Każdy z nas znalazł się kiedyś w sytuacji, w której zwątpił we własne siły lub z zazdrością oglądał w telewizji utalentowanych ludzi, również pragnąc mieć takie umiejętności jak oni. Wiele osób boi się próbować nowych rzeczy w obawie przed porażką, brakuje im wiary w siebie, a popełnianie błędów uznają za największe na świecie przestępstwo. Sama do nich należę – dlatego i dla mnie, i dla tych wszystkich, którzy mogą się z powyższym opisem utożsamić, dobra jest książka „Wymiatasz!” autorstwa Matthewa Syeda.
Już na okładce, ale i na każdej kolejnej stronie, wzrok przyciągają ładne rysunki Toby'ego Triumpha. Znaczna przewaga koloru żółtego i czarnego sprawia, że aż przyjemnie się na nie patrzy; wybór jakiejś zimnej barwy przyniósłby zupełnie inny efekt, a tak na myśl przychodziły mi same dobre rzeczy: słońce, miód, piasek i pszczoły.
Sam początek uświadamia jednym prostym zdaniem, dlaczego większość ludzi nie doskonali swoich umiejętności: „Ale ty jesteś zajęty, prawda?”. To podziałało na mnie jak kubeł zimnej wody; faktycznie, bardzo często zawsze było owe „coś” do zrobienia, czym się usprawiedliwiałam. Na szczęście autor uspokaja – taki stan rzeczy zawsze można zmienić. Jego rady, chociaż wydają się oczywiste, trafiają w samo sedno. Dostajemy krótką historyjkę, która jest przykładem tego, ile zależy od naszego nastawienia i sposobu myślenia oraz jak wpływa to na naszą przyszłość.
W oczy rzuca się spora dawka humoru, dzięki której nie odnosi się wrażenia, że czyta się jakiś poradnik. Matthew Syed podchodzi do problemu z dystansem i na poważnie, jednocześnie żartując z samego siebie i ludzkich wad. Wyjaśnia, gdzie leży źródło problemu i pomaga uświadomić sobie, że każdy z nas jest tylko człowiekiem. Co więcej, potrafi poprzeć swoje argumenty dowodami nieco bardziej naukowymi, które zostały wyjaśnione w ten sposób, że powinny być jak najbardziej zrozumiałe także dla dzieci.
W książce przedstawione są w trochę innym świetle, niż na co dzień je widzimy, osoby, które osiągnęły sukces, takie jak Serena Williams czy J.K.Rowling – zamiast efektu ich ciężkiej pracy, autor ukazuje nam schody, którymi wchodziły one na szczyt, wraz z napotkanymi po drodze trudnościami. To zagranie wywołuje pewną samoświadomość, że każdy kiedyś zaczynał od zera i nie był w czymś od razu najlepszy – to, co widzimy, jest jedynie efektem długiej, ciężkiej pracy. To podnosi nieco poczucie wartości i w pewien sposób mobilizuje do działania.
Kolejnym plusem jest zamieszczony na końcu słowniczek, dzięki któremu łatwiej wrócić do niektórych pojęć. Od razu znalezienie pożądanych stron staje się o wiele prostsze. Patrząc przy tym na swobodny styl Matthewa Syeda, poradnik ten po prostu przyjemnie i sprawnie się czyta. Uderza w czuły punkt i jednocześnie pomaga coś z tym zrobić – świetna dla osoby w każdym wieku. Jestem pewna, że sięgnę po kolejną książkę tego autora.