Lubicie bajki ? Takie dla dorosłych ?
Bo mam dla Was coś specjalnego. Może bez księcia na białym koniu ale za to z Dżinem w roli głównej.
“Chciałem jedynie zaspokoić ciekawość, ale nic nie idzie po mojej myśli i już na starcie wszystko zaczyna się chrzanić.”
Impulsywny czy porywczy ? George Frist na rozkaz zdradzonej narzeczonej, wyjechał z Redwill kilka lat temu. Teraz jedno zdanie sprowokowało go do powrotu w rodzinne strony :”Twoja córka mówi do obcego faceta <tato>”. Nieprzemyślana decyzja, spontaniczna, nieplanowana - co naprawdę kierowało mężczyzną kiedy wsiadł w samochód i ruszył w tym kierunku ? Pewnie sam do końca nie wiedział. I zdecydowanie nie miał pojęcia co jego pojawienie się, spowoduje…
Jeśli czytaliście “Nie na sprzedaż” wiecie mniej więcej o co chodzi, czemu Amy nie chciała więcej widzieć mężczyzny, który był dla niej tym jedynym - ona okazała się jedną z wielu dla niego. Została ze złamanym sercem, a pod nim rozwijał się owoc tej pierwszej miłości. Znalazł się jednak Oskar, który dał jej nadzieję na to, że ma szansę na szczęście i prawdziwe uczucie, stabilność i wierność. Czuła się bezpieczna dopóki przeszłość nie spojrzała jej w oczy przywołując wspomnienia i …niechciane pożądanie ?
Wiele można powiedzieć na temat książek i bohaterów tworzonych przez Lilkę. Ale z pewnością nie można powiedzieć, że są oklepane czy przewidywalne. Pomysły na wątki, które mogą innym wydawać się absurdalne czy nawet bezsensowne, ta kobieta notorycznie wykorzystuje w tak perfekcyjny sposób, że za każdym razem jestem pod wrażeniem. Szokuje nas tym co pisze, a zarazem zachwyca i uzależnia od swojej twórczości. Tym razem jest oczywiście tak samo.
George Frist vel Dżin to postać męska, którą będą gardzić grzeczne dziewczynki, to facet, którego mama kazała by omijać bardzo szerokim łukiem ( duży jest i ma spory…zasięg, więc zalecam szczególną ostrożność). Ale szalone czytelniczki pokroju grupy patronek tej książki, taki samiec fascynuje niesamowicie. Menda jakich mało, choć do Jack’a ciut mu brakuje ale pokochałyśmy go jak wariatki.
Jednak tu, w “Nie za darmo” zaszedł za skórę komu tylko się dało. Zrozumiałe, że chciał poznać córkę, lepiej późno niż wcale ale… Trochę podszedł do całej sytuacji…specyficznie i brutalnie. Subtelności zarzucić mu się nie da, ale on za to zwinnie zarzuca konkurencje na ramię i umieszcza tam gdzie nikt zajrzeć z pomocą nie powinien. Podstępnie próbuje może nie tyle odzyskać swoją byłą co coś udowodnić, ale co konkretnie ?
Ciężko zrozumieć Dżina, może on sam siebie do końca tu nie rozumiał. Nie wszystko szło po jego myśli, ale tak to bywa z planami, które powstały w mgnieniu oka, impulsywnie. Czy mimo wszystko jest tu nadzieja na szczęśliwe zakończenie ?
Jedno jest pewne - zakończenie jest totalnie nieoczywiste i choć powinnam już się przyzwyczaić, że Lilka potrafi zostawić czytelnika ze szczęką na podłodze, teraz szukałam jej wyjątkowo długo. ABSOLUTNIE nie wzięłam pod uwagę TAKIEGO finału. Spodziewajcie się niespodziewanego.
Mogę chwalić tę książkę bez końca, mogę Wam pisać pół nocy jaka jest wciągająca i jedyna w swoim rodzaju. Ale co to da ? Wy musicie po prostu przeczytać i sami się o tym przekonać, bo żadne słowa nie są w stanie opisać tego co zmalowała tym razem nasza szalona autorka.
Totalna jazda bez trzymanki i świetna zabawa - to czeka każdego kto podejmie decyzję by sięgnąć po “Nie za darmo”. I choć premiera dopiero w środę, na Legimi możecie książkę przeczytać nawet dziś. Ja czytałam dwa razy i te emocje są tego warte. Ani Dżin ani Lilka Was nie rozczarują, tego jestem pewna.
Lilka - jesteś wielka.