“Nie Mogę Cię (Nie) Kochać” jest historią, którą poznałam i pokochałam kilka lat temu na platformie Wattpad. I od dawna po cichu liczyłam, że będę miała możliwość zobaczyć ją w papierze. A kiedy w końcu to się stało, czuje niesamowite szczęście i dumę, ponieważ @czarodziejka2604 stworzyła piękną historię i moim zdaniem zasługuje na to, aby poznało ją jak najwięcej osób.
W życiu Reed miały nadejść zmiany. Jej mama planuję wziąć ślub i zamieszkać z nowym partnerem, który ma buntowniczego syna Archera. Nastolatka pogodziła się z nową sytuacją i stara się z całych sił wspierać matkę. Jednak przeszkodą na jej drodze jest Archer, który sprzeciwia się nowemu związkowi ojca. Pełen grozy młody mężczyzna skrywa wiele tajemnic, które są pokusą dla Reed. A jego świat posiada swoje zasady. Tylko co się stanie kiedy nastolatka zostanie bezwiednie wplątana w grę, która posiada niejasne reguły?
“Reed nie ma czegoś takiego jak nienawiść. Istnieje tylko brak miłości.”
Uwielbiam sposób, w jaki została poprowadzona akcja. Tutaj nie ma przypadków, każdy najdrobniejszy szczegół ma znaczenie. A sam styl pisania autorki bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu. Już od pierwszych zdań zostałam pochłonięta przez historię skrywaną na kartkach powieści. Umożliwiło mi to przeżycie historii z jeszcze większymi emocjami. Szczególnie że autorka zrobiła znaczny progres w swoim warsztacie pisarskim. A dopieszczona historia, którą już miałam przyjemność wielokrotnie przeczytać na Wattpadzie, wyeksponowała jeszcze bardziej swój unikalny charakter.
Klimat “Nie Mogę Cię (Nie) Kochać” jest niesamowity. Jednym z moich ulubionych motywów są nielegalne wyścigi oraz hate-love a tutaj znajduje się tego pod dostatkiem. Przez całą książkę czułam niepokój wywołanym postępowaniem bohaterów. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy w świecie, w którym jedną z zasad stanowi łamanie innych. Ale zarazem niejednokrotnie czułam rozbawienie czy smutek. I zapewne odczuwałam znacznie więcej, ale w tak naładowanej emocjami powieści, jest nie możliwe, aby ich nie czuć.
Z bohaterami łączy mnie coś więcej niż sentyment do ich historii, szczególnie z Reed. Pewne aspekty z mojego życia prywatnego, pomogły mi znacznie bardziej zrozumieć jej postawę czy odczuwane emocje w niektórych sytuacjach. W Reed odnalazłam cząstkę siebie i przez to za każdym razem, kiedy czytam tę książkę, czuję się jak w domu. I paradoksalnie pomimo wielu zwrotów akcji, emocjonujących wydarzeń, które powodują napięcie, ta historia pomaga mi odpocząć i zapomnieć o wszystkim, co dookoła się dzieje.
Archer jest typowym złym chłopcem, który uczestniczy w nielegalnych wyścigach samochodowych, należy do gangu i zajmuję się szemranymi interesami. I jak każdy ma powód, który skłonił go do życia w ten sposób. A ten jego jest niezwykle bolesny. I z pozoru zbuntowany nastolatek wydaję się tylko tak silnym i odważnym bohaterem. Bo kiedy zaczął opuszczać swoje maski i pozwolił poznać tego prawdziwego siebie, okazuje się że jest tak naprawdę zranionym chłopcem, który potrzebuje miłości i pewności, że nikt go ponownie nie zrani.
Nie mogę się już doczekać drugiej części, w której pojawią się dalsze losy Reed i Archera. Szczególnie że zapowiada się na jeszcze większą ilość akcji i dreszczyku emocji!