Coś zabija dzieciaki #02 recenzja

(nie)Wierzę w potwory!

Autor: @alicya.projekt ·3 minuty
7 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie
Co jeśli nasz strach może się zmaterializować i nam zagrozić? Co jeśli potwory, tak po prostu, żyją obok nas?

Gdyby ludzie o tym wiedzieli…nie odważyliby się już nigdy zasnąć.

***

W Coś zabija dzieciaki 2, James Tynion IV, konsekwentne rozwija fabułę i wpuszcza czytelnika coraz głębiej do świata zamieszkałego przez potwory, a dokładniej mówiąc miasteczka w którym się zagnieździły. To tutaj, na odludziu, w tajemniczych okolicznościach giną dzieci, a dorośli bezradnie rozkładają ręce, bo nikt nie jest w stanie zrozumieć, co mogłoby w tak okrutny sposób rozrywać je na strzępy. O co w tym wszystkim chodzi zdaje się wiedzieć tylko łowczyni Erica (o wdzięcznym nazwisku) Slaughter, która przybywa do Archers Peak z odsieczą i zabija jedną z kreatur. Niestety to nie rozwiązuje problemu, ponieważ zgładzony potwór był potworzą mamą i teraz po okolicy kręci się pięcioro, bardzo wygłodniałych, młodych, co szybko przekłada się na liczbę ofiar…

W drugim tomie zmieniła się znacznie dynamika opowieści. Potwory nadal zabijają dzieci, zrozpaczeni rodzice muszą identyfikować ich ciała, a szeryf się miota, nie wiedząc w jaką stronę powinien popchnąć śledztwo. Mimo iż wiele się dzieje, akcja zdaje się stać w miejscu. Nie oznacza to jednak, że jest nudno. Zamiast serwować nam dynamiczny rozwój zdarzeń, autor uchyla przed nami rąbka tajemnicy. Dowiadujemy się co nieco o przeszłości Erici, która swoją misję traktuje bardziej osobiście, niż chcieliby jej zleceniodawcy. Członkowie Zakonu, do którego należy, zajmują się bowiem głównie ukrywaniem przez ludźmi faktu, że potwory istnieją. Niepokorne zachowanie łowczyni, która czasami gra w zbyt otwarte karty, jest więc dla nich dosyć kłopotliwe. Erika ma zdecydowanie inne priorytety i z jakiegoś powodu do nich nie pasuje, co zdaje się potwierdzić pojawienie się w miasteczku kogoś, kto ma nadzorować jej działania i po niej „posprzątać”. Szybko przekonujemy się, że za tym wszystkim kryje się coś więcej, że cala ta historia ma jakieś drugie dno i jestem bardzo ciekawa jakie.

Jeżeli chodzi o stronę wizualną i tym razem czuję się usatysfakcjonowana. Bez dwóch zdań: w drugim tomie oprawa graficzna nadal utrzymana została na wysokim poziomie. Stosowana przez Werthera Dell’Edera mocna, prosta kreska, doskonale się tutaj sprawdza i nadaje opowieści (i głównej bohaterce – te oczy!) mrocznego charakteru. Za to intensyfikujące się kolory, używane przez Muerto, doskonale budują nastrój pełen zagrożenia. Bardzo podoba mi się również to, że sceny ataków kontrastują z wszechobecnym cieniem za sprawą neonowych barw, które zdają się wręcz ostrzegawczo „krzyczeć”, przez co działają na czytelnika hipnotyzująco.


Oczywiście nie jest to szczególnie, póki co, oryginalna historia. Tynion czerpie pełnymi garściami z tego, co już dobrze znane i sprawdzone, nie wychylając się poza bezpieczne ramy. Znajdziemy więc tutaj: dzieci bardziej otwarte na inny świat, niewidzialno-widzialne kreatury, małe miasteczko, zawodowych pogromców potworów, sztampowo zbuntowaną bohaterkę, tajemniczy Zakon i zagubionych dorosłych. Trzeba jednak przyznać, że scenarzysta bardzo sprawnie łączy te elementy w całość, dzięki czemu rewelacyjnie oddaje klimat małego miasteczka, którego społeczność stanęła w obliczu strasznej tragedii. Poza tym jego opowieść nie jest infantylna, lecz budzi podskórny niepokój. Jego potwory, jak na horror przystało, zabijają naprawdę – bez litości, nie dając NIKOMU taryfy ulgowej. Poza tym Tynion wie jak stopniować napięcie i unikać dłużyzn. Muszę również przyznać, że umiejętnie angażuje czytelnika w historie, budząc w nim głód ciągu dalszego. Jak dla mnie Coś zabija dzieciaki 2, okazało się bardzo smakowitym kąskiem, zdecydowanie smaczniejszym niż tom pierwszy. Na pewno sięgnę więc po kolejne.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-02
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Coś zabija dzieciaki #02
2 wydania
Coś zabija dzieciaki #02
Werther Dell'Edera, James Tynion IV
7.7/10
Cykl: Coś zabija dzieciaki, tom 2

Kontynuacja jednej z najlepszych nowych serii komiksowych. Małomiasteczkowy horror ze świetnie nakreślonym obyczajowym tłem. "Stranger Things" spotyka "Wiedźmina"? Sprawdźcie. Seria nominowana do na...

Komentarze
Coś zabija dzieciaki #02
2 wydania
Coś zabija dzieciaki #02
Werther Dell'Edera, James Tynion IV
7.7/10
Cykl: Coś zabija dzieciaki, tom 2
Kontynuacja jednej z najlepszych nowych serii komiksowych. Małomiasteczkowy horror ze świetnie nakreślonym obyczajowym tłem. "Stranger Things" spotyka "Wiedźmina"? Sprawdźcie. Seria nominowana do na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @alicya.projekt

Duchowy przewodnik po Polsce czyli 101 wycieczek z dreszczykiem
Piękno nawiedzonych miejsc

@ObrazekGdy zapada noc, w gęstym mroku majaczy zawodząca żałośnie postać Białej Damy, przechadzającej się samotnie po zamkowym dziedzińcu. O dreszcze przyprawia daleki...

Recenzja książki Duchowy przewodnik po Polsce czyli 101 wycieczek z dreszczykiem
Coś zabija dzieciaki #01
(Nie)wierzę w potwory!

Świat małego miasteczka, nękanego przez tajemnicze potwory rozszarpujące dzieci na strzępy, pochłonął mnie na tyle, że nawet nie zauważyłam, kiedy rozpuściły mi się lody...

Recenzja książki Coś zabija dzieciaki #01

Nowe recenzje

Trans w Hawanie
Hawana, zabójstwo i pederaści
@Meszuge:

Za zakończoną rękoczynami sprzeczkę z innym policjantem porucznik Mario Conde – główny bohater powieści – zostaje na pó...

Recenzja książki Trans w Hawanie
Potwór
Świetny kryminał
@beatazet:

Najnowsza powieść Nele Neuhaus, zatytułowana „Potwór”, to jedenasty tom serii kryminalnej z duetem śledczych Pią Sander...

Recenzja książki Potwór
Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm
@almos:

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadają...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
© 2007 - 2024 nakanapie.pl