Pielęgniarki recenzja

Dzięki Autorce, która zarazem jest pielęgniarką, mam okazję wyruszyć w tajemniczą i fascynującą podróż do szpitala, gdzie dowiem się co nieco, jak wygląda praca w tym osobliwym i dla większości ludzi niedostępnym miejscu. Christie przeprowadzi mnie przez wiele oddziałów, na których pełniła dyżury, opowie o pacjentach, którzy z rozmaitych powodów zostali w jej pamięci na zawsze, wyjaśni czym się zajmują pielęgniarki i jaka jest ich rola w szpitalu. A rola ta jest bardzo ważna i istotna, gdyż bez nich szpital nie byłby w stanie poprawnie funkcjonować! To na ich barkach spoczywa opiekowanie się pacjentem, to one doglądają czy niczego mu nie potrzeba, one zajmują się chorymi zarówno przed, jak i po zabiegach i operacjach i to właśnie z nimi pacjenci mają najczęstszy i najbliższy kontakt. Autorka ma spore doświadczenie bo pracowała na różnych oddziałach i na każdym z nim doskonaliła swoje umiejętności oraz wynosiła z dyżurów cenne wskazówki, które mogła wykorzystać w przyszłości. Pokazuje blaski i cienie związane z pracą na tym niezbyt łatwym i dość wymagającym stanowisku. A teraz, dzięki tej książce próbuje przekazać Czytelnikom jak ważnym i cennym darem jest zdrowie. Niewątpliwie jest to dar, o który powinniśmy dbać najlepiej, jak umiemy bo... zdrowie potrafi być bardzo kruche i czasem wystarczy tylko chwila nieuwagi, by doszło to tragedii...

Niezła gratka dla wielbicieli książek o tematyce medycznej! Polecam też wszystkim, którzy się wahają i nie mają pewności co do tego, czy nie pójść "drogą pielęgniarstwa". Z drugiej strony nie będzie to pozycja dla tych, którzy mają słabsze nerwy i nie przepadają za opisami cięższych i/lub przewlekłych chorób czy ludzkich dramatów. Lektura zawiera w sobie co nieco informacji z historii medyczny oraz sporo ciekawostek, co jest przeogromnym plusem i dzięki temu pozycja ta staje się choć w małym stopniu edukacyjna. Autorka też rozważa różne rzeczy oraz fascynuje się działaniem ludzkiego ciała, co wg mnie tez jest na plus. Na minus zasługuje lekki chaos, wynikający z niezachowania ciągłości linii czasowej. Szkoda, że nie było przynajmniej nieco więcej opisów przypadków bo wtedy treść stałaby się jeszcze bardziej bogata. Ale! Tak czy inaczej pozycja warta uwagi i poświęconego na nią czasu ;)