"Gdzieś na końcu świata" to piękna, wzruszająca opowieść o miłości, tęsknocie za ulotnym szczęściem, z wątkiem z baśni, który umiejscowiony jest jakby w świecie realnym lecz w innym wymiarze, tuż obok. Rzecz dzieje się w Nowym Jorku, dokąd emigrowała rodzina z Polski.
Po kilkunastu latach prawdziwej udręki w toksycznym związku, Monika otrzymuje rozwód a jej były mąż Robert dostaje całkowity zakaz zbliżania się do niej. Jej siostra Ola chcąc jakby uświetnić ten sądowy wyrok, wykupiła dla nich wycieczkę do Kadyksu w Hiszpanii, podróż ta była od zawsze wielkim marzeniem Moniki, nazywała Kadyks końcem świata. Wyruszają następnego dnia i od tej pory zaczyna się ta piękna i niesamowita opowieść, która jest powiązana z muszlą, która lśni błękitnym światłem o niezwykłych właściwościach. Muszle taka otrzymała od starej kobiety, w dziwnych okolicznościach Monika. Z tą legendą dziewczyny zostały zapoznane przez szefa kuchni w restauracji, której współwłaścicielem jest Marco, któremu również przypadła zaszczyt otrzymania podobnej muszli. Przypadkowe spotkanie Moniki i Marco nie wypadło najlepiej, lecz obojgu zapadło głęboko w pamięci.
Mija kilka lat od rozwodu Moniki i dziewczyna jest zadowolona z nowej pracy, wszystko powoli zaczyna się układać, aż nagle któregoś wieczoru wracając z pracy zostaje napadnięta przez byłego męża. Robert ma do niej pretensje o rozwód, gdyż przysięgała być z nim na wieki, denerwuje go, że Monika sobie sama radzi i ma pracę, która jemu nie przypadła do gustu. Wyciąga nóż i zaczyna się walka, z opresji ratuje dziewczynę Owen, przyjaciel z baru, w którym pracują. Obezwładnia Roberta i wzywa policję i karetkę. Monika zapada w śpiączkę. Na drugim końcu świata, w Kadyksie Marco podczas przejażdżki konnej w czasie burzy, zostaje zrzucony ze swojego konia i upadając rani się w głowę tracąc jednocześnie przytomność. Zapada w śpiączkę.
Tajemnicze, wizjonerskie sny nawiedzają niemal wszystkich bohaterów tej książki, są bardzo realistyczne, jakby działy się na jawie.
Jak potoczą się dalsze losy Moniki i Marco oraz ich rodzin? O tym musicie już przeczytać sami.
Bardzo mi się podobała ta książka a zwłaszcza ta baśniowa otoczka, niezrozumiała dla zapracowanych i zabieganych ludzi.
To debiut, ale moim zdaniem bardzo udany, z pewnością przeczytam następne książki autorki, która tak fenomenalnie potrafi pisać.
Polecam z czystym sumieniem!!!