Nie słyszę cię, kochanie recenzja

Magdę Milską poznajemy w dziwnym i trudnym momencie jej życia. Kiedy budzi się pewnego poranka, docierają do niej dwa zaskakujące i niestety niezbyt przyjemne fakty. Po pierwsze, dokumentnie straciła słuch. Po drugie, wydarzenia minionego wieczoru stanowią dla niej tajemnicę. Jakby mało było komplikacji, kobieta nie może skontaktować się z mężem. Pewnie w ustalonym przez oboje małżonków układzie, który daje mężowi dość dużą wolność od tłumaczenia się ze swojego życia zawodowego, kobiety by To jakoś mocno nie dziwiło. Jednak stający w drzwiach przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości nie są tak rozluźnieni w kwestii nagłego zniknięcia Mikołaja Milskiego.

Czy przedłużająca się nieobecność męża ma coś wspólnego z tajemniczym wypadkiem, w którym przed laty zginęła jego pierwsza żona? I jaki udział w całej sprawie będzie miała mieszkająca po sąsiedzku, wiecznie zabiegająca o atencję starsza sąsiadka? Działając równolegle z policją, Magda, u boku byłego męża, próbuje dociec prawdy. Czy to możliwe, że była aż tak ślepa i powierzyła życie swoje i swoich synów mordercy?

W interesujący sposób stworzony rys psychologiczny bohaterów czyni ich wiarygodnymi. Uczestnicząc naprzemiennie w wydarzeniach teraźniejszych oraz tych z przeszłości, odkrywamy stopniowo istotne dla sprawy wątki sprzed lat. Intrygująca postać starszej pani z sąsiedztwa od początku lektury budziła we mnie niepokój. Czy były ku temu podstawy? Tego nie zdradzę, sprawdźcie sami 🙂 Choć pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy, to jednak chwilami wydaje się być nieco przekombinowany. Plączące się bez końca tropy powinny stanowić atut w tym gatunku literackim, jednak ja jakoś nie poczułam z tą książką wyjątkowej chemii. Doceniam bardzo warsztat autorki, to, jak przedstawia relacje między bohaterami, jak pokazuje czytelnikowi, w jaki sposób radzą sobie oni z emocjami, ze skrajnie trudnymi do udźwignięcia sytuacjami i przedłużającym się stresem. Jako kryminał wypada dla mnie ta książka średnio, pod kątem psychologicznym jednak - czapki z głów.