Stancja recenzja

Nawiedzony dom inaczej

TYLKO U NAS
Autor: @natalia12329 ·2 minuty
5 dni temu
Skomentuj
4 Polubienia
Każdy z nas prawdopodobnie w pewnym momencie swojego życia postanowi lub postanowił, że to już czas na założenie własnego gniazdka. Większość z nas jednak zderzyła się później z szarą rzeczywistością, widząc ceny mieszkań na rynku. A co jeśli w takiej sytuacji zaproponowano by Wam pokój w zabytkowym domu prowadzonym przez starszą panią? A co jeśli w Internecie krążyłyby plotki o tym, że ten dom zmienia ludzi nie do poznania i kryje w sobie mroczne tajemnice? Czy odważylibyście się mieszkać w takim miejscu? Majka, bohaterka “Stancji” odważyła się, a jej najbliżsi szybko pożałowali tego, że na to pozwolili.

Najnowsza książka Mariusza Matana to opowieść o tym, ile jesteśmy w stanie zrobić dla kogoś, kogo kochamy. Jest to historia o poszukiwaniu, odkrywaniu tajemnic i zjawiskach nadprzyrodzonych. Jeżeli interesuje Was tematyka walki ze złem w niematerialnej postaci, zaklęć i opętań, to książka ta jest dla Was. Jeżeli jednak w “Stancji” wolelibyście znaleźć typową historię nawiedzonego domu w klimacie “Szpitala Filomeny” czy “American Horror Story”, to nie tędy droga.

Książka rozpoczyna się bardzo ciekawie i wciągająco. Pomimo braku wyraźnego podziału na kolejne rozdziały ciężko się od niej oderwać, a sprawa w niej przedstawiona aż prosi się o to, aby poznać jej rozwiązanie. Na komfort czytania bardzo wpływają również wstawki takie jak wpisy z forum internetowego, konwersacja SMS-owa lub fragmenty odręcznie napisanego listu. Niestety dalsza lektura sprawia, że to początkowe zaciekawienie historią powoli zamiera. Autor rozpoczął bardzo dużo wątków, które nie miały większego wpływu na fabułę, ale również nie dostarczały wielu emocji po to, aby poświęcić im dużo czasu, a następnie zakończyć bardzo skrótowo. Według mnie przykładem takiego zachowania może być wprowadzenie postaci Dawida i jego toksycznej relacji z Julią. I chociaż “Stancja” momentami porusza też trudne, aktualne i ważne tematy takie jak uzależnienia od używek, związki jednopłciowe, czy podejście środowiska medycznego do egzorcyzmów i opętań, to w połączeniu z warstwą fantastyczną książki i próbami wprowadzenia wątków miłosnych jest tego wszystkiego po prostu za dużo. Samo zakończenie powieści było bardzo “szybkie”, praktycznie zamknięte w kilku zdaniach. I chociaż faktycznie niemożliwe było przewidzenie zakończenia wcześniej, to nie wynikało to z odpowiedniego prowadzenia akcji, ale z wykorzystania narzędzi niewspomnianych do tej pory w książce i wprowadzonych do niej chwilę przed odniesieniem się do użycia ich w ostatniej akcji powieści.

Sama książka jest przyjazna do czytania ze względu na wykorzystaną czcionkę, jej wielkość i opisy kolejnych wydarzeń przedstawione z punktu widzenia wszechwiedzącej osoby trzeciej obserwującej różne postaci. I chociaż niektóre dialogi wydały mi się lekko naciągane, a ciągi zdarzeń niemożliwe do wystąpienia w prawdziwym życiu, to styl pisania Mariusza Matana uważam za bardzo obrazowy i przyjemny w odbiorze. Muszę przyznać, że na co dzień nie sięgam po książki z gatunku horror, ale chętnie sięgnę po poprzednią powieść autora, aby zobaczyć, jak poradził on sobie z thrillerem.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-24
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stancja
Stancja
Mariusz Matan
7.9/10

Dom pełen tajemnic, w którym granica między światem żywych a umarłych się zaciera Majka przyjeżdża do Sejn, niewielkiego miasteczka na Suwalszczyźnie, by znaleźć pracę i rozpocząć nowy etap w swoim ...

Komentarze
Stancja
Stancja
Mariusz Matan
7.9/10
Dom pełen tajemnic, w którym granica między światem żywych a umarłych się zaciera Majka przyjeżdża do Sejn, niewielkiego miasteczka na Suwalszczyźnie, by znaleźć pracę i rozpocząć nowy etap w swoim ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Akcja książki rozpoczyna się w momencie, gdy Majka, szukając pracy i mieszkania, natrafia na ogłoszenie o niedrogiej stancji w małym miasteczku na Suwalszczyźnie. Na miejscu okazuje się, że miejsce t...

@izka91201 @izka91201

Następnym miejscem na mojej mapie jest miejscowość Sejny. Mariusz Matan zaprasza mnie w swoje progi tajemniczej " Stancji" Na pewno nie zawaham się odwiedzić tego miejsca bo jestem nim bardzo zacieka...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

Pozostałe recenzje @natalia12329

Spotkamy się po drugiej stronie tęczy
Historia o tym, jak odnaleźć siebie we wszechobecnej pustce

“Spotkamy się po drugiej stronie tęczy” to książka, na którą nie byłam gotowa. Jest to opowieść o tym, jak strata może, ale nie musi zabierać nam chęci do życia. Jest to...

Recenzja książki Spotkamy się po drugiej stronie tęczy
To tylko zabawa
Czy aby na pewno życie "to tylko zabawa"?

“Dziś już wiem, że właściwie to wszyscy żyjemy na jednym wielkim cmentarzysku (...). Wszyscy stąpamy po grobach umarłych. Stąpamy po kościach trylobitów, po kościach din...

Recenzja książki To tylko zabawa

Nowe recenzje

Baśń o wężowym sercu
Świetna, ale nie o Kóbie
@Meszuge:

Rak potrafi pisać. To jest świetna książka. Baśń albo zbiór bajań dla dorosłych napisanych z takim polotem i wyobraźnią...

Recenzja książki Baśń o wężowym sercu
Erem
𝗦𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗷 𝘀𝗶ę 𝗻𝗶𝗲𝘀𝗽𝗼𝗱𝘇𝗶𝗲𝘄𝗮𝗻𝗲𝗴𝗼
@gala26:

Aldona Reich zaskarbiła sobie moją sympatię powieścią 𝐴𝑘𝑡 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖. Ta książka oczarowała mnie niezwykłą narracją, nietyp...

Recenzja książki Erem
Czemu zapłakałeś
"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem ...
@g.sekala:

"Jestem diabłem wcielonym? Czy też człowiekiem zagubionym? Do zła przez innych przymuszonym." Neort Cziwo Lotta samotn...

Recenzja książki Czemu zapłakałeś
© 2007 - 2025 nakanapie.pl