"Wyobraźcie sobie, że zabawa w potwory pod schodami przeistacza się w rzeczywistość. Ojciec naprawdę jest bestią, bardziej złowrogą i przerażającą, niż może pojąć dziecięcy umysł. Twój ojciec naprawdę jest potworem, a ty jego ofiarą."
Hannah urodziła się jako muzłumanka. Jej ojciec jest imamem, czyli muzłumańskim przywódcą religijny. W jego domu panują bardzo restrykcyjne zasady. Już w wieku pięciu lat Hannah została po raz pierwszy zgwałcona przez swojego ojca, miała to być kara za bycie grzeszną, niechcianą i bezwartościową. Dziewczyna nie marzy o niczym innym jak o normalnym życiu, gdzie ojciec nie będzie katem i gwałcicielem w jednym, dlatego postanawia uciec z domu.
Kiedy sięgnęłam po tę książkę wiedziałam, że będzie to kontrowersyjna i wstrząsająca lektura, ale w czasie jej czytanie nie sądziła, że aż tak mną wstrząśnie. To co przeżywała Hannah od piątego roku życia wydaje się niewiarygodne. Aż trudno uwierzyć, że jakikolwiek rodzic może chcieć krzywdzić swoje dziecko i powtarzać ciągle, że jest bezwartościowe.
Szkoła była jedynym miejscem, gdzie dziewczyna czuła się dobrze. Przez cały czas ukrywała przed koleżankami, nauczycielami co się dzieje u niej w domu. Jednak gdy postanowiła to z siebie w końcu wydusić nauczycielka przyszła jej na pomoc. Niestety można powiedzieć, że spadła z deszczu pod rynnę, gdyż pracownik z opieki społecznej był muzłumaninem i zaraz po wizycie w szkole udał się do jej ojca. W tej kulturze jak to opisała Hannah większe znaczenie ma słowo mężczyzny, a tym bardziej, kiedy jest to słowo imama.
Dzięki tej książce dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy dotyczących islamu. Chrześcijanie czytają Biblie w swoim ojczystym języku, a muzłumanie czytują Koran jedynie po arabsku, bo uważają, że tłumaczenia zatracają sens. Tylko, że większość muzłumanów czytając ją po arabsku w ogóle jej nie rozumie, z najzwyklejszego powodu, czyli braku znajomości języka arabskiego. Do tego większość tego co jest uważane, czyli np. zakrywania włosów i twarzy, opatulania się od stóp do głów przez kobiety nie jest zawarte nawet w Koranie, tam jedynie pisze, że zarówno kobiety jak i mężczyźni mają nosić się skromnie. Wszystko to powstało wieki temu i zostawało przekazywane z pokolenia na pokolenie. Autorka odkryła to wszystko dopiero po tym jak jak przeczytała Koran po angielsku, czyli jak sama mówi, jej języku ojczystym i podczas zajęć na uczelni spierała się z innymi studentami o znaczenia odpowiednio podanych wersów.
Książka jest naprawdę wstrząsająca. Gdy czyta się sceny przemocy, to jak traktowani są inny członkowie rodziny po prostu rozrywa serce i przechodzą ciarki po całym ciele. Czasami ma się wrażenie, że sceny te zostały wyrwane z najstraszniejszego horroru, ale Hannah to wszystko przeżyła i przede wszystkim nie poddała się, a to jest najważniejsze.
"Uciekłam z muzłumańskiego getta, ale z wielkim trudem. Nie wszystko w kulturze i wierze, które opuściłam jest złe. Są pewne aspekty mojej społeczności, za którymi wciąż tęsknię. Jednak posiada ona wiele cech, które należy zwalczyć bądź naprawić."