"Łatwiej jednak złowić księcia na parę ujmujących uśmiechów, niż potem poradzić sobie w pałacu".
Czyjeś oczekiwania odnośnie naszego życia potrafią czasami narobić niezłego bałaganu, na zawsze zmieniając kierunek naszych losów. Trzeba mieć niezwykle mocny charakter, by nie ustąpić i iść tylko przez siebie, obraną ścieżką. W drugim tomie opowieści o bohaterach znanych czytelnikom z książki "Większy kawałek nieba", Krystyna Mirek nakreśla tenże problem, ale także wiele innych, z jakimi muszą borykać się na co dzień współcześni ludzie. To czyni ją tak bardzo życiową książką.
Krystyna Mirek to popularna, polska pisarka powieści obyczajowych. Mama czwórki dzieci, trzech córek i jednego syna, absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autorka przez wiele lat pracowała w szkole, jednak obecnie pisanie stało się jej jedynym zawodem.
Iga i Wiktor starają się odnaleźć na wspólnie wybranej drodze życia. Iga czuje się nieco osaczona przez przyszłą teściową i narzeczonego, którzy najchętniej schowaliby ją w złotej klatce. Bohaterka nie godzi się na to, by pełnić funkcję ozdoby dla swojego przyszłego męża – chce bowiem podążać własnymi drogami. W życiu przyjaciół Igi i Wiktora również zachodzą duże zmiany – Janek poznaje smak prawdziwej miłości, a Amelia boi się dotknąć szczęścia.
Zgłębiając problem, z jakim boryka się Iga, wiele czytelniczek stwierdzi, że to praktycznie żaden problem – która z nas bowiem nie chciałaby mieć bogatego narzeczonego, który pragnąłby spełniać każdą naszą zachciankę? To niemal idealna sytuacja, prawda? Otóż Krystyna Mirek podważa takie stwierdzenie, pokazując tym samym, że całkowite uzależnienie od drugiej osoby – zarówno emocjonalne jak i finansowe – jest na dłuższą metę destrukcyjne. Główna bohaterka książki zdaje sobie już z tego sprawę na samym początku, nie poddając się jednocześnie sugestii otoczenia i krnąbrnie dąży własną drogą. Postawa Igi, jej przemyślenia dotyczące zderzenia dwóch, tak różnych światów dowodzą tego, że autorka posiada nieprzeciętny dar obserwacji i przenoszenia tego wszystkiego na kartki papieru. Myślę, że wiele z nas, czytelniczek, podczas lektury tej książki, zastanowi się nad sytuacją w jakiej znalazła się główna bohaterka i pomyśli nad tym, jaka decyzja winna być właściwa. Ta historia niezaprzeczalnie bowiem pokazuje, że swoją wartość powinno budować się wyłącznie na sobie, a nie na innych – nawet jeśli ta osoba chce dla nas jak najlepiej.
Krystyna Mirek w swojej najnowszej książce rozbudowała także fabularnie wątki, które w poprzedniej części, spełniały tylko rolę poboczną. Niestety nie zachwyciła mnie historia tworzącej się relacji Amelii i Janka, do których dołączyła także Ludwika. Ten swoisty trójkąt oraz to, w jaką emocjonalną pułapkę wpadł wieczny kawaler Janek, wydały mi się zbyt sztuczne i mało realistyczne. Mężczyzna w jego wieku, po jakimś czasie powinien zdawać sobie chociaż w minimalnym stopniu sprawę z własnych uczuć, tymczasem bohater ten do samego końca miotał się we własnym, emocjonalnym bałaganie.
Po raz kolejny, autorka miesza ze sobą ukazywanie wydarzeń z perspektywy różnych bohaterów, co niewątpliwie jest trafionym zabiegiem, gdyż przedstawia odmienne punkty widzenia. Dzięki temu czytelnik ma możliwość spojrzeć na daną sytuację z różnych stron i wyciągnąć konstruktywne wnioski. Ujął mnie także wątek pracy Igi w antykwariacie i cała kreacja psychologiczna właściciela sklepu. Ten element fabularny niewątpliwie dodał kolorytu całej tej historii.
"Wszystkie kolory nieba" to udana kontynuacja, ukazująca przeróżne barwy naszego życia – od ciemnej szarości po bujną zieleń i rzucające się w oczy, jaskrawe kolory. Polecam oczywiście rozpocząć przygodę z Igą, Wiktorem i ich miłością od pierwszej części, by nie stracić niczego z fabuły.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/