Patria recenzja

Nie jest łatwo być Baskiem

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2024-07-31
1 komentarz
16 Polubień
Na początek zagadka. Joxe Mari, Ikatzo, Gorka, Bittori, Txato, Arantxa – które imiona są kobiece, które męskie, które zwierzęce*?

Interesują mnie Baskowie. Może nie aż tak, żebym specjalnie poszukiwał informacji na ich temat, ale gdy się na nie natknę, to czytam z ciekawością i zapamiętuję. Na przykład to, że Baskowie nie są ani Hiszpanami, ani Francuzami, choć mają obywatelstwo jednego z tych krajów. Uznawani są za protonaród, to jest naród bez państwa. Język baskijski nie ma kompletnie nic wspólnego z francuskim czy hiszpańskim i w ogóle nie jest to język indoeuropejski. Trwają badania socjologiczne nad fenomenem cuadrilli – młodzi Baskowie tworzą czteroosobowe grupy bardzo bliskich przyjaciół i związek ten trwa zwykle do końca życia. Wreszcie stowarzyszenia gastronomiczne – miejsca, gdzie ludzie się spotykają, wspólnie gotują i jedzą. Oczywiście, to tylko ciekawostki.

Nigdy nie słyszałam, Ikatzo maitia, żeby wypowiadali się na tematy polityczne. Oczywiście Arantxa z abertzale miała tyle, ile należało, a może nawet mniej. Ich najmłodszy syn, eee, ten był niewinny jak baranek. Naprawdę nie sądzę, żeby wychowywali dzieci w nienawiści. Znajomi, cuadrilla, złe towarzystwo, zaszczepili w tym łajdaku nienawiść do doktryny, przez którą zniszczył życie nie wiadomo ilu rodzinom. Pewnie jeszcze czuł się z tego powodu bohaterem [1].

„Patria” nie dotyczy polityki czy jakichś problemów globalnych tego zakątka świata. Powieść jest historią dwóch bardzo zwyczajnych rodzin baskijskich i obejmuje około czterdzieści lat, począwszy od połowy lat osiemdziesiątych. Członek pierwszej rodziny został zamordowany przez organizację separatystyczną i terrorystyczną ETA (bask. Euskadi Ta Askatasuna – Baskonia i Wolność). Członek drugiej był aktywnym działaczem i zwolennikiem ETA.

Wydaje mi się, że jest spora szansa, że wielu czytelników domyśli się, że patria to po hiszpańsku ojczyzna, ale że maitia to po baskijsku moja miłość, to już raczej nie. Tak przechodzę do słabego elementu powieści. Wystarczająco trudne do rozpoznania i zapamiętania są baskijskie imiona, ale nijak nietłumaczone zwroty, pojęcia i określenia, to już jest poważny mankament, który czasem utrudnia zrozumienie sensu fragmentu tekstu. Coś takiego zniechęcać może do lektury bardzo dobrej, poza tym, powieści. Owszem, na końcu książki znaleźć można niewielki słowniczek wyrazów baskijskich, ale przerywanie co trochę lektury, by znaleźć odpowiednie słowo w słowniku upchanym gdzieś między treścią powieści, a przypisami, nie jest wygodne. Wszystko byłoby w porządku, gdyby te wyjaśnienia znalazły się na dole strony.

Fernando Aramburu napisał bardzo dobrą powieść społeczno-obyczajową z, oczywistymi w tej sytuacji, elementami psychologii związków i relacji. Niesamowite jest na przykład spojrzenie na tych, którzy najpierw kogoś skrzywdzili, a następnie znienawidzili swoje ofiary i ich rodziny, bo przypominają im, że byli oprawcami, katami, latami nie pozwalają zapomnieć, jacy byli, co zrobili. Jest w powieści o przyjaźni, która zmieniała się w nienawiść, o strachu, wywoływanym celowo przez polityczną manipulację, o indoktrynacji, o reakcji ludzi na coraz większy terror, wreszcie, odrobinę naiwnie, o wybaczeniu.

Razem z Patxem ćwiczyli składanie i rozkładanie broni. Nauczyli się przygotowywać śmiertelne zasadzki i samochody pułapki. Czego jeszcze? Na przykład budowania mechanizmów z opóźnionym zapłonem. Potem robili próby, odpalając detonatory w metalowej beczce wypełnionej piaskiem. Nabyli wszelką potrzebną wiedzę na temat schowków i skrzynek pocztowych, a także otwierania zamków w drzwiach samochodów. Instruktor powtarzał, że należy zachować środki ostrożności. Bądźcie gotowi, uważajcie i tak dalej. Wytłumaczył im, jak się zachować w razie zatrzymania. Ćwiczenia ze strzelania ograniczyły się do jednego popołudnia i przy użyciu tylko jednego pistoletu, bo policja francuska była czujna [2].

We wrześniu 2010 roku ETA ogłosiła bezterminowe zawieszenie broni, ale dopiero w 2018 roku przeprosiła formalnie ofiary zamachów i ogłosiła zakończenie działalności politycznej. Ciekawe, czy krewni ofiar zamordowanych przez organizację terrorystyczną podczas zamachów, czują się po tym usatysfakcjonowani…




---
[1] Fernando Aramburu, „Patria”, przekład Karolina Jaszecka, wyd. Sonia Draga, 2018, e-book.
[2] Tamże.
* Joxe Mari, Gorka i Txato to mężczyźni, Bittori i Arantxa to kobiety, Ikatzo – kotka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-31
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Patria
4 wydania
Patria
Fernando Aramburu
8.6/10

Jedna z najważniejszych książek ostatniej dekady w Hiszpanii „Wnikliwy opis upadku moralne go wywołanego przemocą”.Mario Vargas Llosa, „El País” Porażający obraz kilkudziesięciu ostatnich lat histo...

Komentarze
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 5 miesięcy temu
Z ciekawostek : wiecie, którą grupę krwi uważa się za najstarszą? Zero (0). I jest to grupa krwi dominująca wśród Basków, natomiast bardzo rzadko spotykana jest grupa krwi B, ale to nie wszystko - około 35% populacji posiada czynnik Rh - , gdzie w pozostałych krajach Europy stanowi on zaledwie 15%. Wniosek? To kolejny dowód na to, że Baskowie to ludzie ulepieni z innej gliny. 😉
A moje ulubione baskijskie imię to Unai.
× 2
@Meszuge
@Meszuge · 5 miesięcy temu
Unai z miasta Białej Panienki? :-)
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 5 miesięcy temu
Ha, ha 😁... też, ale i z bramki Athletic Bilbao.
× 1
Patria
4 wydania
Patria
Fernando Aramburu
8.6/10
Jedna z najważniejszych książek ostatniej dekady w Hiszpanii „Wnikliwy opis upadku moralne go wywołanego przemocą”.Mario Vargas Llosa, „El País” Porażający obraz kilkudziesięciu ostatnich lat histo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Życie, starość i śmierć kobiety z ludu
Nasze życie, starość i śmierć

Didier Eribon, wybitny francuski pisarz, filozof, socjolog, wykładowca, napisał książkę tak smutną, tak pozbawioną nadziei, że lektura aż boli. Właściwie sam tytuł powin...

Recenzja książki Życie, starość i śmierć kobiety z ludu
Trans w Hawanie
Hawana, zabójstwo i pederaści

Za zakończoną rękoczynami sprzeczkę z innym policjantem porucznik Mario Conde – główny bohater powieści – zostaje na pół roku karnie skierowany do pracy papierkowej. Jeg...

Recenzja książki Trans w Hawanie

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl