Jest takie powiedzenie: "Nie sądź książki po okładce". Gdy popatrzyłam na piękną szatę graficzną okładki, to pomyślałam: męskie i kobiece ręce, które wyciągają się ku sobie. To pewnie będzie historia o miłości. Jednak pomyliłam się. Czy Daniel Radziejewski mnie zaskoczył? Tak. Pisarz tą powieścią dosłownie rozłożył mnie na łopatki. Podczas lektury wielokrotnie otwierałam oczy ze zdumienia. Bo ta historia jest niesamowita.
Feliks i Czesława Radziejewscy są małżeństwem z wieloletnim stażem. Jako byli pracownicy policji są na wcześniejszej emeryturze. Ich życie nie jest jednak przyjemnym i jednostajnym żywotem tradycyjnych emerytów. Czesława choruje. Choroba pożera jej ciało od środka, choć ona nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Problemy zdrowotne Czesławy nie są jednak jedynym problemem małżeństwa. Kobietę ściga bezwzględny Ojciec, który jest znany z morderstw, brutalnych tortur, porwań i szantaży.
"Przed oczami stanęło mu wszystko, co słyszał i czytał o Ojcu w pracy, i poza nią. Opowieści o gangsterze dysponującym potężną gotówką z haraczy, szantaży, korupcji i innych nielegalnych źródeł, zlecającym porwania dla okupu, znanym z najokrutniejszych tortur pojawiały się w rozmowach na komendzie oraz w ogólnopolskich gazetach"
Feliks Radziejewski, który niegdyś szefował na komendzie w Rawiczu zastanawiał się, czego Ojciec chce od jego żony. W czym Czesia mu zawiniła?
I dlaczego powiedział, że po nią idzie?
Feliks ściga się z czasem i z Ojcem. Wykrada ciężko chorą żonę ze szpitala w Lesznie i ucieka z nią do domku na odległych przedmieściach. Las, falujące pole żółtego rzepaku, cisza, spokój. Pojawia się młody sąsiad Mel. Młody mężczyzna zajmuje się tajemniczymi zabiegami medycyny alternatywnej. Oferuje Czesławie pomoc w postaci uzdrawiających sesji.
Okresy lepszego samopoczucia Czesławy splatają z niemocą, bólami, strachem i lękiem. Kobieta ma wrażenie, że ktoś manipuluje jej umysłem. Że chce się siłą wedrzeć do jej podświadomości i przejąć kontrolę.
Życie Radziejewskich zaczyna się poważnie komplikować. Zagrożenie czai się z różnych stron. Nic nie jest takie, jakie się wydaje.
Historia dzieje się w różnych przedziałach czasowych, które są zgrabnie ze sobą połączone. Co ciekawe, pisarz zawarł w powieści wątki autobiograficzne. Fikcja splata się z prawdziwymi wydarzeniami z życia jego rodziców, sen z jawą, niewytłumaczalne z możliwym. Autor raczy Czytelnika fascynującymi opisami wspomnień z podróży, które miały wpływ na przyszłe wydarzenia.
Konstrukcja bohaterów jest bardzo wyraźnie nakreślona, dzięki czemu można niejako poznać ich od środka. Jako czytelnik przeżywałam ich emocje, których w powieści jest pod dostatkiem. Plastyczny język powieści zapewnia lekkość i przyjemność czytania. Fabuła z pogranicza dwóch światów porywa, zaskakuje i skłania do przemyśleń. To powieść bardzo osobista z nieprzewidywalnym i zaskakującym zakończeniem.
Powieść Daniela Radziejewskiego nie należy do tych, które Czytelnik odłoży na półkę i szybko o niej zapomni. O tej historii nie da się zapomnieć. Silne emocje gwarantowane.
Jeżeli chcecie przeżyć niezapomnianą ucztę czytelniczą, sięgnijcie po "Ostatnie powitanie".
Polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res za otrzymaną książkę.