Przemoc może mieć różne oblicza. Nie jest niebezpieczna tylko ta, która zostawia siniaki na ciele i wybite zęby na podłodze. Nasze współczesne społeczeństwo jest coraz bardziej świadome, że przemoc psychiczna może wyrządzić równie dotkliwe, choć niewidoczne rany, które już na zawsze pozostawią blizny. Jednak tak wielu z nas jeszcze nie potrafi rozróżniać jej oznak, bojąc się samotności lub samych siebie pojmując jako przewrażliwionych. Zwykle ofiara nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że jest ofiarą, dopóki nie jest za późno. Najczęściej bywa tak, jak w tym sławetnym, choć niechlubnym i powolnym procesie podgrzewania żaby w wodzie…
“Mister Perfect” to dla mnie twardy orzech do zgryzienia w kwestii wyrażenia opinii. Jednocześnie było i dobrze i kiepsko. Ogromne brawa za poruszony temat, gorzej tu jednak z wykonaniem. Tak do końca nie wiem co mi nie zagrało - wszystko było spójne, ale proste słownictwo i bardzo dużo (jak dla mnie aż za dużo) wulgarnie opisanych scen erotycznych nieco odpychają mnie od możliwości spokojnego polecenia tej pozycji bez zastrzeżeń. Gdyby nie to, to mogłabym się ośmielić o zaliczenie tej książki do wartych uwagi “uświadamiaczy” traktujących o przemocy psychicznej. Ostatecznie, gdy próbuję jakoś opisać sobie w myślach tę książkę przez porównania, to wychodzi mi z tego misz masz erotyka z obyczajówką, na bazie istotnego społecznie tematu. Jakoś to zadziałało, bo od książki ostatecznie nie mogłam się oderwać.
Główna bohaterka powieści, Alicja, ma bardzo niskie poczucie wartości. Do momentu aż poznaje faceta idealnego, Mateusza. Mężczyzna początkowo buduje w niej wiarę w siebie, jej urodę i możliwości w podbijaniu świata. Niestety dosyć prędko się to zmienia. Ala jeszcze szybciej niż zaczęła w siebie wierzyć, traci tę wiarę, bombardowana ciągłymi przytykami i zarzutami mężczyzny. Mateusz zmienia się z momentu na moment i serwuje Ali emocjonalny rollercoaster przez nieustanne manipulacje. Robi z niej wariatkę przed jej otoczeniem, a ono powoli daje mu się wodzić za nos.
Aż ciężko mi było uwierzyć w to, że ktoś w prawdziwym życiu, bez zobowiązań w postaci wspólnego kredytu na mieszkanie czy dzieci, mógłby znosić coś takiego... Przez to, że Alicja tak łatwo dawała sobą manipulować, nie wzbudziła mojej sympatii, a nieustannie mnie irytowała. Choć miała ogromne wsparcie dobrych przyjaciół, pozwalała Mateuszowi się niszczyć i to budziło mój sprzeciw. Mój brak wyobraźni i zrozumienia w tym temacie świadczy jedynie o tym, jakie szczęście miałam i jak mało wiem o gaslightingu nawet w teorii. Dlatego tym bardziej jestem zadowolona, że natrafiłam na tę książkę.
Karanie ciszą, zostawianie na pożarcie własnym myślom, niepewności i niskiemu poczuciu wartości. Przeinaczanie rzeczywistości na swoją korzyść, wywoływanie wyrzutów sumienia pomimo braku winy, podkreślanie swojej doskonałości i wyolbrzymianie kontrastu jak to ta druga osoba nie zasługuje na narcyza. Później wszystko łagodzone przeprosinami i chwilami jak z bajki, by znów wybuchnąć ze wzmożoną siłą. To tak naprawdę tylko część zachowań, których wiele osób w naszym świecie jest ofiarami. Po przeczytaniu “Mister Perfect” mam wrażenie, że szczęście ma w życiu ten, kogo druga połowa jest osobą tolerancyjną, szanującą granice i dodającą skrzydeł… Polecam, czy nie polecam? Chyba tak, ponieważ temat na pewno jest wart uwagi.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl