Długo zabierałam się do przeczytania ”Imprimatur”. Z opisu wynikało, że to jest coś, co mnie kręci. Początkowo byłam nieco rozczarowana, ponieważ autorzy wprowadzili w pierwszym rozdziale niemal wszystkich bohaterów, starając się zaintrygować sensacyjnym wydarzeniem tj. tajemniczą śmiercią jednego z gości rzymskiej gospody „Donzello”. Ogólny galimatias, wraz z zapoznawaniem się z kolejnymi rozdziałami , zaczął się układać bardzo powoli. Okazało się, że intrygi opisane w tej powieści sięgają daleko poza Rzym, już nie mówiąc o gospodzie.
Narratorem w tej opowieści jest posługacz w gospodzie „Donzello”, która działa w sercu Rzymu. Kiedy nagle umiera jeden z gości gospody, a objawy na ciele denata zbliżone są do objawów dżumy, która nękała ówczesne miasta, lokal zostaje zamknięty, a raczej zabity deskami. W środku pozostają Pellegrino, gospodarz i pryncypał posługacza, medyk Cristofano, opat Atto Melani i ksiądz, Anglik, Francuz oraz młoda kobieta Cloridia. Wszyscy dostają zakaz wychodzenia i codziennie są sprawdzani przez żandarmów. Któż by to zniósł? Tym bardziej, że medyk utrzymuje, iż pan de Mourai nie zmarł na dżumę, a raczej został otruty.
Tutaj zaczyna się opowieść, a właściwie opowieści, dotyczące kolejnych gości gospody. Okazuje się, że wielu z nich nie jest tymi, za których się podaje. Opat Atto Melani bierze na siebie misję odkrycia domniemanego mordercy, a posługacz cały czas mu w tym pomaga. W dzień przebywają w pomieszczeniach gospody i pomagają medykowi w leczeniu dolegliwości lokatorów, a nocą wędrują mrocznymi podziemnymi korytarzami Rzymu. Podczas tych wędrówek, opat Melani pełni rolę przewodnika i stopniowo ujawnia różne tajemnice ówczesnego papieża Innocentego XI, króla Ludwika XIV, królowej Marii Teresy.
„Imprimatur” jest skarbnicą wiedzy historycznej, której nie znajdziemy w popularnych opracowaniach. Zajrzymy za kulisy odsieczy wiedeńskiej, finansowanej przez Innocentego XI, a rozgrywającej się w czasie kwarantanny w gospodzie „Donzello”. Wnikniemy w intrygi i polityczne rozgrywki dworu Ludwika XIV i Wilhelma Orańskiego. Poznamy „zaawansowany” stan wiedzy medycznej dzięki działaniu medyka Cristofano. Przygotowywane przez niego mikstury chroniące przed dżumą robią wrażenie.
Jednak powieść powstała, aby obnażyć charakter i działanie papieża Innocentego z rodu Odescalchich, który za swoje zasługi i bogobojność był już błogosławionym, a miał zostać świętym.
Para Atto Melani i posługacz z gospody „Donzello” spotkają się w następnej powieści.
Autorzy, Rita Monaldi i Francesco Sorti, przeszukiwali historyczne europejskie archiwa, aby dotrzeć do prawdy nieujawnionej. Sami się przekonajcie, czy im się udało i czy ta prawda powinna zyskać imprimatur.