. Pani Anna zabrała mnie w niezapomnianą podróż do gdańska w latach 1939 - 1968. Dzieci protoplasty rodu, Antoniego pozakładały swoje rodziny albo oddały się posłudze kapłańskiej. To nie był dobry czas dla rodziny Jaśmińskich, który byli gdańszczanami i na każdym kroku musieli udowadniać swoją narodowość. Różnie plotły się losy bohaterów jedni zginęli od kuli barbarzyńskiego okupanta, inni trafili do obozu czy na roboty przymusowa, a jeszcze innym przyszło się mierzyć z codziennością i walką o przetrwanie Po Niemcach przyszli wyzwoliciele i zaczęły się gwałty, rozboje i kradzieże. I w końcu nastała wyśniona Polska, ale i tutaj Jaśmińscy nie mogą liczyć na cud, miód i orzeszki. Poznajcie Antoniego, jego dzieci, wnuki i prawnuki na tle burzliwych dziejów Gdańska. Nie opowiem Wam co wydarzyło się u członków tego rodu, bo musicie sami sięgnąć po lekturę Jaśminowej Sagi, Mogę Wam zagwarantować, że nie będziecie żałować i tak jak ja pokochacie pióro Pani Anny.
To nie tylko genialnie napisana saga, ale i niesamowita lekcja historii spisana z dbałością o szczegóły i detale. W Czasie gniewu słychać nie tylko wybuchy bomb, ale i razem z bohaterami cierpimy głód i czujemy smak wojennego chleba. Z nimi cieszymy się z narodzin dzieci i razem z nimi cierpimy, gdy odchodzą bliscy. Książka jest niesamowicie plastyczna i czujemy się uczestnikami tych ważnych wydarzeń. Realizm i ogrom pracy, którą włożyła Pani Anna widać tu na każdej stronie. Czasu gniewu się nie czyta, Czas gniewu się pochłania i z żalem patrzy na coraz mniejszą ilość stron.
Z pewnego źródła wiem, że na przełomie jesieni i zimy ukaże się kolejny tom i mam taki plan, że jak wyjdzie ostatnia część to kolejny raz przeczytam sobie całość, bo są książki, które nie tylko na długo zapadają w pamięci, ale i chce się je czytać raz jeszcze. Do takich z pewnością należy saga opisująca losy rodziny Jaśmińskich.
Jak pewnie wiecie nie jestem miłośniczką kontynuacji, bo zawsze podświadomie mam obawy czy będę pamiętać to co było w poprzednim tomie i czy autor sprosta zadaniu, W przypadku Czasu gniewu już rzut oka na okładkę sprawił, że otworzyła się w głowie szufladka z nazwiskiem Jaśmińscy i losy bohaterów miałam podane na tacy.
Jeśli jeszcze nie znacie rodziny Jaśmińskich ro koniecznie sięgnijcie po książki Anny Sakowicz. nie nie pozostaje nic innego jak z niecierpliwością czekać na kolejny tom.