Baśniowe to było zaczytanie! Moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Tekieli zaowocowało czytelniczym uczuciem, które jestem pewna, będzie rosło wraz z każdą kolejną przeczytaną książką autorki.
Nie wiem czy wspominałam już kiedyś, że posiadam w swoim domu prywatny mini dyskusyjny klub książki. Rodzinny, dodam. Czytają u mnie absolutnie wszyscy. Dyskutujemy o przeczytanych książkach, wymieniamy wrażeniami i opiniami, inspirujemy się wzajemnie. Lubimy „eksperymentować” z nowymi gatunkami i pisarzami. To podczas jednej z takich dyskusji, moja mama z wielkim zdziwieniem zapytała: Ty nie czytałaś jeszcze żadnej książki pani Tekieli?!? Niemożliwe! Przyznam szczerze, zrobiło mi się trochę wstyd. Mama jest wielką fanką autorki. Przeczytała wszystkie książki i jej zachwyty nigdy nie mają końca. Nie mogłam więc pozostać obojętna i od razu po tej rozmowie sięgnęłam po książkę, którą ostatnio czytała mama.
Cóż. Kiedy skończyłam czytać „Niebieski ogród” nie mogłam wyjść ze zdumienia i żalu. Po pierwsze żalu w jaki wprawiła mnie fabuła książki, po drugie zaś żalu, że tak późno sięgnęłam po książkę autorki. Joanna Tekieli pisze po prostu pięknie!!! Dotyka czytelnika delikatnie, niczym skrzydła motyla, wyzwalając w nim całą paletę uczuć, wrażeń i emocji.
„Niebieski ogród” już sam tytuł brzmi pięknie, intrygująco i działa na czytelnicze zmysły. Miejsce zaś, które nosi tak niezwykłą nazwę skrywa za sobą piękną, chwytającą za serce, poruszającą, sentymentalną i smutną historię miłości dwojga ludzi. Autorka w nieco baśniowy, bardzo klimatyczny sposób, na przestrzeni dwóch ram czasowych snuje opowieść o dawnych uczuciach i sekretach z przeszłości. Współcześnie, towarzyszymy trójce badaczy w przeprowadzaniu inwentaryzacji majątku Feliksa Starzeckiego – najstarszego mieszkańca miasteczka, która budzi sporo emocji i staje się przyczynkiem do zgłębienia jego lat młodości. Przenosimy się w przeszłość, która skrywa wiele sekretów i tajemnic, a w tym tę najważniejszą, która zaważyła na całym życiu Feliksa. Mianowicie głęboką miłość, która łączyła go z Dorotą. Co się wydarzyło? Jak potoczyły się losy tej dwójki bohaterów?
Autorka znakomicie buduje napięcie i płynnie przeplata czasy współczesne z przeszłością. Z jednej strony we współczesności odkrywamy kolejne sekrety niczym porozrzucane puzzle, z drugiej zaś przenosimy się do przeszłości, gdzie kibicujemy bohaterom w ich niełatwej walce o uczucie. Z wypiekami na twarzy śledzimy determinację i pomysłowość jakimi się wyróżniają. Poruszają ich przemyślenia, wątpliwości, tęsknoty i targające nimi uczucia. Przeraża ogarniające niektórych z nich szaleństwo.
Jak już wspomniałam to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i z przyjemnością przyznaję, że oczarowała mnie słowem. Miałam przed oczami wszystko to, co opisała w swojej książce. Każde miejsce, każdą roślinę, każde zachowanie i sytuację. Niebieski ogród, tworzony z takim oddaniem stał się w moich oczach symbolem miłości, nadziei i wiecznej pamięci. Jestem oczarowana tą książką do ostatka.
Przeczytajcie koniecznie! Tę niezwykłe piękną i baśniową historię o miłości, tęsknocie i stracie, która wywołuje refleksję. Pochyla się nad ludzkim losem i każdą międzyludzką relacją.
Polecam!!!