Dziennikarka, Stephanie Mailer, nie może zaznać spokoju, a to za sprawą poczwórnego morderstwa, które miało miejsce dwadzieścia lat wcześniej w Orphea, podczas festiwalu teatralnego. Zginął burmistrz miasteczka z całą rodziną oraz młoda kobieta, przypadkowy świadek zbrodni. Rzekomy sprawca został schwytany, policjanci prowadzący wówczas dochodzenie zostali wyróżnieni. Ale dziennikarce coś ciągle nie pasuje, na tyle, że od wielu lat prowadzi prywatne śledztwo w tej sprawie. I daje znać policjantom, że sprawca tej okrutnej zbrodni jest nadal na wolności, a rozwiązanie zagadki morderstw mają na wyciągnięcie ręki. Jednak tak bardzo się komuś teraz naraziła, że zniknęła. I policjanci prowadzący wówczas dochodzenie, Jesse Rosenberg i Derek Scott, angażują się teraz w poszukiwania kobiety. Są przekonani, że chciała im coś przekazać, coś co rzuci nowe światło na zbrodnię sprzed lat. Czu uda im się odnaleźć Stephanie i wspólnie doprowadzić do postawienia przed sądem prawdziwego sprawcę? Czy być może kobieta wiedziała zbyt wiele, była zbyt rozmowna i już nie będzie miała okazji powiedzieć nigdy nic więcej? Jeżeli jesteś ciekaw, w którą stronę podążył z fabułą autor, przekonaj się sam …
Zaginięcie Stephanie Mailer to obszerny serial detektywistyczny, ukazujący pracę detektywów od kuchni. Mamy znakomitą okazję być uczestnikami misternie utkanej jak nić pajęcza fabuły, która ani na chwilę nie zwalnia. Nie można powiedzieć, że akcji toczy się w szaleńczym tempie. Wręcz przeciwnie, prowadzona jest powoli i wnikliwie, chwilami leniwie, ale w jednym celu, aby nic nie umknęło, aby nic nie przeoczyć, jak dwadzieścia lat wcześniej. Każdy drobiazg, każdy szczegół, nawet mały znaczący element ma znaczenie i może być nitką prowadzącą do sprawcy. I tak się właśnie dzieje. Krok po kroku odkrywamy karty zbrodni sprzed lat. Sięgając po tę powieść nawet nie mogliśmy się spodziewać, z czym będziemy musieli się zmierzyć, jakie zadanie postawiono przed nami, jak nam zaufano.
Naszą wiedzę o wydarzeniach zarówno bieżących, jak i tych mających miejsce dwadzieścia lat wcześniej wzbogaca dwutorowo prezentowana płaszczyzna czasowa. Teraźniejszość uzupełniana przeszłością. Przez ten ciekawy zabieg możemy odtworzyć zbrodnię i kontynuować poszukiwania jej sprawcy obecnie. Narracja jest przedstawiana z perspektyw kilku bohaterów, stanowiących trzon tej całej historii. Co nam to daje? Możemy spojrzeć na sprawę szerzej, z różnych punktów widzenia, młodszym i starszym okiem, spojrzeniem doświadczonego, ale i nowicjusza. To pozwala wyrobić sobie zdanie i typować sprawcę. Ale uprzedzę, to niewykonalne. Naprawdę. Autor tak zmanipulował czytelnikiem, według jego wskazań wiele osób było podejrzanych, miało motyw i chciało się pozbyć burmistrza. A jaka była prawda? Zaskakująca i nieoczekiwana …
Joel Dicker znakomicie stopniuje napięcie, bawi się naszymi emocjami, igra z naszymi odczuciami. I trzyma nas w niepewności do ostatniej strony. Dlatego ta lektura ma w sobie coś magnetycznego, co sprawia, że oplata nas swoją niewidzialną pajęczyną i nie wypuści aż do ostatniego wzmożonego oddechu.
Jednym zdaniem, świetna fabuła, ciekawi i intrygujący bohaterowie, misterne i dokładne wykończenie, emocje w ciągłym ruchu … Czy można oczekiwać więcej?
Znakomita na długie leniwe letnie dni …