Maus recenzja

Nie wiedziałam, że lubię komiksy

Autor: @EwaK. ·2 minuty
2022-07-04
1 komentarz
3 Polubienia
Właśnie skończyłam czytać i w głowie mi huczy. To moja trzecia powieść graficzna, jaką przeczytałam w życiu, po poprzednie dwie sięgnęłam z ciekawości i żeby zobaczyć o co chodzi. Nie pasowały mi. Do lektury „Mausa” też nie byłam początkowo przekonana.
- Nie da się przecież pogodzić tak ciężkiego tematu z lekką formą - myślałam. - Ludobójstwa z komiksem. Holokaustu ze zwierzątkami: myszkami i kotkami. I w ogóle nie dla mnie te wszystkie obrazki i kreska, której nie umiem ani docenić, ani ocenić.
A tymczasem autor dał mi prztyczka w nos, moja ignorancja została ukarana. wszystko się dało i podobało. I to było dla mnie.

Przeczytałam książkę absolutnie wyjątkową.

Bardzo nie chciałam opuszczać wykreowanego świata, choć nie działo się tam nic przyjemnego. Albo koszmar prześladowania, getto, zagłada Żydów, Oświęcim, cierpienia, krzywda, oba likwidacji całego narodu. Wiadomo o co chodzi - Holokaust. Albo nacechowane skąpstwem i niezadowoleniem smutne życie ocalonego człowieka, który sam jest nieszczęśliwy i uprzykrza życie rodzinie, co jest zapewne efektem wojennej traumy. Dodatkowy walor: to nie jest opowieść o bezimiennych ludziach, osobach bez twarzy, tylko konkretnie: autor - Art Spiegelman opisuje życie swojego ojca Władka, polskiego Żyda z Sosnowca, który cudem uszedł z życiem z obozu koncentracyjnego, a po wyzwoleniu przez Szwecję wyemigrował do Stanów i tam jeszcze żył kilkadziesiąt lat ze swoją żoną Andzią i synem. Bardzo to intymna i osobista relacja.

O ilu sprawach chciałabym jeszcze napisać!
* o mojej obawie, że przy tych wszystkich zwierzątkach będzie zbyt infantylnie (nie było)
* o tym jak wiele można powiedzieć w kilku dymkach i prostych czarno-białych obrazkach
* o niechcianych wspomnieniach i wspomnieniach utraconych
* o tym, że „Maus” to wstęp do wiedzy o Holokauście, więc jest idealną lekturą dla nastolatków
* że starsi, którzy dobrze znają temat, też będą pozytywnie zaskoczeni
* o takich historycznych tragediach jak Holokaust należy pamiętać i tę wiedzę przekazywać kolejnym pokoleniom. Taka książka jak „Maus” z pewnością temu sprzyja

Nie ma się co więcej rozpisywać, niechaj każdy sam zasiądzie do tej niesamowitej lektury, niech samodzielnie odkryje czemu kot, czemu mysz, żabka, piesek, czy świnka. A czasem mysz w masce? Na czym polegały trudne relacje Artiego z Władkiem, co z jego duszą zrobił Holokaust, jak pomysłowość pomagała przetrwać w trudnym czasie i jak rozpacz można było przekuć na działanie? Czy większą wartość ma dar zapominania, czy zapamiętywania?
Czytanie komentarzy, opinii, zagłębianie się w analizach przed lekturą, nie wyjdzie książce na dobre. Zamiast tego - bardzo namawiam do przeczytania. Teraz, zaraz, nie - kiedyś.
Nie trzeba być miłośnikiem komiksów, by książka pozytywnie zaskoczyła i sprawiła przyjemność (jeśli przy takiej tematyce można w ogóle mówić o przyjemności). Bo to książka absolutnie wyjątkowa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-17
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maus
2 wydania
Maus
Art Spiegelman
8.6/10

"Maus" powszechnie jest uważany za najważniejszy komiks w historii. Art Spiegelman w formie powieści graficznej opowiedział historię życia swojego ojca, więźnia Auschwitz, Władka Szpigelmana. ...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dobra recenzja, przeglądałem książkę w księgarni, jednak komiksy to zdecydowanie nie moja bajka...
× 1
EK
@EwaK. · ponad 2 lata temu
Już kilkakrotnie miałam przyjemność odebrać od Ciebie sygnał tutaj lub na LC, że jakaś moja opinia Cię zafrapowała i może kiedyś po coś sięgniesz.
Wiem jak to jest, kolejka nieprzeczytanych książek, co chwile inna koncepcja po co teraz sięgnąć, a poza tym takie polecajki od kogoś są mimo wszystko ryzykowne, bo co się jednemu podoba, to drugiemu niekoniecznie. Dlatego bardzo rzadko używam niebezpiecznego słowa "polecam".

A teraz do rzeczy. Maus. Też nie lubię komiksów. Ale ten polecam, polecam. To taki świat, z którego się nie chce wychodzić. Daj się namówić. Najwyżej Ci się nie spodoba, ale może się też okazać, że to będzie Twoja bajka. Pozdrawiam, E.

× 2
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dzięki za miłe słowa i polecenie, jeszcze wrócę do tej ksiażki.
Maus
2 wydania
Maus
Art Spiegelman
8.6/10
"Maus" powszechnie jest uważany za najważniejszy komiks w historii. Art Spiegelman w formie powieści graficznej opowiedział historię życia swojego ojca, więźnia Auschwitz, Władka Szpigelmana. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Być może lubisz czytać komiksy. Może ich nie czytasz lub też po prostu nie lubisz. Pewne natomiast jest to, że komiksy to coś więcej niż tylko naiwne, rysowane historyjki dla dzieci. Sztuka ta bowiem...

@OpusD @OpusD

Są książki, które dwa dni po przeczytaniu ulatują z ciebie. Gubi ci się ich fabuła, uciekają szczegóły – ot, była i teraz jej nie ma. Twój umysł nie zapamiętał jej w ogóle. Jednak tuż koło takich ...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @EwaK.

Ostatnia miłość Edith Piaf
Non, je ne regrette rien

Jeśli ktoś poszukuje biografii Edith Piaf lub ma to być jego pierwsza książka o artystce, to „Ostatnia miłość…” nie jest dobrym wyborem. A jak ktoś już coś o niej wie, t...

Recenzja książki Ostatnia miłość Edith Piaf
Tajlandia. Pojechałam po miłość
Książka taka sobie, inspiracja wybitna.

Z mojego punktu widzenia sprawa ma się tak. Na pewno nie jest to arcydzieło, co najwyżej książka dobra, ale autorka mnie zainspirowała do działania, a to najwyższa pochw...

Recenzja książki Tajlandia. Pojechałam po miłość

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl