Wieża milczenia recenzja

"Wieża milczenia" ~ Remigiusz Mróz
Gatunek: #kryminał
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Dragon
⚰️🗡️🆘
.
Niczym Chyłka w mundurze policjantki 😏
🗡️
Scott Winton, były wykładowca, nie może się pogodzić z tajemniczym morderstwem ukochanej. Postanawia wszcząć śledztwo na własną rękę, a pomoże mu w tym Evelyn Thomsen, pani komisarz z niezłym charakterkiem.
Problem w tym, że pojawiają się nowe ofiary i coraz mniej poszlak.
A mężczyzna w białej bluzie z kapturem cały czas trzyma nóż w ręce...
🗡️🗡️🗡️🗡️🗡️
I przyszedł czas na debiut. I to nie byle kogo, bo jednego z moich ulubionych autorów.
Powiem tak - widać tutaj, jak bardzo ewoluował styl pisania Mroza. "Wieża milczenia" nie powaliła mnie na kolana, ale też nie było tak, że męczyłam się z lekturą. Wypadła przeciętnie.
Pomysł na nieuchwytnego mordercę w białej bluzie z kapturem bardzo mi się podobał. I również to, w jak zaplanowany sposób zabijał swoje ofiary. Szacuneczek 🙏
No i ewidentnie postać Evelyn jest pierwowzorem Chyłki ("Daj spokój, Winton" - nawet końcowka -on jak Zordon 😂). Co prawda nie jest prawnikiem, tylko panią komisarz, ale z charakteru, zachowania, stylu bycia wykapana Aśka 😜 I chyba to tyle plusów...
Męczyły mnie tutaj opisy - a to pomieszczenia, czy to drogi do domu (z punktu A do B przez C, mijając D). Jakoś takie zbędne to było. Przynajmniej dla mnie, przez co trochę wybijałam się z akcji.
Można rzec, że im dalej, tym było ciekawiej, puzzle zagadki powolutku wskakiwały na swoje miejsce. Ale ostatnie 100 stron to chaos, w którym się kompletnie pogubiłam. Dokładniej, plątanina imion. Do tej pory nie wiem, kto był kim 😂🙆‍♀️ Fajnie Mróz to sobie obmyślał, bo rozwiązanie wcale nie było takie proste, ale strasznie to wszystko poplątane (nawet dla mnie, miłośniczki takich pokręconych historii).
I aż do ostatnich stron nie wiedziałam, skąd taki tytuł - "Wieża milczenia". Ale już wiem i sprytnie wykombinował to ten Mróz 😏
Niespecjalnie też okładka książki mi się podoba... Dla mnie, okładkowej sroczki, raczej nie zachęca do zakupu, ale myślę, że warto zapoznać się z "pierwszym piórem" Mroza :)