Moja kolejna lektura to kolejna tragiczna historia, która wydarzyła się naprawdę. Jej bohaterką jest młoda hiszpanka, Sara. Kobieta została w perfidny sposób oszukana i wmanewrowana w wojnę dżihadystów. Ale zacznijmy od początku.
Sara to młoda kobieta, która miała dość bujną wczesną młodość, jej skutkiem była ciąża. Bardzo wcześnie została mamą Ivana, dla niego przekierunkowaka swoje życie na właściwe tory. Sara znała kilka języków, dzięki temu dostała pracę w szkole językowej dla dorosłych. Wydawałoby się, że ułożyła sobie w końcu życie.
Pewnego dnia poznała młodego muzułmanina, Nahiba. Połączyła ich szalona miłość, namiętność. Nahib pokazywał Sarze jaka jest jego wiara, jak wygląda islam. Przedstawiał islam jako wiarę w pokój i miłość. Zapewniał ją, że nie jest radykalnym islamistą. W ogóle przedstawiał wszystko w pięknych barwach, co dodatkowo spowodowało, że Sara była oczarowana samym Nahibem, jak i jego wiarą. Robił wszystko, żeby uśpić jej czujność.
O Nahibie dowiedział się w końcu ojciec i przyjaciółka, oboje próbowali przemówić Sarze do rozumu. Jednak zakochana kobieta nie widziała w ukochanym zagrożenia. Posłuchała swojego zakochanego serca, co stało się początkiem tragedii.
Wkrótce Sara zaczęła zauważać nieścisłości w tym co mówił i robił Nahib. Nakryła go na kłamstwach, co skończyło się tym, że zobaczyła prawdziwe oblicze ukochanego. Wtedy Sara przejrzała na oczy, przestraszyła się go do tego stopnia, że odeszła od niego. Nahib jednak nie pozwolił jej na to. W chwili kiedy nikt się nie spodziewał zaatakował. Porwał Ivana, potem szantażem zmusił Sarę do uległości i posłuszeństwa.
Kobieta chcąc ratować syna zgodziła się na wszystko. Była bita, gwałcona. Można powiedzieć, że próbowano jej wyprać mózg, żeby przekonać ją, że to wszystko co ją spotkało to dzieło litościwego Allaha. Nahib znęcał się nad nią nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Sara była nie jednokrotnie na granicy życia i śmierci, ale myśl o Ivanie jakoś dodawała jej sił.
Po kilkunastu tygodniach tej gehenny w końcu dowiedziała się po co została porwana. Siłą została zmuszona do przejścia na islam, potem zmuszono ją do wzięcia ślubu z Nahibem. W końcu ,,mąż" poinformował ją, że została wybrana, żeby wysadzić się w powietrze, zabijając przy okazji jak najwięcej niewiernych. W zamian Ivan miał być puszczony wolno.
Sara nie potrafiła tego zrobić. Nie potrafiła się zabić. Jakimś cudem została uwolniona przez swoich rodaków i wróciła do domu.
Muszę powiedzieć, że bardzo ciężko mi się tą książkę czytało. To trudna lektura, nie tylko ze względu na temat, ale też dlatego, że napisana jest dość trudnym językiem.
Nie chce się wierzyć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Wg mnie żadna religia nie jest zła, postawy każdego wyznania czy religii są dobre. Jednak w każdym wyznaniu są radykalne odłamy. Tak jest w przypadku islamu, w jego najgorszej odsłonie poznała go Sara. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie przez co przeszła ta kobieta, będąc sama w obcym świecie, gdzie kobieta nic nie znaczy, mając tylko jeden cel - uratować własne dziecko. Nie siebie, dziecko, które stało się perfidnym narzędziem w rękach muzułmańskich potworów. Tak, potworów! Bo jak inaczej nazwać ludzi, którzy mordują niewinnych ludzi tylko dlatego, że nie wyznają tej samej religii, że nie są muzułmaninami?
Mimo wszystko polecam tą książkę, by docenić to co mamy. Cieszmy się z tego co posiadamy i nie dajmy się złym ludziom i ich chorym poglądom.