Po magicznym lecie w Zaleszycach Julianna wraca do domu. Jest bogatsza o nowe doświadczenia, przyjaźnie i miłość. Choć szara codzienność daje się jej we znaki, związek z Danielem kwitnie. Nusia spotyka się z odnalezionym po latach Griszą. Postanawiają wziąć ślub i wydaje się, że teraz nic już nie będzie w stanie zmącić ich szczęścia. I że uczucia, które zrodziły się w starym zaleszyckim dworze, mogą mieć szczęśliwy finał.
Tymczasem los ma wobec zakochanych inne plany… Daniel wyjeżdża na kilkumiesięczne szkolenie za ocean. Julianna zostaje sama i z przerażeniem odkrywa, że jest w ciąży. Na dodatek ma wrażenie, że coś w ich związku zaczyna się psuć…
Czy miłość Julianny i Daniela przetrwa próbę, na jaką została wystawiona? Czy Nusia tym razem nie straci swojego ukochanego? I jakie jeszcze tajemnice skrywa stary dwór w Zaleszycach?
"- Nie ma złych ludzi, są tylko złe uczynki i błędy, które popełniają."
"Niebo po burzy" jest już niestety ostatnią podróżą wraz z Julianną do Starego Dworu w Zaleszcach. Tak bardzo przywiązałam się do bohaterów tej serii. To wraz z nimi przeżywałam niezapomniane przygody. Towarzyszyły mi przy tym radość i podekscytowanie w odkrywaniu kolejnych rodzinnych tajemnic zaleszyckiego dworu oraz chwile wzruszeń. Ta część jest zdecydowanie bardziej dramatyczna w wydarzenia. O ile dwie poprzednie tchnęły romantyzmem i sielskością, ten zawiera znacznie mniej optymizmu. Jednakże nie obawiajcie się, nie jest przytłaczający. Po prostu coś się kończy...
Wątek Nusi i Griszy od samego początku wzbudzał we mnie nie lada emocje i uczucia. Byłam ogromnie ciekawa jak autorka zamierza go zakończyć. To, co zrobiła przerosło moje najśmielesze oczekiwania. Powiem tylko tyle, że pięknie nakreśliła ich miłość. Poza tym moje serce napełnione zostało wiarą w prawdziwą miłość opartą na szczerej relacji.
Ta historia niejednokrotnie udowadnia, że życie to nie tylko chwile szczęśliwe, ale przede wszystkim trudności i wyzwania, którym codziennie trzeba stawiać czoło. A dzięki miłości można przezwyciężyć wszelkie przeszkody, choć i ta poddawana jest wielu próbom.
"Ludzie często wyobrażają sobie miłość jako związek wiecznie szczęśliwych i uśmiechniętych ludzi, którzy miło spędzają ze sobą czas. A ona ma również swoje drugie oblicze. To zwykła codzienność, drobne radości, różne trudności i problemy."
Wyraźnie da się również zauważyć, jak ważne jest docenianie każdego dnia i tego, co mamy. Nigdy bowiem nie mamy pewności co przyniesie nam kolejny dzień.
"Umiejętność doceniania każdej chwili, zdolność dostrzegania piękna w najdrobniejszych rzeczach i wiara w przyszłość to moja recepta na szczęśliwe życie."
Rodzina, miłość, szczęście to wartości, które zawsze będą w cenie i nic tego nie zmieni. Zwłaszcza rodzina powinna być tym, co trzeba pielęgnować, dbać o relacje, potrafić wybaczać, wspierać się. I mimo burz nadal trzymać się razem.
"Rodzina to ludzie, którzy pomimo burz potrafią nadal trwać razem, pomimo kłótni - przeznaczyć, pomimo rozłąki - wrócić do siebie, by zobaczyć malujące się na horyzoncie nowe perspektywy."
Agata Sawicka porusza kwestię relacji rodzic-dziecko. Wskazuje jak potrzebne jest pozwolenie dziecku, by szło własną drogą, dokonywało samodzielnych wyborów. A nawet jeśli popełni błędy, uczyło się wyciągając z nich konsekwencje. Rodzic może jedynie służyć wsparciem, radą, ale nigdy nie narzucać swojego zdania.
Pisarka podejmuje się także tematu nieuchronności przemijania życia, odchodzenia. To coś, z czym trudno jest się każdemu z nas oswoić i pogodzić, ale niestety taki jest los. Dlatego też nie można tracić naszego drogocennego czasu na głupstwa, niepotrzebne spory i kłótnie. Trzeba wybaczyć sobie błędy i spędzać jak najwięcej wspólnych chwil.
"Pokolenia odchodzą, ale zawsze zostawiają coś po sobie. Tworzą świat i przyszłość. Człowiek nie ma wpływu na to, kiedy się urodzi ani kiedy umrze, może jedynie zdecydować o tym, jak przeżyje okres pomiędzy. Tylko tyle, a może aż tyle. Każdy ma swój czas, każdy rodzi się z misją. Ma sprawić, by czyjeś życie chociaż na chwilę stało się lepsze... Cząstka każdego z nas zostaje na świecie na zawsze."
Całą serię cechuje niesamowity klimat Zaleszyc i Bielunia. Ma się wręcz nieodpartą chęć, by się tam znaleźć. Przesiąść na ławeczce przed domem babci Nusi, napić się z nią ciepłej herbaty i porozmawiać o tym, co nas trapi...
"Niebo po burzy" to wielowątkowa powieść obyczajowa, która odsłania przed czytelnikiem kolejne tajemnice starego dworu w Zaleszycach. Będzie wzruszająco, przejmująco, życiowo, klimatycznie. Sprawdźcie czy po burzy rzeczywiście zawsze wychodzi słońce. Zachęcam Was gorąco do poznania tej wspaniałej serii!