Niedaleko pada trup od denata recenzja

Iwona Banach w swojej powieści "Niedaleko pada trup od denata" oferuje czytelnikom mieszankę humoru, kryminału i subtelnej satyry społecznej. Już sam pomysł na fabułę – morderstwa, których ofiarami padają pisarze, oraz amatorskie śledztwo prowadzone przez grupę ekscentrycznych postaci – zapowiada pełną zabawy lekturę. Autorka skutecznie wykorzystuje absurdalne sytuacje i nietuzinkowych bohaterów, by wciągnąć czytelnika w wir zdarzeń.

Akcja osadzona jest w małym miasteczku, które staje się miejscem nietypowej serii morderstw. Pierwsze zabójstwo – w domu prepperki Emilii – jest zarazem początkiem szeregu nieoczekiwanych wydarzeń. Emilia, która czeka na apokalipsę, oraz inne postacie – Magda, Paweł i starsze panie zapatrzone w teorie spiskowe – tworzą barwną galerię bohaterów. Humor sytuacyjny i dialogi pełne ironii nadają fabule lekkości, pomimo kryminalnego wątku. Wątki komediowe splatają się z elementami typowymi dla klasycznych kryminałów. Rozwiązanie zagadki jest przyjemnie zagmatwane, a autorka zręcznie myli tropy, wciągając czytelnika w kolejne warstwy intrygi. Jednakże książka nie aspiruje do bycia ciężkim kryminałem – jest raczej żartobliwym spojrzeniem na ten gatunek.

Jednym z największych atutów powieści są jej bohaterowie. Emilia, zafascynowana końcem świata, jest postacią nieoczywistą, której spojrzenie na życie dodaje fabule nieco surrealistycznego tonu. Magda i Paweł, mimo ich młodzieńczych aspiracji i emocjonalnych perypetii, są sympatyczni i łatwo się z nimi utożsamić. Grupę starszych pań – amatorki teorii spiskowych – można uznać za humorystyczne odzwierciedlenie współczesnych trendów internetowych. Dzięki temu różnorodnemu zestawowi bohaterów książka zyskuje tempo i lekkość. Iwona Banach zręcznie operuje groteską i stereotypami, by ukazać relacje międzyludzkie i społeczności małego miasteczka w krzywym zwierciadle.

Styl Banach jest prosty, ale trafny – pełen ciętych ripost, żartów sytuacyjnych i celnych obserwacji. Humor autorki jest przystępny i subtelnie zabarwiony ironią, dzięki czemu książka bawi, nie popadając w przesadę. Zręcznie równoważy elementy komediowe i kryminalne, co czyni powieść przyjemną lekturą dla szerokiego grona odbiorców.

"Niedaleko pada trup od denata" to świetna propozycja dla miłośników lekkich kryminałów z humorem. Iwona Banach udowadnia, że nawet zbrodnia może być źródłem śmiechu, jeśli podejdzie się do niej z dystansem. Książka z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom, którzy lubią kryminały w stylu Joanny Chmielewskiej – pełne absurdu, niebanalnych bohaterów i zaskakujących zwrotów akcji. Dla tych, którzy szukają lekkiej, przyjemnej fabuły z intrygą i dużą dawką humoru, to idealny wybór. Fani klasycznych kryminałów mogą jednak odczuć brak większego napięcia czy mrocznej atmosfery, ale taki właśnie jest urok tej książki – nie traktuje siebie zbyt poważnie.