Pełna rozmachu powieść o Niemcach obejmująca okres od 1900 do 1945 r., i pokazująca jak ten naród wpadł w objęcia hitleryzmu. Kanwą książki jest historia życia dwóch braci Winterów urodzonych jeszcze w wieku XIX, ale ich dorosłe życie toczyło się w wieku XX.
A w tle mamy historię Niemiec, z I Wojną Światową gdzie używano sterowców do walki powietrznej, a potem początek lat dwudziestych z traumą hiperinflancji, wreszcie wielki kryzys ekonomiczny w latach 1929-33 zakończony dojściem Hitlera do władzy. Dosyć dokładnie przedstawia Winter okres III Rzeszy, możemy prześledzić kariery Hitlera i jego współpracowników, przeczytać o konfliktach między nazistami, których efektem była śmierć wielu ludzi, na przykład w czasie Nocy Długich Noży. Sporo jest o II wojnie i wreszcie o całkowitej klęsce nazistów.
Koncepcja książki opiera się na skontrastowaniu charakteru i życia braci, pochodzących z berlińskiej rodziny, w której ojciec jest Niemcem a matka Amerykanką. Życie Winterów toczy się w świecie bogaczy, którzy nie mają trosk materialnych, za to posiadają pokojówki, lokajów, i inne sympatyczne symbole statusu. W ogóle w książce mamy scen z życia klasy wyższej, ale znajdziemy też przejmujące opis losów biedoty.
Po osiągnięciu dojrzałości bracia, bardzo ze sobą związani, wybierają różne ścieżki kariery, jeden z nich zostaje pułkownikiem armii amerykańskiej, zaś drugi – wysoki urzędnikiem SS. Nietrudno się domyślić, że owe wybory wystawiają ich relację na dużą próbę. Zaś zakończenie książki jest zaskakujące i przejmujące.
Jak już wspomniałem, Winter rzetelnie przedstawił wszystkie ważniejsze wydarzenia z historii Niemiec w omawianym okresie. Niemniej napisane to wszystko trochę bez blasku. Nasuwa się porównanie z podobnym w koncepcji dziełem 'Bracia Aszkenazy' pióra Israela Joszui Singera, muszę powiedzieć, że tamta książka zrobiła na mnie dużo większe wrażenie, może dlatego, że moim zdaniem autor jest bardziej utalentowany...
Słuchało mi się tej dużej i rozwlekłej powieści (ponad 25 godzin!) długo, na pewno pomagała świetna interpretacja Leszka Teleszyńskiego.