Wyobraź sobie świat, w którym obok ludzi żyją dinozaury. Ludzie hodują je, polują na nie, wykorzystują do pracy. Wyobraź sobie, że wychodząc z domu, musisz uważać, aby nie zostać posiłkiem dla któregoś z mięsożerców. Jako fanka tych olbrzymich (oraz tych mniej olbrzymich) stworzeń, musiałam sięgnąć po serię Victora Milana.
„Księżniczka dinozaurów” to trzecia część z serii. Ludzie po wojnie z Szarym Aniołem Raguelem oraz hordą dochodzą do siebie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Gdy wydaje się, że teraz będzie już tylko lepiej, dochodzi do uprowadzenia młodszej siostry Melodii, a nad Cesarstwem ponownie pojawiło się widmo wojny. Gdyby tego wszystkiego było mało, Szare Anioły nie odpuściły od planu zniszczenia ludzkości, a Karyl Bogomirsky znalazł się pośrodku konfliktu między wyżej wspomnianymi Aniołami oraz demoniczną rasą Fae, która chce wykorzystać go do swoich planów.
Powieść osadzona w tym samym klimacie, co poprzednie części. Nie brakuje tu brutalności czy wulgaryzmów, aczkolwiek jest tego mniej niż w „Jeźdźcach dinozaurów”. Jest to spowodowane tym, że w „Księżniczce” nie toczy się wojna i choć krew nadal się leje, robi to rzadziej i krócej. Bohaterowie stanęli przed nowym wyzwanie, z którym muszą sobie poradzić, a walkę mieczem zamienili na intrygi i magię słów.
Podczas czytania ostatniej już części z serii nie opuszczało mnie przeświadczenie, że coś tutaj jest bardzo nie w porządku. Historia po wojnie z hordą Raguela mocno zwolniła, uspokoiła się i mimo że od razu przeszła do kolejnego wyzwania, jakim było porwanie Montse, nie była ona zbyt porywająca. Momentami też mocno się dłużyła i przyznam, że ciężko było mi się zmotywować do czytania. Sytuacja z Szarymi Aniołami zamiast ulec rozwiązaniu, jeszcze bardziej się zagmatwała. Fae z kolei próbowali zwerbować Karyla na swoją stronę, jednak robili to z taką intensywnością, że praktycznie nie posuwali się do przodu. A czas uciekał, strony się przewracały, koniec zbliżał nieubłaganie, a historia tuptała ociężale z nogi na nogę. W końcu dotarła do mnie zdumiewiająca prawda – „Księżniczka dinozaurów” to nie jest ostatnia część.
Seria opowiadająca losy Karyla Bogomirsky’ego w świecie o nazwie Raj została zaplanowana na sześć książek. Niestety, autor zmarł w 2018 roku i seria pozostanie niedokończona. „Księżniczka” zakończyła się w takim momencie, że brak kontynuacji boli i gdyby ktoś kiedyś podjął się dokończenia, zapewne bym się pokusiła o przeczytanie. Gdybym natomiast od samego początku wiedziała, że seria nie zostanie dokończona, nie wiem, czy w ogóle bym po nią sięgnęła. Niemniej uważam, że seria „Władców dinozaurów” jest bardzo ciekawa i czytałam ją z przyjemnością. Cieszę się, że miałam okazję się z nią zapoznać i naprawdę żałuję, że nie zostanie dokończona.