Korepetytor recenzja

Ocena może jest trochę zbyt krytyczna, ale jak na razie jest to jedna z gorszych książek, jaką przeczytałam w tym roku.

"Korepetyror" wielokrotnie przewijał mi się na TikToku, skąd wiem, że wielu osobom się spodobał. Sięgnęłam po tę książkę głównie, przez ten pozytywny odzew booktoka. Być może to, że na moim fyp była wielokrotnie zachwalana, było powodem moich wygórowanych oczekiwań, którym ta książka nie sprostała.

Uważam, że po prostu jest niewybitna. Da się ją przeczytać, ale raczej nie będzie to książka, w której się zakochasz i na lata pozostanie twoją ulubioną.
Niestety nie jestem w stanie wymienić nawet jednej mocnej strony tej książki. Mam wrażenie, że historia jest o wszystkim i o niczym. Po przeczytaniu jej nie czuję, że wyniosłam z niej cokolwiek. Książka zapewnia bardziej odmóżdżającą rozrywkę, która nie każdego zadowoli. Historia jest bardzo Wattpadowa i o ile jak na historię opublikowaną na Wattpadzie jest dobra/przeciętna, to jako papierowa pozycja ma wiele wad i nie umie się obronić.
Żaden wątek (poza erotycznym, którego też nie jestem jakąś wielką fanką) nie jest dobrze rozwinięty, a szkoda, bo książka miałaby wtedy potencjał. Brakuje tam pobocznego wątku, z jakąś sprawą kryminalną, który pokazałby, że prokurator jest naprawdę dobry w swoim zawodzie.

Kolejną wadą jest moim zdaniem brak różnorodności postaci. Wszystkie wydają się mieć taki sam charakter i minimalną ilość indywidualizmu. Zarówno rodzice, prokurator, jak i reszta postaci w książce, zachowują się, jakby byli rówieśnikami głównej bohaterki, a nie osobami starszymi od niej o kilkanaście lat. Główna bohaterka, także sprawia wrażanie bardziej infantylnej i dziecinnej, niż można byłoby spodziewać się po jej wieku.
Mimo wszystko nie uważam, że książka nikomu nie może się spodobać. Osoby czytające głównie SMUTy najpewniej będą nią zachwycone. A co do samej autorki książki, pomijając to czy jej praca przypadła mi do gustu, czy nie ogromnie szanuję ją za to, że udało jej się wydać książkę w wersji papierowej i mam nadzieję, że jeśli kiedyś sięgnę po jej inne książki to progres literacki będzie widoczny i nowe książki bardziej mi się spodobają.