W miejscu pracy z pewnością ważna jest atmosfera, którą tworzą osoby zatrudnione w danej firmie. Dobrze, gdy buduje się ją na pozytywnych relacjach międzyludzkich, wzajemnych sympatiach, przyjaźni, zaufaniu i lojalności, dzięki czemu z zaangażowaniem podejmujemy kolejne wyzwania zawodowe. Zawsze chętnie się rozpoczyna kolejny dzień pracy wiedząc, że spotka nas tam życzliwość współpracowników. Każda firma ma swoje zasady, prawa i oczekiwania wobec pracownika. Bohaterka książki pt.: „Niegrzeczny prezes” doskonale zna zasady obowiązujące w korporacji, w której jest zatrudniona i jak do tej pory bez problemu się do nich dostosowywała. Jednak wkrótce przekonała się, że życie potrafi postawić przed nią takie sytuacje, które burzą ustalony porządek.
Lena Artel w swoim dwudziestodziewięcioletnim życiu zdążyła już przeżyć sporo przykrych chwil. Jej małżeństwo rozpadło się rok temu, a rozwód dał jej wiele cierpienia, gdyż były mąż nie pozwolił tak łatwo zakończyć związku, więc rozprawa rozwodowa była wywlekaniem małżeńskich brudów, bezkompromisowym podziałem majątku i upokorzeniem dla Leny. Nawet teraz, po upływie dłuższego czasu Piotr nie daje jej spokoju bombardując ją wciąż ironicznymi, złośliwymi smsami. Mimo to Lena nie daje sobą pomiatać i stara się twardo stąpać po ziemi realizując się, jako kierownik odpowiedzialny za sprzedaż ekskluzywnych telewizorów w azjatyckiej firmie produkującej elektronikę, od AGD, RTV aż po telefony i akcesoria. Sprawy związków odłożyła na dalszy plan, nie mając na razie zamiaru wdawać się w jakąkolwiek relację damsko- męską, do czego usilnie namawia ją przyjaciółka, Natalia. Wydaje się, że Lena dotrzyma słowa samej sobie, ale nie jest to łatwe w momencie, gdy prezesem firmy zostaje Fryderyk Baker, o którym krąży niezbyt przychylna opinia i rozgłos medialny. Znany jest bowiem ze swojego trudnego charakteru, podbojów miłosnych i charyzmy, dzięki której osiągnął sukces w branży. Nikt jednak nie wie, co skłoniło go do podjęcia pracy w Warszawie, do której przeniósł się z Londynu, w którym się wychował.
„Niegrzeczny prezes” nie okazał się aż taki niegrzeczny, jak sugeruje tytuł i okładka. Fryderyk jest raczej sfrustrowany, sprawia wrażenie pewnego siebie, nieprzystępnego, ale w głębi duszy okazuje się facetem zagubionym i stłamszonym przez wydarzenia z przeszłości. Zachowuje się często jak dzieciak, niedojrzały nastolatek, a nie jak dorosły mężczyzna z bagażem doświadczeń. Trudno mi było zrozumieć postępowanie Fryderyka, który często ma zmiany nastroju i wybucha złością w chwilach, które w ogóle nie dają takiej podstawy. Dotyczy to zwłaszcza momentów, gdy pada pytanie o jego przeszłość i przyczynę przeniesienia z Londynu do Warszawy. Wówczas wścieka się, nie chcąc ujawnić prawdy, tak jakby nie wiadomo, co zrobił. Tymczasem, gdy poznałam ten sekret, nie bardzo wiedziałam, o co tyle szumu. Autorka zbudowała sprawę ukrywania tajemnicy tak, że można by się spodziewać bardziej dramatycznych i przerażających zdarzeń. To, czego doświadczył Fryderyk nie wydaje mi się aż takim wielkim dramatem, by rzucać przekleństwami i złościć się na innych. Lena też nie do końca mi odpowiadała, gdyż zbyt łatwo wydawała opinię, nie potrafiąc wysłuchać do końca czyjejś wypowiedzi, ale też ma tendencję do wyolbrzymiania problemu. Zbyt często rozczula się nad sobą, płacze z byle powodu, ale też reaguje nieadekwatnie do sytuacji. Natomiast bardzo podobała mi się jej postawa wobec byłego męża, który próbuje ponownie wejść do jej życia. Jest wobec niego stanowcza i bezkompromisowa.
Powieść „Niegrzeczny prezes” jest debiutem pani Weroniki Janczewskiej, który w efekcie można uznać za udany, mimo że wyczuwalne jest świeże, niedoświadczone pióro, chociażby w przydługich opisach i powtarzalności znanych motywów. Miałam też wrażenie, jakby autorka przeciągała niektóre wątki, chociażby związane z wyjaśnieniem tajemnic z przeszłości. Poza wątkiem intymnych, sekretnych spotkań obserwujemy kulisy pracy w korporacji, w której liczą się przede wszystkim wyniki sprzedaży i zbyt mało jest w niej miejsca na prywatne życie. Pokazuje, że w tego rodzaju środowisku trudno zaufać komuś całkowicie, gdyż zbyt często osoby pracujące w tego rodzaju firmach zakładają maski, pokazując swoją lepszą stronę. Dopiero w chwilach kryzysu, czy jakiegoś niepowodzenia wyłania się ich prawdziwa osobowość, a wówczas okazuje się, na kogo tak naprawdę można liczyć. Inna kwestia, jaka wyłania się z tej historii pokazuje, że zapisy korporacyjne dotyczące zakazu tworzenia bliższych relacji w miejscu pracy są bezsensowne, gdyż nie jest możliwe zachowanie ich w sekrecie, gdy pracuje się w tej samej firmie. Nie da się bowiem zakazać uczuciu zaistnieć i prędzej lub później stworzone prawa zostają złamane.
To przede wszystkim opowieść o dwóch skrzywdzonych przez los ludziach, którzy na nowo próbują ułożyć swoje życie i poradzić sobie z uczuciem, które rodzi się w ich sercach wbrew wszelkim przeciwnościom i zakazom. Przekonują się, że nie można zakazać miłości, gdyż dla niej nie ma żadnych ograniczeń czy nakazów. Jeżeli dwoje ludzi pragnie być ze sobą, zawsze można znaleźć rozwiązanie.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta portalu nakanapie.pl
Fryderyk Baker ma swoje powody, żeby być egocentrycznym sukinsynem, jak nazywają go brukowce. W końcu jest nieziemsko przystojnym i piekielnie charyzmatycznym prezesem korporacji. Odkrycie tego dl...
Fryderyk Baker ma swoje powody, żeby być egocentrycznym sukinsynem, jak nazywają go brukowce. W końcu jest nieziemsko przystojnym i piekielnie charyzmatycznym prezesem korporacji. Odkrycie tego dl...
Tak się zastanawiam, czy lubicie czytać debiuty? A przede wszystkim, czy lubicie w książkach erotykę i romanse? Jeśli odpowiedzi na te pytania, są twierdzące, to dziś przychodzę do Was właśnie z taką...
Jak dla mnie książka wzbudza dwojakie emocje. Plusem jest tutaj kunszt literacki. Autorka ma bardzo strojne piórko i nie ukrywam, że gdyby to była literatura obyczajowa, to z pewnością byłby to bests...
@przyrodazksiazka
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...