„Tajemnice tworzą w głowach brzydkie dziury, które chce się koniecznie wypełnić.”
Często przy wyborze książki do przeczytania kieruję się okładką, a w okresie około grudniowym najchętniej sięgam po te, których front sugeruje świąteczną, romantyczną i lekką opowieść. I tak jak widać w przypadku książki pt.: „Świąteczna mozaika”, taką historię sugeruje jej okładka. Nie jest to jednak typowa świąteczna lektura, chociaż święta są też obecne, ponieważ historia głównie toczy się w okresie grudniowym. Jak wiadomo jest to czas, gdy coraz bardziej widać nastroje zbliżającego się okresu celebrowania Bożego Narodzenia, więc świąteczna atmosfera jest wyczuwalna, chociażby w opisywanych zapachach smakowitych słodkości, jakie przygotowuje bohaterka. Na ich tle podążamy wraz z nią przez kolejne dni śledząc jej wysiłki zmierzające do odkrycia prawdy o sobie i rodzinie.
Na początku fabuła zabiera nas do Wenecji, więc podziwiamy jej uroki, poznajemy ciekawe opowieści i historie związane z tym miejscem. I to nadało jej romantycznej otoczki, ale niestety, wszystko psuje postawa bohaterki, która był mnie denerwowała, a przynajmniej takie miałam odczucia przez kilka pierwszych rozdziałów.
Jaśmina, bo tak ona ma na imię, ma w planach polecieć do Wenecji, gdyż było to marzenie jej mamy, Marianny. Dziewczyna niedawno znalazła pamiętnik, w którym jej mama spisywała swoje marzenia. Jednym z nich było odwiedzenie Wenecji i to skłoniło Jaśminę do tego, by spełnić to pragnienie. Niestety, Marianna, nie jest w stanie z nią pojechać, gdyż od roku przebywa w ośrodku opiekuńczym ze względu na zdiagnozowanego u niej kilka miesięcy temu Alzheimera. Jaśmina założyła, więc w swoich wyobrażeniach, że będzie sama zwiedzała ten piękny kraj i relacjonowała mamie tak, jakby ona była tam razem z nią.
Moja niechęć do głównej bohaterki wynikała z jej postawy wobec optymistycznego, naturalnie życzliwego i wesołego Rafała. Jego osoba od razu wzbudza sympatię, gdyż potrafi on w każdym momencie znaleźć coś pozytywnego i nie zraża się gburowatym zachowaniem dziewczyny. Poza tym ich znajomość zaczęła się z jej inicjatywy, bo to ona skontaktowała się z nim przez media społecznościowe, chcąc od niego dowiedzieć się czegoś o Wenecji. Rafał bowiem prowadzi konto o podróżach, a ponieważ też mieszka w Poznaniu, więc chętnie zgodził się na spotkanie.
Wątek wenecki to jedynie jeden z elementów tej historii, gdyż pojawiają się inne, biegnące obok, lub razem z tym motywem, pokazując coraz więcej z przeszłości głównej bohaterki i jej mamy, w której nie brakuje tajemnic dobrze strzeżonych przez bliskie osoby. Jaśmina nie może nic wydobyć ani od ojca, a tym bardziej od mamy, która w rozmowie z córką wyłania ze swej pamięci niezrozumiałe dla kobiety scenki jeszcze bardziej zaciemniające sytuację. Niby pojawiają się kolejne elementy układanki, ale żadna z nich nie jest na swoim miejscu, a cała łamigłówka ma jeszcze wiele niewiadomych.
„Świąteczna mozaika” to przede wszystkim poruszająca opowieść o rodzinnych sekretach, które Jasmina pragnie odkryć, by wyjaśnić niektóre zdarzenia z przeszłości. Podążamy od jednego kroku do drugiego, poznając historię głównie od strony Jaśminy, chociaż narracja jest trzecio osobowa. Jednak nasza uwaga skupiona jest na jej odczuciach, ale czasami poznajemy też uczucia osób jej towarzyszących.
Coraz gorsza pamięć jej mamy nie ułatwia sprawy i coraz mniej można się od niej dowiedzieć. Relacja matki z córką pokazana jest w bardzo ujmujący sposób i to dodaje powieści głębszego sensu. Budzi się refleksja nad przemijaniem, upływem czasu, który nie oszczędza nikogo, chorobie, która niszczy człowieka, który jeszcze nie tak dawno był w pełni sił. I nagle, z dnia na dzień wszystko się zmienia, a wraz z tym zmienia się też życie innych. Uświadamia, że choroba kogoś z najbliższych, nie jest tylko i wyłącznie problemem osoby dotkniętej jakimś schorzeniem. Jest tak, jakby zerwało się jedno ogniwo mocnego łańcucha, lub zepsuł się jakiś element dobrze działającej maszyny, bez którego już nic nie jest takie, jak wcześniej.
Egzemplarz książki otrzymałam w ramach współpracy z portalem Sztukater
Poruszająca opowieść o nieoczekiwanej miłości i odkrywaniu siebie w obliczu straty. W te święta miłość, wspomnienia i nadzieja splatają się w niezwykłej opowieści o stracie, marzeniach i nieoczeki...
Poruszająca opowieść o nieoczekiwanej miłości i odkrywaniu siebie w obliczu straty. W te święta miłość, wspomnienia i nadzieja splatają się w niezwykłej opowieści o stracie, marzeniach i nieoczeki...
“Życie nie składa się z samych doniosłych momentów, tego co spektakularne i dramatyczne, ale tworzą je małe, ciche chwile, które nadają mu sens i głębię". Jaśmina jest młodą kobietą, jej pasją jest ...
[Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Literackim] Sezon na świąteczne książki rozpoczął się już jakiś czas temu. Ile zdążyliście już przeczytać takich historii? Ja dopiero jedną, ale mamy jeszcze tro...
@bookoralina
Pozostałe recenzje @Mirka
Życie na ulicy
@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...
@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...