" [...] Od roku praktycznie każdego dnia rodzice pili. Nie pamiętam już, jak to jest, gdy są trzeźwi. [...]"
Po przeczytaniu tej książki byłam w głębokim szoku. Łzy lały mi się ciurkiem. Nie mogłam dojść do siebie. Pozostałam z pytaniem: Dokąd zmierzasz świecie?
Nie rozumiem ludzi, którzy krzywdzą dzieci. Takich potworów powinno się na dzień dobry odstrzeliwać. Nie wierzę, że da się ich zresocjalizować. Tego co przeżywał główny bohater najnowszej książki Piotra Kościelnego pod tytułem "Nielat" nie życzę nawet najgorszemu wrogowi. Nie powinno nigdy dojść do takiej sytuacji
Bohaterem tej książki jest nastolatek Michał. Mógłby mieć super życie, gdyby nie miał rodziców alkoholików, których nic nie obchodził. Czy znajdzie się ktoś, kto mu pomoże? Czy sam będzie musiał walczyć o swoją lepszą przyszłość? Czy uwolni się od tej patologicznej rodziny? Warto zwrócić uwagę na tego bohatera. Polecam poznać jego historię.
Kolejną sprawą omawianą w tej książce będzie zabójstwo znanego aktora. Kto przyczynił się do śmierci Janusza Markiewicza? Jego sprawę będzie prowadził między innymi komisarz Andrzej Nawrocki. Dodam, że ta sprawa nie będzie taka prosta, na jaką wygląda. Będzie wiele tropów. Czy uda się wytropić mordercę? Jakimi powodami kierował się sprawca tego morderstwa?
Pojawią się w tej książce również zwęglone zwłoki nastolatka. Kim był i dlaczego zginął w tak tragicznych okolicznościach? Od przeczytania "Nielata" minęło już kilka dni, a ja wciąż nie umiem się pozbierać.
Uznaję tę powieść, jako naprawdę mocny, bulwersujący i szokujący thriller psychologiczny. Autor dosłownie wrył tę historię w moją głowę. Czytając "Nielata" przeżyłam rollercoaster emocji. Najwięcej tych oczywiście złych. Miałam chęć wyrządzić krzywdę tym, którzy krzywdzą nieletnich. Nie ma pozwolenia na maltretowanie i wykorzystywanie seksualne dzieci. Jak już wam pisałam, za takie coś od razu powinna być kara śmierci. Ta historia otwiera oczy. Mimo że jest to literacka fikcja, to do podobnych zdarzeń niestety dochodzi codziennie. Zwłaszcza wśród alkoholików. Napruci rodzice nie patrzą, kogo wpuszczają do domu. A jak stanie się krzywda ich dzieciom, to czy im uwierzą? Oczywiście, że nie. Będą obwiniać własne dzieci.
Pytania do nas wszystkich: Czy reagujemy na przemoc wobec dzieci? Czy raczej chowamy głowy w piasek i udajemy, że nas nie ma? Warto zwracać uwagę na to, co dzieje się za ścianą. Może dzięki nam krzywdzone dziecko znajdzie lepszą rodzinę, w której nie góruje przemoc i alkohol.
Cieszę się, że Piotr Kościelny zwrócił uwagę na to, co przechodzą niektóre dzieci. Dzięki jego bohaterowi, Michałowi widzimy od środka, jak czuje się krzywdzone dziecko i z jakimi demonami musi się zmagać. Jego historia zmusza nas do głębokiej refleksji.
"Nielat" nie jest powieścią dla nieletnich czytelników. Polecam ją jedynie czytelnikom o naprawdę mocnych nerwach. Od razu dodam, że jest to bardzo ważna lektura. Mam cichą nadzieję, że dzięki niej przemocowi rodzice lub potwory przestaną krzywdzić niewinne dzieci i nastolatków.
W książce "Nielat" poruszamy się w XX wieku w latach 1998, 1997, 1995 i 1994 we Wrocławiu. Te lata się ze sobą przeplatają.
Warto zwrócić uwagę również na okładkę. Jest bardzo wymowna.